Nie było mnie przez weekend w domu. Byłam z rodzinką na wycieczce w W-wie. Wróciliśmy umordowani późnym wieczorem. W tam sobie trochę pojadłam - gofry z bitą śmietaną, lody. Ale też się nachodziliśmy zwiedzając. Samochód na parkingu a my piechotką, więc kalorii trochę zgubiłam. Pogoda była fantastyczna.
Dziękuję Pazerze, Bewikowi i Nonce za życzenia weekendowe. Właśnie miałam wspaniały.
Ale ten komp to zjadacz czasu. Chce się poczytać co inni piszą i odpowiedzieć - a tu i patrzę na zegarek i już półtora godzinki minęło, a robota w domu leży. To nic - zobaczę jak dziewczynom idzie dietka SB - jak się trzymają.