Wersja do druku
Szane dzieki za życzenia :D :D :D
no i wczoraj sobie przez te imienino-urodziny (mam w jednym dniu) odpuściłam dietke. A co////
Raz nie zawsze dwa nie wciąz.. :D :D :D
Za to dziisiaj juz grzeczna bede :D
No a dzisiaj padam na twarz........goście sie wczoraj zasiezieli i szlam spac bardzo późno..
pozdrooowka
http://i.wp.pl/a/i/kartki2/main/kartka1489.jpg
Mocna buźka dla wszystkich babek z tego wątku!
Ja znowu od dzisiaj..... :roll: :wink: :roll: :D
Witam po i przedweekendowo :)
Krysial pozdrów mamę i oczywiście będę Ci na bieżąco zdawała relacje z Szalowej.
Ajka staram się wybierać trasy z jak najmniejszym ruchem samochodowym, bo też boję sie aut (bez kasku nie wsiadam na rower i najchętniej napisałabym sobie na plecach: "rowerzysta też człowiek" :wink: ), ale jest to nieuniknione.
circ jak Ci idzie nauka?
matkamafii przede wszystkim gratuluję pozbytych się KG, SUPER!!!! Też staram się jeść w granicach 1500-1700Kcal. Z pewnością uda nam się zorganizować jakieś spotkanko, całe lato jeszcze przed nami :D , miłego wyjazdu!
Joko ależ Ty miałaś pracowity weekend! szczerze podziwiam :!: jedynym pocieszeniem są spalone kalorie i przepiękny ogród; see you later Alligator :wink:
Aganna Ogromne gratulacje! piękny wynik 6kg w 4 tygodnie, fju, fju, też tak chę!
Aia trzymam kciuki za ćwiczenia i dużo zdrówka dla małża życzę
jado dzięki za morską bryzę, uwielbiam morze!
Ficanka podziwiam silną wolę, przy takim jedzonku to chyba śmiało możesz sobie loda zafundować , bez względu na to, co pokaże waga 8)
Wszystkim Joannom przesyłam spóźnione życzonka uśmiechu i zadowlenia.
Na razie chyba się jakoś trzymam. Weekend przeleciał na +/- 1300 i 1500 Kcal(bez ćwiczeń); wczoraj jednak troszkę przesadziłam bo wyszło 1921Kcal :oops: , winowajcą jest makaron, który uwielbiam :wink: ; ale za to dwie godzinki ćwiczyłam :D (sztangi + rowerek)
Pozdrówka dla wszystkich
HEJ !!!!!
Luszka nie moge sobie pozwolić ani na loda,ani na nic kompletnie słodkiego :oops:
Najgorzej,jak pieke placek co sobotę i potem mnie strasznie korci,zeby go pojadać :twisted:
Przysłowie mówi ze :najcięższa walka jest z sobą samym :( i to jest niestety prawda,w kazdym bądż razie w moim przypadku.
Teraz jestem cała happy :D bo mam cztery dni wolnego! ( jednak praca w szkole ma swoje plusy)Postaram się odpowiednio je wykorzystać :D aby zgubic co nieco tłuszczyku.
Aganna gratuluję!! Pieknie idziesz jak burza!
Pozdrawiam serdecznie,papapa :P :P
url=http://www.TickerFactory.com/]
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...5be/weight.png
[/url]
No Joko widze że nie rzucasz slow na wiatr :d To sie chwali :d Powiedzialas ze bedziesz robila w ogrodzie i zrobilas...Ja dzisiaj spacerowalam i jutro tez bede...wybieram sie na cmentarz...szczerze nienawidze takich dni jak ten jutro...a Ty dietkuj dalej...
widze że nadal nie mozesz sie dostac na forum...mam nadzieje ze to szybko minie Buziaki :D :*
Właśnie wróciłam z pracy i mam się tylko na podrzucenie wątku do góry: Hooop-siup!
A! I dziękuje pięknie za życzenia na Joanny :)
cmoki
Nie się tylko siłę ;)
Pozdrawiam gorąco znad surówki z marchewki i bułki wieloziarnistej...
Uwaga, uwaga! Dzisiaj ćwiczyłam około godziny - najpierw pól godziny spaceru z psem podbieganego w miarę możliwości (oj kiepskie te możliwości, sapałam jak pies w czasie upału....), a później ćwiczenia w domu na poszczególne partie.... :D
Wrrrrrrrrrrr :evil: :evil: :evil: :evil:
Tak się napisałam, tak naprodukowałam, a to diabelskie nasienie wcięło mi posta :!:
Ech, więc tylko pozdrawiam Was serdecznie i ślę morską bryzę dla ochłody w upalne dnie.
Paaaaaaaaaaaaaaaa :lol: :lol: :lol: :lol:
No gratuluje!!!!!!
Aia,nie wiem jakie masz inne osiagniecia ,ale to przeczytalam powyzej wystarczy na to ,by duma mnie rozpierala.Zwlaszcza,ze pogoda troche patelniana i bieganie ,nawet takie na niby,ciut ,ciut,jest nie lada wyczynem.No po prostu superrrrr!!!!!!!!!
A teraz biegne poczytac co tam sie wydarzylo w czasie mojej nieobecnosci.
Aaaaaa!No tak,nie pisalam ,ze ostatnio troche na walizkach zyje,ale co tam....Za kilka dni znowu wyjezdzam,sluzbowe to podroze ,nie dla przyjemnosci,ale jak mus to mus.W najblizszych planach Lodz,Kalisz i Stolyca.Kogo odwiedzić?He,he,he.
Chyba sobie sprawimy psa :D Co zresztą bedzie spełnieniem marzeń Małego. I moich ;)
Nie dietkuję obednie, ale staram się pilnować, co przy takim upale nie jest trudne. Popływałabym, połaziła po górach, a tu jak na ironię CAŁY ten długi weekend pracuję! :roll:
Przynajmniej tyle mojego, że musiałam dzisiaj zanieść kamizelkę od kostiumu sprzed 2 lat do zwężenia ;)
pozdrówka :)
Witam Was drogie 40-stki :)
Mamy bardzo zalatany tydzien(a raczej 2 przeszle tygodnie) odkad tesc jest w szpitalu i mam mu sie na zejscie :(
Czlowiek chcialby sie jakos przygotowac...tylko,ze na to nie da sie przygotowac.
Ostatnio jakos malo jem(prawie wcale po 7:30 wieczorem),we wtorek rozpoczelam oczyszczanie organizmu konkretnie watroby i ukladu pokarmowo - wydalniczego(czy tak to sie poprawnie nazywa?).
Z tym,ze to nie jest oparte na zadnych srodkach przeczyszczajacych tylko na kapsulkach ziolowych i hektolitrach wody wlewanej we mnie.
Przez 14 dni.
Dzis czwarty dzien.
Trzymam sie dobrze,zadnych zasadniczych obostrzen jedzeniowych nie ma,czyszczenie nie przewiduje slodyczy.
Jakies tam jem,ale tyle co nic - jezeli JEDEN cukierek(dziennie) to nic.
Czuje sie swietnie,tyle,ze picie tej wody(8 szklanek dziennie) bardzo mnie meczy....
Tyle wody to naprawde bardzo duzo...uwazam,ze za duzo.
Jak tam pogoda i dlugi Wasz weekend?
Jutro bede rozsypywac(10 toreb znow) taka kore drzewna,zeby mi zielsko nie rozslo.
Ale to juz pikus w porownaniu z moimi ub.tygodniowymi wyczynami.
W poniedzialek kupie moje kwiatki(jednoroczne),we wtorek zasadze,a od srody zaczne sie byczyc,bo wszytsko juz bedzie zrobione.
Nastepne wyzwanie podejme na przyszla wiosne.
Serdecznie zapraszam: Policzmy ile razem schudliśmy :!: :!: :!:
SCHUDLIŚMY JUŻ... (dopisz swój wynik !!)
http://www.hnidziejko.pbi.pl/klinika_rys/1/Waga.jpg
Witam Joko :D Jakie tam 40 :D hihihihi Widze że Ty znowu masz pelno roboty i nie jesz...heh...to pewnie wszystkich przez pogode dopada...Ja nie mam duzo czasu tak wiec tylko zajrzałam...pozdrawiam ...i uciekam. Buziaczki
Witam i pozdrawiam wszystkie czterdziestki z tego wątku :D
Chyba w życiu nie uda mi się przeczytać go całego, bo z forum korzystam w pracy, a wiadomo :wink:
Zakup psa serdecznie polecam - głównie dzięki mojemu psu udało mi się zmobilizować i zapracować na wynik poniżej :shock:
Grażyna
Hello Gaygo :)
....a ta stara waga to klamala pozywywnie czy na Twoja niekorzysc? :wink:
Ja,to sie prawie wcale nie waze...tylko poznaje po ciuchac(no dobra,waze sie...raz na ruski rok :lol: :lol: :lol: ) :)
Wesola Ksiezniczko :) :) :)Cytat:
Zamieszczone przez smutnaksiezniczka
....mam pelno roboty...zwlaszcza jutro,bedziemy pakowali tescia apartament.
Dla mojego meza bedzie to pelna bolu podroz sentymentalna w czasie.
Strasznie sie tego boje....ale musze byc dzielna wlasnie ze wzgledu na mojego misiaczka(Chrisa) :(
Czasami po prostu czlowiek nie wie jak pocieszyc....
Jezu,dziewczyny ,pozdrawiam was goraco,jako i u nasz jest goraco.Nie mam na nic czasu ,dzis od 5 rano na nogach,zachcialo nam sie cholera z chopem poszerzac branze w naszej firmie....teraz mam istne wariatkowo........I zycie na walizkach.Ale kiedys to sie unormuje(mam nadzieje) i bede miala wiecej czasu.Zaleta tego jest fakt ,ze nie mam czasu zjesc,pogoda tez sprzyja-chociaz wlasnie przez te pogode wrzucilam dzis taaaaaakiego arbuza prawie sama,a mial ...nie wiem ...duzo kilo.Pewnie noc spedze na kibelku.
Joko,nie umiem cie pocieszyc,wspolczuje ci jednak,wiem,ze nie mozna sie przygotowac na taka okolicznosc,nie mozna tez tego uniknac,musisz wiec byc silna,dla swojego Misia,jak piszesz.Trzymaj sie dziewczyno.
Ajka,ja tez poplywalabym,polazilabym po plazy,po lesie,a czasu niet.Z wielka empatia zatem kieruje do ciebie te slowa.
Wiecie ,moja corka odebrala juz(niestety)swoje prawo jazdy i od wczoraj nie wysiada z samochodu,a je czuje ,jak mi wlosy siwieja i wypadaja a psychiatra czai sie za drzwiami z kaftanikiem.Podziwiam mojego meza i zazdroszcze mu jednoczesnie,ze potrafi byc taki spokojny.
A zeby dziecie nasze poznalo smak zarabiania kaski,zatrudnil ja maz u siebie na dwa miesiace wakacji(ma 4 przeciez,jak sie dostanie na studia),narazie sprawia jej to przyjemnosc.Uznalismy,ze to wychowawcze takie bedzie.....
Gratuluje bardzo dziewczynom,ktore maja sukcesy,zazdroszcze wam bardzo,ja ,mimo trzymania wzglednych rezimow,wage mam w miejscu,mam 3 psy,ale same biegaja sobie po posesji,nie ze mna,wiec efektow tez zero.
Jak Wy to robicie??????GaYgo,Aganno,Matkomafii....
Pozdrawiam,caluski.
Jak zwykle najpierw odrabiam zaległości na wątkach. Ale powoli jestem znów na bieżąco.
Czarna
wbrew pozorom takie zabieganie i mnóstwo róznych zajęć wcale nie sprzyja diecie.Niby nie chodzimy po domu i nie wyżeramy cukru z cukierniczki, za to jak już siadamy do jedzenia to wchłaniamy wszystko jak jamochłon. Na jedno posiedzenie cały dzienny przydział.Ale taka aktywność też jest w życiu potrzebna i całkiem przyjemna.
Korzystaj więc ile się da z chwil przyjemnych, a dietą tak bardzo się nie przejmuj.Najważniejsze, że waga nie idzie w górę. Na tym forum samo to już jest niezłym osiągnięciem.
Ajka
to naprawdę przyjemne tak nieść coś do krwacowej do zmniejszenia. Mam nadzieję, że całą drogę radosny uśmiech nie schodził Ci z twarzy. Piesek dobra rzecz,najlepszy duży i silny, bo niżle się trzeba z nim i za nim nabiegać. Miałam takiego przez 13 lat. Teraz mam leniwą kotkę. I oto efekty. W dodatku czarną. Tak, cały ten balast to na pewno winakici :wink: :wink:
Aia
to ty już jesteś dzielna i ostro zmobilizowana.Efekty powinny być lada moment.
Jado
bierz się do roboty i pisz od nowa,jak możesz mieć sumienie pozbawiać nas swoich świetnych postów. :D :D
Wszystkie nowe panieneczki ( stare, oczywiście tylko stażem) serdecznie pozdrawiam. Zapraszam na plażę, chociaż o tej porze trudno będzie coś wolnego znaleźć.
Wstałam o 8.00 i pognałam z rowerem na bulwar.Myślałam, że o tej porze w niedzielę będzie pusto, a tam ruch jak na Marszałkowskiej. Pieszych niewielu, ale na rowerach, rolkach i w biegu zobaczyłam pół miasta.
Jeden pan nawet miał zamontowane na kierownicy radio. Aż miło patrześ jak społeczeństwo dba o siebie.I wdodatku przekrój wiekowy o 1 do 100.
Po 2 tygodniach przerwy w diecie ( ale bez żadnych fanaberii) wracam od dzisiaj na 2 tygodnie na owocowo-warzywną.Będę zdawać relację.
A teraz wdychajcie jod i piękniejcie
znowu tu jestem, znowu zaczynam.......tym razem z jeszcze gorszej pozycji :( niestety kiloski same nie chcą odejś, ale za to z radościa przychodza. Słoneczko swieci pieknie, grzeje ile sil , może troszke sadełka sie wytopi?
Ruda
super!!!!Oczom własnym nie wierzę, ale naprawdę się cieszę, że wróciłać.
Ja mam dzisiaj dzień odrabiania zaległości forumowych, a tu taka miła niespodzianka. Tylko nie znikaj, żeby nie wiem co się działo, pojawiaj się.Nawet jak pochłoniesz tygodniowe zapasy, to też nie znikaj.
Tu zawsze łatwiej się zmobilizować.
Bardzo, bardzo mocno ściskam
heja, hooooooo :lol: :!:
Nie wiem, jak gdzie indziej, ale w 3City chwilę temu supeeeeeeer lało, grzmiało, wiało - no pogoda superowska :wink:
Przynajmniej dla mnie, bo upały doprowadzają mnie do super deprechy i myśli niemal samobójczych, bowiem chęć zdjęcia własnej skóry z ciała ;-)tak by się zakończyła.
No miłe moje pozdrawiam serdecznie i lecę, bo już koniec mojej przerwy śniadaniowej.
Paaaaaa, do miłego sklikania :P :P :P :P
Jado, rozumiem Cię, mnie też upały doprowadzają do rozpaczy....Niech będzie ciepło, ale z wiaterkiem, a nie duszącą falą gorąca prosto w moje fałdy.... :D
Dziewczyny, od piątku się trzymam i ćwiczę. W sobotę i niedzielę zaliczyłam nawet po 2 godzinne spacery z psem (oj mało się nie stopiłam w sobotę....wracając wyglądałam jak czerwony upiór... :D ), a po porannych ćwiczyłam jeszcze na macie w chacie (człowiek nie czuje, jak mu się rymuje... :D ).
Więcej nie piszę, bo robota goni, odezwę się później.
Mocno pozdrawiam Was wszystkie, buziole! :D
Witam :D
Moja stara waga zaniżała,więc już sama nie wiem co lepsze,bo już sie cieszyłam,że jest 63,a teraz mam 66 i super dokładną wagę :shock:
Pozdrawiam wszystkie odwiedzaczki
Grażyna
p.s. u nas zaraz będzie burza....
A u nas juz byla i to nie jedna,ale do poludnia przetoczylo sie kilka.
w odroznieniu od Jado lubie cieplo i slonecznie,choc tez mnie potrafi zmeczyc.Ale laduje wtedy akumulatorki i troche mi zal ,ze sie skonczylo.
Aganna,masz, niestety ,racje,dzis po calym dniu biegania,wpadlam do domu i zaczelam ,a jakze,delikatnie,warzywka ,ryz,jeden gotowany klopsik,a potem to juz szkoda slow,no debil ze mnie :evil: :evil: ,mowieWam,po prostu cholerna stara idiotka!!!!!!!!!! :cry: :cry:
Tym samokrytycznym zdaniem koncze,pozdrawiam goraco.
czarna40 pomysl sobie ze dzisiaj ez jest dzien i ze ten dzien bedzie lepszy niz te wszystkie inne! A dlaczego? bo sie ne dasz obzarstwu i lakomstwu :D Obiecaj :P
Pozdrawaim :*
miło ze mnie jeszcze pamiętasz Aganno :)
cholibko jakis wirus mnie dopadł. czuje sie fatalnie.łykam jakieś prochy, więc i8 jeść muszę inaczej, śpię i zupełnie nie mam siły, nawt na tą namiastkę cwiczeń..
pozdrawiam cieplutko
Ruda? Co to jest i8?.... :D
po prostu i, a 8 nie bardzo wiem skąd i dlaczego się przykleiło :)
malenki sukcesik na moim koncie - udało mi sie zjeśc ostatni posiłek przed 19.......a jak bedzie dzisiaj? [/color]
Ruda, dzisiaj zjesz ostatni przed 18.57.... :D
Coś nam się wątek przykurza, dobrze ,że choć Aia czuwa i Ruda, to nie jesteśmy na jakiejś szarej końcówce
Ruda
małe ,a cieszy. Zawsze to jakiś sukcesik jest. Tylko tak dalej.
Aia
jak tam Twoje wyczyny sportowe? Może jesteś ciągle między jednym ruchem a drugim i nie zdążasz zbyt dużo poklikać....
U mnie też dzień sportowy. Rano 5 rundek rowerem(zwykle 3) - dwie godziny jazdy. Potem kilka razy przebieżka przez miasto.
Dlatego z czystym sumieniem zadłam świąteczne lody z owocami. Poza tym to tylko ryba po grecku z ogromną ilością warzyw.I to wszystko też przed 19.00.
Pozdrawiam wszystkie dziewczyny, wracajcie i piszcie, bo mi was tu potrzeba...
Cześć Dziewczyny, witaj Aganno!! :D :D :D Wróciłam choć jestem jeszcze bardzo zmęczona, ale mam nadzieję , że jutro będę już w formie. Dietka na wyjeżdzie tyle o ile, ale się starałam nie przesadzić , natomiast ruchu prawie zero, nie było warunków. Za to dziś z okazji dnia dziecka dowaliłam sobie nieco za dużo, ale od jutra biorę sie w karby i ostro ćwiczę. :twisted: :twisted: :twisted: Przy tym wszystkim udało mi się utrzymać dotychczasowa wagę więc bardzo się cieszę. Jak odchudzałam się dwa lata temu( skutecznie oczywiscie , bo w sumie wiecznie się odchudzam :lol: ) to waga stanęła na tej magicznej liczbie 84 i ani drgnęła przez dłuższy czas, a potem tak się zniechęciłam brakiem efektów, że z powrotem tyłam i tyłam i tyłam... Mam nadzieję, że tym razem wytrwam bo bardzo mi się podoba to co do tej pory osiągnęłam .Jak wy to robicie , że piszecie tak kolorowo i pogrubiacie czcionki?? próbowałam ale mi nie wychodzi.
Pozdrowienia dla wszystkich cudownych kobiet :D
Witajcie kochane kobitki :D
Ja dziś szybciutko, bo dalej jestem bardzo zabiegana.
Mężowski już w domu, wygląda na to , że wszystko poszło dobrze.
Aiu wpisuję się do klubu "pilęgniarek", oj ciężka to i niedoceniana praca :wink:
pozdrawiam cieplutko, może jutro uda mi się coś więcej naskrobać
http://blog.tenbit.pl/i/blog/upload/...aroli/3897.jpg I co tam jak tam ? Ja wkoncu dotarłam do pierwszej 7 i bardzo sie z tego powodu ciesze :D ...Wracaj szybciutko
Krysialku bo nrak Ciebie :D :*
Gratulacje Księżniczko :!: :!: :!:
Tylko nie pozwól sobie teraz na złagodzenie rygorów. Znam tą radość z 7, tyle, że ja frajerka ją zmarnowałam i znowu przytyłam. Teraz niewiele mi brakuje , ale ciągle nie mogę dobrnąć do tej radosnej chwili :cry:
Błagam cię bądź mądrzejsza i nie popełnij mojego błędu :!: :!: :!:
Trzymam kciuki bardzo mocno :!: :!: :!:
Cieplutkie, uśmiechnięte pozdrowienia dla wszystkich
Szane dziekuje za gratulacje i za :D Postaram sie nie pofolgowac...w koncu bardzo zalezy mi na tym zeby ważyć wkoncu 69 (na początek :P)jeszcze 10 kilo...:P
Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz dziekuję :*
http://blog.tenbit.pl/i/blog/upload/...a_was/2105.jpg
Witajcie ,babeczki. :D :D
Cierpie na permanentny brak czasu i snu :cry: .Padam na ryj,nosem sie podpierajac,a i tak mam zadarty-i jak bede wygladala :? :? ?Wlasciwie to jestem tak zmeczona,ze wszystko mi jedno.
A o 5.00 musze wstac.. :cry: :cry:
Pozdrawiam :wink:
Gdzie się wszyscy podziewają?
Po forum tylko wiatr hula ( i ja). Wszyscy zajęci, zalatani, balują, inwestują i nie ma kto wspierać chudnących...
Poproszę choć o jakiś malutki znak życia.Proszę, Czaena jaka dzielna - pada na nos a w klawiaturke stuka.
Życzę wszystkim miłej niedzieli.
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
No to Aganko i ja się pojawię żeby nie było, że nam postów nie przybywa na 40-tkach, hihihihihihihihi
Ja z pracy klikam pomiędzy jednymi a drugimi notablami, którzy dziś na nawiedzają i u szefa dyskutują. Tak, więc jest to plus dzisiejszego tutaj kwitnięcia, a tak to nic więcej, bo ganiam z ciasteczkami- typu babeczki z owocami + grylażki i jakieś tam muszelki z kremem- do tego kawa taka, kawa siaka, herbata taka, herbata siaka, a może zimnego napoju, a może... ot robota głupiego.
I chyba stąd się wzięło niegdysiejsze mniemanie, że sekretarki to tylko parzokawki są i nic więcej.... hmmm, ale ja wiem, że więcej, bom sekretarką kilka lat była.
Acha i zrobię tu reklamę wybrzeżowemu zespołowi "Hadwao", który dziś u nas koncertuje , a niebawem wystąpi w Opolu na koncercie :!: Sama się zdziwiłam, bo nie bardzo wiem co grają , ale okazało się , że nas taki zaszczyt kopnął i mamy tu grupę, która może rozwinie skrzydła po Opolu :roll: :?:
No dobra kończę, bo mi admin bana da na wpisy i będzie po wszystkim.
Wielkie pozdrowionka i buziolki dla WSZYSTKICH i przybywajcie, przybywajcie .... :lol: :lol:
witam was dziewczyny --wczoraj wieczorem przyjechałam i w nocy za cholere nie mogłam wejśc na diete :( :( -cos chyba neostrada mi sie sypie :( -bo dzisiaj nawet przez wyszukiwarke mialam kłopoty . Nic nie schudłam chociaż narobiłam sie jak dziki osioł.
Ja juz zaczynam wątpić w moja silna wole . Po za tym wiecie jak to sie całymi dniami przy garach siedzi -niby obiadu nie jem -ale gryzami nadrobie .Dzisiaj nie gotowalam i liczylam ,że wytrzymam --a gdzie tam :( zjadłam najpierw kope orzechów -a potem
zakopane galaretki wyły -więc wycałowałam połowe-teraz pije kawe ze smietanką
i topie moralniaka.
narazie -bo musze sprawdzic czy byłyście grzeczne :P