-
Krysial, również się zaakceptowałam ale się otrząsnęłam w okolicach 80 :( A teraz się nie akceptuję i po diabła to odchudzanie :roll:
Ale poważnie, również powinnam zmienić tytuł wątku (z resztą wyszedł jakoś przypadkowy) bo co to u mnie za dieta :lol: Do 16 to może to można nazwać dietą ale potem :?
Pozdrowienia :D
-
witajcie
Ugotowałam sobie dzisiaj mega kalafiora w rosołku -pyszności -chyba lepszy niż z bułeczka tarta na masełku . Zrezygnowałam za to z ziemniaczków
a i tak jak wieczorem zrobiłam bilans to sie za głowe złapałam -
czy ja napewno jestem na diecie .
2 jaja pomidor ,kakao [,zamiast mleka dolewam smietanki 30% do wody]
kalafior tłusty oczywiście, watróbka-z cebulka na smalcyku
1 kiwi gruby kawał wędzonego boczusia ,pomidor -szklanka wina
prawie 1900 kcal .- :cry: :cry:
Dzisiaj sasiadka przyniosła mi wibrujacy pas do odchudzania .
Jestem rozczarowana ,grube ,jakoś niemozna sie tym dobrze opasać
i wcale tak mocno nie wibruje -za drogi i przereklamowany .
lepiej już samemu ćwiczyć .
Toschi -ja też próbowałam jeśc regularnie wstawać rano -ale okazuje sie
,ze popołudniu zawsze sa jakieś niespodziewanki -więc teraz sniadanie staram sie jadać jak najpózniej -albo wcale -żeby zjeśc porzadnie obiadu.
Misialku -każdy z nas jest inny -skoro Tobie koktail słuzy -to
moze to jest dla ciebie najwłaściwsza droga.
Bozenka -teraz jyuz wiesz dlaczego mężatki sa grube -bo panny
jak wracaja wieczorem a w lodówce puchy -to zamyka lodówke i idzie spać.
a mężatka -zaglada do sypialni :( i idzie do lodówki].
Sibka ,ale Ty jestes wysoka babka -to po tobie mniej widać.
Psotula -to coś ty robiła ,ze tak wadze pozwoliłaś rzadzić
Teraz to i mnie wygina do poziomu -tyle miałam popisać a mnie już spanie łamie.
-
O ile mam dzień wolny to stosuję podobny unik jak Ty ze śniadaniem. Ale w dniu pracy jem wcześnie ale mało. Myślę, że waga by ruszyła gdybym zmieniła pory jedzenia ale niestety przyzwyczajenia są bardzo ciężkie do pokonania :(
Pozdrowienia :D
-
Krysialku, ja kiedyś też tak jadałam, tzn. późne śniadanie albo wcale :lol: ,..ale od kiedy jadam 5 razy dziennie to nie jestem juz taka głodna przed kolejnym posiłkiem i jem wtedy mniej. Początkowo te śniadania to prawie na siłę jadłam ale teraz sam mi brzusio przypomina że juz czas :wink:
A co do tych koktajli to one mają chyba niej węgli niż miseczka truskawek, a poza tym jest białko i troszkę tłuszczu, wiec jeden dziennie można zmieścić w prawidłowym BTW :wink:
W sprawie pasa, to ja zawsze miałam wrażenie ze on robi koktajl z tego co mamy w brzuchu :wink: ...wole rowerek :lol: :lol: :lol:
Pozdrawiam serdecznie :lol: :lol: :lol: http://img381.imageshack.us/img381/7014/868560qa4.gif
-
Też byłam ciekawa opinii na temat pasa.Napewno nie zaszkodzi ale
też nie pomoże- w sensie jaki mamy na myśli tzn. kopleksowego
"zniknięcia" tego, co oponka się zwie.Na moją tylko walec drogowy ;))
-
witajcie
Co za barowa pogoda dzisiaj ,prawie cały dzień padało .
Okazja była aby chatke ogarnać bo jutro jade do wrocławia .
Naprawde pas jest przereklamowany ,na zdjeciach wyglada ,ze można z tym chodzić pracować -a to grube opasłe pasisko nadmuchane powietrzem -,
zapinane z tyłu na rzep :(
kabel niezadługi -trzeba zakładac przedłużacz .
Naprawde -hała . :x
nie czułam ,zeby specjalnie to masowało .więcej tego bzyczenia :x
Ten sam sasiad kupił swoim dzieciom do łazienki mate ozonowa :( :(
Oni zrobili dziure w łazience ,aby silnik od tej maty brzęczał w innym pomieszczeniu
-nie słyszałam ale tez właśnie przez to szumiace urzadzenie -nie sa z tego zadowoleni.
Dla mnie to jest jeszcze jednym dowodem ,ze nie warto z internetu ani
z telewizyjnych schopów kupowac towaru.
Poziomka ja jakos nie potrafie dostosowac sie do narzuconych mi pór jedzeniowych.
zwłaszcza ,ze robie uniki bo cały dzień niesie dużo niespodziewanek -
choćby wizyta sasiadki czy kolezanki -albo wyjscie na piwo .
Wtedy musze sobie cos darować -więc śniadanie musze koniecznie ominac dla własnego dobra -bo moje zycie [ czyt zarcie ]zaczyna sie popołudniu.
-
U mnie dzisiaj paskunie za oknem.Brrr ! Z tymi cudeńkami z teleshopów tak juz jest że reklama obiecuje dużo a rzeczywistość jest inna.Dobrze że miałaś okazję sprawdzić nie wykosztowując się.
Co do omijania śniadania to nie wiem czy to jest zdrowe.Ja tak robiłam przez 20 lat i dorobiłam się nadwagi .Unikałam śniadań jak ognia - zaczynałam jeść dopiero po południu. Ok. 2 lat temu przestawiłam się całkowicie - nauczyłam sie jeść śniadania a przestałam opychać się wieczorem.Zaczełam chudnąć dopiero wtedy jak przestałam jeść po 18 .Tak więc Krysialu może i TY spróbuj się przestawić ale oczywiście nic na siłę.Do każdej decyzjii trzeba dojrzeć.Pozdrawiam serdecznie.
miłego dniahttp://img520.imageshack.us/img520/1...ctures5iu7.jpg
-
U NAS TEZ ZIMNO I PADALO. POZDRAWIAM CIEPLUTKO :D
A WAZE JAK PISALAM - 75 KG :(
http://th.interia.pl/50,g57ae73371916414/i720227.jpg
-
witajcie
Musze sie pochwalić ,że mój paseczek pod postem jest wreszcie aktualny
-wystarczyło ,ze pożegnałam sie z truskawkami -bo przesadzałam ostatnio .
w pore sie połapałam -bo niestety nam co waga ma tendencje raczej w góre
wszystko włazi w biodra . Metabolizm mniejszy . Zresztą ,wczoraj w teleexspresie
pokazali ,że kobieta -nieaktywana może zjadać tylko 1400 kcal .
Jednak prawda ,ja juz powyżej tyje a mniej nie potrafie :cry:
Nawet te niewinne przekąski maja kalorie -niestety :evil:
Bożenko -masz racje -podpisuje sie pod Twoim postem obiema łapami .
Przed paru laty jak jeszcze pracowałam -to nie jadłam śniadań ,kolezanki
dziwiły sie ,że tak DOBRZE wygladam :( .a mnie wkurzało ,ze one ciągle coś z kiosku przynoszą i mielą .
To był straszliwy błąd -bo jak wracałam z pracy to ,
zjadałam podwójne i podczwórne porcje . Efekt był taki ,ze było mnie prawie
8 kg więcej .
Teraz prowadze spokojny tryb zycia ,jem pózniej ,częściej -ale staram sie liczyć.
Nie wychodze i nie wyjeżdzam głodna -to mnie ratuje -przed rzucaniem sie
na byle jakie jedzenie . Jeszcze własnie został mi problem -wieczornego
zakanszania -nie jest to w duzych ilościach -ale jednak :? -to te głupie 7 kg
,które tłuke tutaj na forach kuuuuupe czasu .
Jeszcze jedno ,jak tylko opuszczam forum ,przybieram na wadze -masakra :(
jakoś pisanie i wirtualne koleżanki sa mi do utrzymania wagi potrzebne.
Psotula -a u nas cieplutko -wczoraj i dzisiaj na balkonie sadło topiłam.
-
Ja właśnie ten błąd co Ty ciągle popełniam :lol: Ale truskawki poprawiają mi metabolizm. Albo koktajle Misialkowe :lol: Chociaż zarodków do dzisiaj nie udało mi się kupić. Gratuluję aktualnej wagi :D :D :D