-
Ja też jestem na urlopie i tak dumam, co by tu jutro zaserwować smacznego i niskokalorycznego do jedzonka. A diabeł kusi, by tylko wsadzić łeb do lodówki.
O, trzeba chyba lodówkę na balkon wynieść i nie będzie do czego zaglądać. Bo przecież, na balkonie nic się nie zepsuje, a i my nie będziemy zaglądać, bo tam zimnica. :lol: :lol: :lol:
-
WITAJ LUIZKU. :P :P :P :P
WIDZE ŻE RADZISZ SOBIE SPER. 8) 8) 8) 8)
NIE WOLNO SŁUCHAĆ DIABŁA JAK KUSI BY COŚ SŁODKIEGO SKONSUMOWAĆ :twisted: :twisted:
JA SIĘ NIE DAJĘ OD 1 STYCZNIA.
OWOCNEGO DIETKOWANIA :idea: :idea: :idea:
http://foto.onet.pl/upload/72/50/_8988.JPG
-
luizku,fajnie ze odpoczelas :D to teraz ze zdwojona sila ruszaj do boju o piekna sylwetke :D no i nie daj sie diabelkowi :D
Pozdrawiam :D
-
Luizku, jak minął dzień, ruszyła lokomotywka :?:
-
Witaj Luizku!
Jak tam dietka, czy dosypałaś swojej lokomotywce węga?
A może już wyrzekłaś się?
Nie daj sie wiosna przyjdzie i co :?: :?: :?:
DO BOJU! :P
-
Zawsze to jakaś odmiana -nawet z własnym mężem na innym sianku :D
Teraz to Ciebie rozumiem tez bym tak wolała .
Nawet kolacja ze sniadaniem nie wchodzi w biodra :D
zazdroszcze ja juz dawno zapomniałam o romantycznych wieczorkach
oj marzy mi sie :?własciwie co ja gadam :?
-
Nie jestem chyba w temacie :D ale krysial to cos sie nam rozmarzyl :D
-
:D JAK TAM PAROWOZIK-PEDZI DO CELU :?:
KRYSIU MNIE TEZ :D
http://www.gify-gify-gify.republika....entynki/22.gif
-
-
Dziewczyny dzieki za odwiedziny
Filigree - właśnie nie mogę znależć tych ćwiczeń, myślałam że któraś z naszych dziweczyn je miała ale chyba to nie tu taj, musze poszukać gdzieś indziej.lokomotywa jakoś zamarzła tzn szyny zamarzły i nie może ruszyc do przodu, myślę że to chwilowe, jak mróz odpuści to ona też ruszy
Kwiatek -mam nadzieje że też wypczełaś , bo ja tak, do tego stopnia że ostatnio wróciłam później do domu bo sie zapatrzyłam na kaczki w parku, jais zupełny luz, z tym balkonem to dobry pomysł, taki prosty a może być skuteczny
Hiii - właśnie słodycze są najgorsze, szczególnie teraz jakoś nie moge sie ich pozbyć, szczególnie przy kawie, gratuluję że umiesz sobie z nimi poradzić
Misiala - jakoś nie moge nawet z pojedyńczą siłą ( a o zdwojonej wogóle nie ma co marzyć) ruszyć do boju z kaloriami , niech sie zrobi cieplej bo nie mogę sie przemóc aby iśc na basen brrrrrrrrrr r
Krysialku - na sianku to nic nie było bo troszke zimno poza tym jak mam kiepskie wspomnienia z baraszkowania w naturze, zawsze ktoś się napatoczył i trzeba było szybko sie zwijac, taki nie fart ale w domu też może być przyjemnie, jak śpiew Kazik - wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni, gdy nie ma w domu dzieci to jesteśmy niebezpieczni"
Psotulko - podrzuc troszke węgla, wiem że w takiem mrozy to towar deficytowy (jak za dawnych czasów) ale moze coś znajdziesz.