-
a ja robię normalne ciasto nalesnikowe tylko gęstsze , mozna zetrzeć jabłka na grubej tarce ale ja wolę pokrojone w plasterki wrzucam do geka z ciastem, wykładam widelcem na rozgrzana patelnie i smaże , nakładam widelcem bo wtedy jest wiecej jabłka niz ciasta
-
Aia --To było świnskie kopytko -bo robiłam galarete.
Pasztet robiłam kiedyś sama --jak mam więcej ludzi w domu
teraz jestesmy dwa stare ramole -to za dużo nie zjemy a na zapas nie lubie sie produkowac --bo bez sensu jak zawsze moge coś świeżego sobie kupic.
za długo jak sie siedzi w kuchni to można przytyć.
co do racuszków to faktycznie po upieczeniu są płaskie nawet po dodaniu proszku.
Teraz daje troche drożdży -to są takie pampuśne.
Psotulka --Ty już jesteś ptaszyną --taka szczuplusia --chyba już sie nie odchudzasz tylko wagi pilnujesz co?
-
Wpadam z życzeniami miłego dnia :D
-
Dziewczyny, dzięki za przepisy na placki! Aż mi się zachciało.... :D
Batory?....Przepraszam za idiotyczne pewnie pytanie, ale ta piana z białek to oprócz tych jaj z proporcji (że na 1 jajko idą 4 łyżki mąki), czy po prostu od razu oddzielam białko, żółtka rozieram z mąką, a z białek biję pianę?....
Krysial, mój chłop kocha galaretkę z nóżek....a ja z nim walczę, bo to się gotuje parę godzin, w całej chałupie śmierdzi, szyby zaparowane, a później stos tłustych misek do mycia....Ale zjeść już gotową uwielbiam, więc jestem jak widać wredną żoną, która odgania męża w supermarketach od lodówek ze świńskimi nóżkami.... :lol:
Luizek, dzięki za wskazówki plackowe....Ale Ty musisz mieć figurkę, skoro tak ciągle tańczysz.... :D Ja to mam niezłe mięśnie nóg.... :lol:
Księżniczko, buziaki mocne, fajnie że humor dopisuje! :D
-
Oh Dziewuszki.
Jak tu u Was przyjemnie.A jakiej ochoty narobilyscie mi na te placuszki z jablkami....Najbardziej mi przypadl do gustu ten pomysl z jablkami krojonymi w plastry,bo to wiecej jablka ,niz ciasta wyjdzie...A ja zawsze kroilam jabluszka na male kawalki.Dobrze ze mam obiad na dzis,bo zaraz polecialabym robic te placuszki.
A jezeli chodzi o odpoczynek,to wlasnie jestem na przymusowym.Mam zapalenie krtani i "szczekam" ze hej...Praca moja polega na ciaglym zmienianiu temperatury otoczenia no i doprawilam sie.Bo siedze w biurze ,gdzie jest jakies 22 stopnie ,potem schodze na dol na hale do moich dziewczyn,gdzie mamy okolo 15-16,a potem wedruje na chwile do chlodni,gdzie jest niezmiennie 4 stopnie,bo wiekszosc kwiatow cietych tak sie przechowuje.No a potem znowu do biura ...itd...Organizm sie zbuntowal i juz.Tak kaszle od ponad tygodnia,ale gdybym dala sobie sznse na wyleczenie,to moze nie doszloby do zapalenia krtani.Madra Dorotka po szkodzie...Oprocz antybiotykow lekarz kazal mi popijac siemie lniane i to jest nie do zrealizowania-no ohydztwo po prostu.!
Tak wiec siedze w domu.Ale nie sama ,bo moja mlodsza latorosl mi towarzyszy z zapaleniem ucha i gardla...(Dzieki Krysialku,ze pytasz o jej zdrowie-dziekuje-te najwazniejsze sprawy zwiazane z glowa sa ok).Lezymy sobie razem w lozku,ogladamy filmy,ktore mezus dostarcza z wypozyczalni,poziom kinematografii jest taki ,zeby i 13-latka i ponad 40 miala z tego frajde,tak wiec doedukowuje sie w mlodziezowych problemach,pierwszych milosciach,czasem jakies filmiki akcji,komedie ,albo katastrofy...Ale obejrzalysmy tez "Karola...."No ...bardzo mna wstrzasnal,ostatnio taki stan mialam po "Pianiscie".
Aia Ty po prostu musisz byc laska teraz zgrabniutka-droge do tego mialas malo przyjemna,ale teraz wystarczy ,ze popracujesz nad utrzymaniem efektu,czy raczej skutkow ubocznych choroby.A co do galaretek,to ja robie z nozek ,ale indyczej golonki.Malo kalorii a czosnku duzo dodaje,wiec smaczek tez mniam.Wprawdzie jem tylko ja i moje mlodsze pachole,ale reszta nie tyka zadnych galaretek,no moze owocowe.
Aganna,a te warsztaty to co tydzien bedą teraz?Bylas na tych pierwszych,pewnie wiec cos mowili.
Ja na basen dzis nie pojde,bo wiadomo...Na ruch czas moze i wieczorem bym znalazla ,ale checi nie znajduje,zreszta jak wracam ok 17 z pracy,to kazdemu musze poswiecic troche czasu,dac jesc,jakies lekcje poodrabiac czasem,wysluchac opowiesci mojej swiezo upieczonej studentki,ktora przezywa kazdy swoj dzien i ma tyle do powiedzenia,meza poglaskac po glowie,bo przeciez po dniu pracy nalezy mu sie,a ja....!!!!??????Zalegam wieczorem do lozka i zasypiam,zeby nastepnego dnia rozpoczac od nowa.Ale nie narzekam tak naprawde,jestem szczesliwa raczej,w soboty jest moj dzien,maz zabiera mnie wtedy na obiad do restauracji,prosto z pracy,bo on ma wolne soboty,ja nie calkiem,4 godz musze popracowac,po poludniu jedziemy do lasu polazic sobie,wieczorkiem spotkanie ze znajomymi,a czasem robimy sobie popoludnie nic nie robienia,czyli lazimy w dresach po domu,z kubelkiem kawy,zalegamy przed telewizorem i tak sobie nic nie robimy.Ale to rzadko,bo czlowiek stadne stworzenie jest raczej i lubi towarzystwo.
Chyba widac ze jestem w domu ,bo rozpisalam sie bardzo.
Ale widze ze dziewczyny tez z czasem kruchutko,bo rzadko zagladaja,dobrze ze duzo nas jest,to zawsze ktos cos skrobnie i z taka przyjemnoscia sie potem czyta.Bo choc nie pisze zbyt czesto,to duzo czesciej tu zagladam i sledze wydarzenia.
A paznokcie?To ja lakier mam ok pol dnia ,dopoki nie zamocze w wodzie...A jak przez ostatni rok mialam akryle to lakier tez mialam,tylko czasu nie mam na te akryle nawet,wieczlazly mi i pocieszam sie teraz prawie bezbarwnym.
Pozdrawiam zatem serdecznie.Buziaczki.
-
Aia, oczywiście odzielam żółtka i białka. Żółtka rozrabiam z mąką i mlekiem. A dalej to wiadomo.
Pozdrówka - b.
-
WITAJ SLONECZKO - ATRAPKOWA SIE KLANIE - JAK DOBRZE POJDZIE TO NOWA PRZYJEMNOSC CZEKA MNIE 6.12 :!: BUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU :!:
SZUKAJAC PRZEPISU NA CIASTO LORILAJ ZNALAZLOAM TO:
OGOREK W MUSZTARDZIE/ COS JAK PIKLE/
1L WODY
1SZKL.OCTU10%
5 LYZECZEK SOLI
5LYZEK MUSZTARDY /TYLKO SAREBSKIEJ -CHYBA TAK SIE PISZE :?: /
ZIELE ANGIELSKIE,LISTEK LAUROWY
ZALEWE ZAGOTOWAC. OGORKI OBRAC,PODZIELIC NA CWIARTKI,DAC DO SLOIKA I ZALAC ZALEWA /ZIMNA /. GOTOWAC /3 MINUTY OD ZAGOTOWANIA SIE WODY/
DOBRE -SMACZNEGO :!:
MILEGO DNIA :D
http://kartki.bizland.pl/images/imag...fbb23b-045.jpg
-
Aia nie daj się zwięśc moim wygibasom, jakbym taka była to bym nie musiała się odchudzać,
Krysial - a tak między nami czterdziestkami to wszystko zależy od techniki, trzeba wybrać taką w której ty będziesz więcej chudła ale też bedziesz musiała wykrzesać więcej energi z siebie . :wink:
miłego dzionka
-
witajcie .
Psotułka Ty z rękawa rzucasz widze przepisami
a zasady dietowania masz w jednym paluszku ---chyba tak jak ja
jak zaczęło mi sie zdrowie sypać to sięgnęłam do żródeł -
Nie rozumiem twojego pierwszego zdania -co cie czeka ? czy to coś z zębem?
Aia --jak to od gotowania masz zaparowana chate?
ja gotuje pod przykryciem -na malutkim ogniu -- wstawiam rano i wogóle sie tym nie interesuje chyba ,że przyprawić . Po za tym jak cokolwiek gotuje to mam luft
uchylony . to dobrze ,że Twój mąz lubi galarete -nie będzie narzekał na bóle kregosłupa ,albo stawów ---Oj musisz być lepszą żoną :D :D
Czarna --ja wiem ,ze ty jesteś biznesvom -zaganiana kobietką i wiem ,że nas podczytujesz -nie zawsze jest o czym pisac -lepiej poczytać .
Po za tym luksusowe życie prowadzisz widze -aż ci zazdroszcze .
takie wspólne wypady odświeżają miłośc . obiad z mężem na mieście
to jak z obcym -co?
Luizek --fajnie mówisz --wszystkie mamy na siebie sposoby
ale chyba najskteczniejszy byłby -jak w tym filmie Batorka o pingwinach :P
Ajaka --witam :D ciesze sie ,ze i ty do mnie na kawusie wstąpiłaś
-
-
KRYSIALKU ZABEK TO PRZESZLOSC-ODPUKAC-ATRAPKA SIE TRZYMA -OBY TAK BYLO DO GRUDNIA :!:
DZIEKUJE ZA PAMIEC :!: A KWIATY SIE ZMIESZCZA :!:
NA TEMAT DIETEK NIE WIEM NIC :!: JAK JUZ PISALAM NAJBARDZIEJ ODPOWIADA MI 1000 NIE JEST TAKA REGORYSTYCZNA I Z POWODU MOJEGO LENISTWA I MOICH SLABOSCI MOZLIWA DO WYKONANIA -NIE ZAWSZE :oops:
DZIEKI WAM SZUKAM INNYCH TYCH MNIEJ ZNANYCH I LICZE ,ZE MOZE COS PORADZICIE :D
KUCHENNIE MNIEJ SIE TERAZ UDZIELAM .JEST NAS 2 NO I WNUSIO-ABI.
DZISIAJ NP. R SKUSIL MNIE NA JAJECZNICE Z GRZYBAMI ,KTORE WCZORAJ ZBIERAL.
POZDRAWIAM SOBOTNIO A TEGO POSLUCHAJ :!:
http://www.anicard.com/herbst/pickup49/49herbst.php3
-
krysialku - jak minął dzień bo mi pracowicie, nie lubię soboty do południa bo muszę sprzątać i robic obiad, syn z reguły ma mecz rano a mąż jest z nim więc sama musze sprzątać i gotować,
-
KOCHANE ...........CO JA ROBIE :?:
http://www.e-foto.pl/users/k20051004...idd_w_tany.JPG
POZDRAWIAM POZOSTALE ODCHUDZACZKI I DO WIECZORKA :!:
-
[b]Psotułko Ty diablico :lol: skąd u Ciebie tyle dobrego nastroju
chyba nie z głodu?Bo na diecie 1000 cal to jednak głód :?
jakoś nie moge tak mało --jem jednak tłuściutko ale do 1650 na ogół mi wychodzi.
wiem ,ze powinnam troszke mniej ale zwsze jakaś zakąska wieczorem przyklei sie do rąk.
Luizek -wczoraj mi dzień minął szybko bo byłam w Poznaniu --
dietowo nieciekawie --oj gosciny są niezdrowe zwłaszcza dla łakomczuchów.
Ajaka --bardzo dziekuje za kawusie --właśnie dolałam śmietanki
jest przepyszna .-i ułamałam kawałek gorzkiej czekolady :P
zjem -bo dzisiaj niedziela -musze mieć dobry nastrój.
Na obiadek właśnie dusza mi sie żebereczka --nie wiem czy odczekam godzine
już mam ochote ucałować jakaś kosteczke.
-
krysialku - natchnełaś mnie na obiad, ja też zrobię żeberka tylko nie wiem czy cielęce czy wieprzowe, ale pomysł juz jest, dzieki
-
:cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
Jejku takiego wyniku sie niespodziewałam-co to będzie
:cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
-
Dobrze będzie :D :D :D
Miłego dnia :D
-
KRYSIU FAJNO SZALEC JAK SIE MA TAKA PACZKE ZNAJOMYCH. WAZNE JEST TEZ TO ,ZE AKCEPTUJA TAKICH WAPNIAKOW HAHA :!:
WCZORAJ NA OBIADEK "DUSILAM" INKYKA Z GRZYBKAMI. DZISIAJ COS WYMYSLE Z KURCZAKA I TRADYCYJNY ROSOLEK. SPODZIEWAM SIE NOWEGO GOSCIA Z BIESZCZAD. BEDZIE CO WSPOMINAC-DAWNO SIE NIE WIDZIELISMY.
POZDRAWIAM CIEPLUTKO :!:
-
Krysial? No to gadaj szybko ile kosteczek ucałowałaś?.... :lol: Uch, też muszę zrobić żeberka, bo dawno ich nie robiłam.... :roll:
Psotulko, uwielbiam Cię i Twoje zdjęcia! Byłaś na disco?....Jak wyszedł indyk z grzybami?....
Luizku, ja też nie cierpię sobotniego sprzątania. I też najczęściej robię je sama, a nawet jak mi synuś pomaga, to jakoś niespecjalnie mu wychodzi....Nie mówiąc już o tym, że moje pomysłowe chłopaki umieją zrobić totalny nieład w 10 minut (i nawet tego nie zauważają.... :roll: )....
Batory, dzięki za wskazówki plackowe!
Czarna, ależ z Ciebie kobieta pracująca, ho ho ho.....I jakaaaaaaa światowa.....I jjjjjaaaaaaakiego masz cudownego męża..... :lol: Mój zabiera mnie do lokalu raz na rok i w dodatku na moje stanowcze żądanie. Żądania powinnam powiedzieć....Bo raz nie wystarczy, trzeba mu wiercić dziurę w brzuchu tydzień wcześniej.... :roll:
Kuruj się kochana, kuruj. Napisz co Ciekawego obejrzałaś z córuchną, to może i ja odkurzę video.... :D
Mocne buziaki Ci ślę i porcję witamin:
http://www.dzieckook.pl/img/cytryny1.jpg
Mam też coś dla Krysialka:
http://www.mniammniam.pl/obrazki/gruszki_watrobka.jpg
-
Aia - bałagan to nie tylko mój syn robi błyskawicznie ale mężowi też duzo czasu nie potrzeba, raz dwa i już ciuch walają sie po całym pokoju. wiesz ta cytrynka to bardziej pasuje mi do drinka ( pycha)
Krysialku - nie panikuj, przecież żeberka to prawie same kości więc dużo zjeść nie mogłaś.
-
:D WITAM :!:
BALOWALAM W DOMU LUDOWYM Z PACZKA ZNAJOMYCH - CD. IMIENINEK :!:
INDYCZEK BYL DOBRY ALE DZISIAJ DOJADLAM RESZTKI-NO I OD NIEPAMIETNYCH CZASOW ZIEMNIACZKI +SALATKA Z POMIDORKA Z CEBULKA :!: JESZCZE NIE POLICZYLAM CALEGO DZIONKA. DOZARLAM JESZCZE DO ARBATKI 3 KOKOSANKI I 2 FEANCUZIKI Z NADZIENIEM Z DZIKIEJ ROZY ALE TAKIE MALUSKIE :oops:
POMADKA DO UST- Czyścić wywabiaczem do plam lub alkoholem metylowym, a następnie uprać w roztworze płynnego detergentu z salmiakiem.
ALE TO MADRE - Z PLAMAMI TRZEBA WALCZYC :!: :!: :!:
DZIEKUJE ZA ODWIEDZINKI -SPOKOJNEJ NOCKI :)
-
Psotulko, jesteś niesamowita. Ja już za Tobą nadążyć nie mogę :D
Gotuje, piecze, tańcuje, chudnie, podróżuje, robi zdjęcia, wywabia plamy.......jesteś wielofunkcyjna :D
Krysialku....jeszcze płaczesz?
Aiu, takie pyszności to ja też lubię :D
-
[b]witam was dziewczyny
Ajaka -już nie płacze -ale jestem po wielkim szoku :? :?
no cóż wytłumaczyłam sobie ,ze to tylko konkurs piekności-.
Aia --żebereczka lubie wiec nie poprzestałam na jednym :oops:
a takiego pachnącego jedzonka to mi pod nos nie podstawiaj -bo wiesz ,ze jestem łakomczuch .
Psotulko z Rzeszowskiego ?moze gdzieś z nowosądeckiego? poszalejesz :D
ale współczuje w kuchni roboty. :?
Luizek u nas cielecych to tak nie ma na chcenie -chyba wogóle ich niewiduje :?
wiesz ja lubie coś ugotowac wiecej ,zeby ze dwa dni nie paprać sie z garami.
Ja dzisiaj -niestety też przecholowałam -na śniadanie
2 grube plastry boczku upieczonego z cieniutkim chlebusiem i pomidorem
póżniej serek wiejski -troche orzechów -jabłko
ciastko -z kawusią --no i z 50g zółtego sera --ponad 1600-będzie
a winko co teraz sącze :oops:
-
Ale tu zapachniało pysznościami. Chyba też zrobię żeberka, bo jak pada na dworzu to jestem strasznie głodna. A dzisiaj niestety pada.
Powinnam już pracować jak pszczółka, ale coś mnie tu wciągnęło.
Aia
czy można te żeberka zrobić w kombiwarze?
Teraz muszę kończyć i zacząć pracować na chleb.Wpadnę wieczorem.
-
Aganko, myślę, że można, ale nie robiłam. Gadam oczywiście o żeberkach w kombiwarze.... :D
Krysialku, jedz moje jedzonko, jedz.....A zwłaszcza cytryny! :D
Filigree, ja też z podziwem patrzę na Psotulkę..... :D
Psotulko, jesteś niesamowita! Chciałabym być Twoim mężem.... :D
Luizek, mój mężowaty tak samo! Niestety jest faflunem kompletnym a jego fantazja w bałaganieniu nie ma granic.....(skarpetki pod łóżkiem czy spodnie na ziemi to szczegół....co powiesz na ogryzki po jabłkach i pestki po winogronach na pościeli?...)....
A gdzie nam znikła Ajka? Czarna? Daj znak spod kołdry! Matkamafii, co u Ciebie?....A reszta dziewczyn?....
-
MOJE WY SLONECZKA
COS TRZEBA ZROBIC Z CZASEM :!: A ZYCIE......MNIEJ MNIEJ....
TERAZ NA MOIM WATKU ZAMIESZCZAM RODZAJE DIETEK :!:
A O TYCH PLAMACH TO TAK DLA ZARTU
KRYSIALKU A CO Z TYM KONKURSEM BO ZNOWU JESTEM ZIELONA :?:
http://www.foto.malopolska.pl/galeri..._jesien014.jpg
-
Witam was dziewczyny
Luizku ,żeberka sa tłuste i jednak kaloryczne -oczywiście
o dużo większej wartości biologicznej białko niż z kaszy fasoli .
Totez nie trzeba dużo zjeśc aby nastukać juz do południa moc kalorii.
i na tym właśnie polega żarełko optymalne. malutko i tłuściutko.
brzuch lużny a zołądek nasycony .
Tylko w ten sposób udało mi sie wagi cieżkiej pozbyć .
ja odchudzałam sie wiele razy tylko zawsze po głodówkach miałam napady obżarstwa.
i zamiast chudnąć tyłam .Dlatego tylko wysokokaloryczne jedzenie
pomaga zdyscyplinować mi sie --bo głodna nie jestem nigdy.
co najwyżej mam zawsze miejsce na co nieco :oops:
-
-
napisałaś u mnie że musisz powodnikować - tzn cały dzień o wodzie, przecież woda rozpycha żołądk ( tak gdzieś czytałam) to co daje taki dzięń na samej wodzie , a moze to jest inaczej?
-
-
Aia :D :D -mów mi tak jeszcze i żyj 100 lati :D :D
Luizku -podobno raz w tygodniu to i nawet głodówka wskazana
ale jak to zrobic :( Po za tym -wodnikowanie tez jest ponoc zdrowe
i wcale brzucha nie rozpycha -bo to jest takie płukanko . Nigdy mi sie nie udało dotrwać dłużej niż do 17 stej . Potem zaczynałam mleczko ,maślanke -śmietanke
-no i tak nastukałam kalorii -ale zawsze to mniej niż z jedzonka .
Dziewczyny gdzieś nam sie podziały -Czarniutka -robi interesy
Ficanki dawno już mie było ,matkamafii -tez o nas zapomniała
a Szane -co z nią ,a Ajka nawet na pamiętnikach jej nie widze:( 8)
Ja dzisiaj byłam na długim spacerze i odkryłam ,że dawno nie mieliśmy tak długiej i pięknej jesieni --chodziłam tylko w swetrze i bezrękawniku .
za to teraz coś zaczynam podejrzanie kichać -a przecież nie zmarzłam :(
wszystko robie ,zeby nie ćwiczyć :P
-
http://www.maciek.kom.pl/humor/zdjec.../drunk_dog.jpg Milego dnia Krysiu i wszystkie dziewczyny :P :D :*:*:**:
-
Krysial, buziaki przesyłam i zabieram się za robotę!
A dziewczyny nam wcięło, naprawdę, już się martwię....
-
WITAJ :!: MARTWIE SIE TEZ SZANE :!: WYSYLAM JEJ POSTY ALE NIE MA ODPOWIEDZI.SIBA CHYBA MA Z NIA KONTAKT -DZWONILA DO NIEJ I MIALA WRACAC . BEDE MUSIALA ZAPYTAC :?
Z MOJA DIETKA JAKO TAKOALE WRACAM DO GRAHAMEK I DO BIALEGO SERKA MOZE COS Z TEGO WYNIKNIE :idea:
POZDRAWIAM CZWARTKOWO-BUZIOLKI
http://www.foto.malopolska.pl/galeri..._jesien002.jpg
-
Psotułka -my to sie nie musimy z tym odchudzaniem spieszyć -bo i tak nikt nas na rekach nie bedzie nosił --pomalutku ,zmniejszyć żoładek i nabrac zdrowych odruchów
przy stole . Ty z aparatem śpisz??? masz talent --mnie to nawet nie chce sie tego uczyć.
-
-
KRYSIAL- mnie udało sie kiedyś wytrzymac cały dzień na wodzie ale nastepnego dnia to rzuciłam sie na jedzenie jak głupia, od tej pory juz nie wodnikuje.
MIŁEGO DZIONKA. SŁONKO ŚWIECI PIEKNIE
-
Luizku --odgrubianie to nie katorga ,ja też nie wytrzymuje
zresztą jak mam dać sobie rade jak musze podawać jedzenie
po prostu musze chociaz liznąć coś z talerza :P
dlatego lepiej zjesć coś konkretnego a nie katować sie głodami
bo takie rzucanie sie na jedzenie po głodówkach tylko zwalnia metabolizm.
ajaczku -dziekuje za kwiatuszka -bynajmniej przydał mi sie na urodzinowy prezent dla koleżanki.
-
WITAJ KOCHANA :!:
JESTEM TEGO SAMEGO ZDANIA .CO Z TEGO ,ZE GLODUJE CALY DZIEN A POTEM RZUCAM SIE NA JEDZENIE. JA ZJADAM NP. 1-2 GRAHAMKI Z FETA CZY Z BIELUCHEM/ SZCZYPIOREK LUB CEBULKA ZIELONA / OBIAD ALE MALO ZIEMNIAKOW ALBO WCALE.KOLACJA TEZ JAKAS LEKKA- NAJPOZNIEJ DO 22. A JAK MAM OCHOTE NA COS SLODKIEGO TO TEZ PODZERAM ALE JUZ W MNIEJSZYCH ILOSCIACH.TERAZ PRZECHOLOWALAM TROCHE .WAZNE ,ZE WAGA SIE TRZYMA . MAM NADZIEJE ,ZE W LISTOPADZIE COS UBEDZIE BO PRZECIEZ BEDA SWIETA HAHA.
http://foto.onet.pl/upload/60/45/_20449.jpg
-
Oj ja się na wodnikowanie nie piszę, bo kiedyś próbowałam, ale do wieczora myślałam kiedy się dzień skończy,a i tak o 20 nadrobiłam cały dzień.
Krysialku miłego świętowania