To prawda, pomaga . Ja mieszkam na 1 piętrze, codziennie latam po schodach z kilkadziesiąt razy i uznałam, że to super ćwiczenie nóg :D i nie tylko :D :D
pozdrawiam :D
Wersja do druku
To prawda, pomaga . Ja mieszkam na 1 piętrze, codziennie latam po schodach z kilkadziesiąt razy i uznałam, że to super ćwiczenie nóg :D i nie tylko :D :D
pozdrawiam :D
Witaj Ruda :lol:
Ja mieszkam na 3 pietrze, ale jak waga wiecej wskazywala, to ciezko bylo wchodzic,a schody to super gimnastyka :lol:
Pozdrawiam :!:
nic tylko po schodach biegać :) ale kruca bomba to lenistwo, dzis nawet nie poszłam na dalszy przystanek :oops:
a ja wchodzę na czwarte bez zadyszki no i do pracy w jedną stronę mam 40 min na nózkach i sobie drepczę :D pozdrawiamCytat:
Zamieszczone przez Ruda55
A jakze, wchodzenie po schodach to swietna gimnastyka , kiedys bardzo modny byl step reabock , wspaniale rozwijal miesnie nog !!
Ale Ruda zrobilas wszystkim apetyt na te kotleciki , ja chyba nie dam granulatu , bo na soje mam dlugie zeby :D Moze samo jajko wystarczy :D
Pozdrawiam !!
Ruda -
no to po kolei.
Bardzo dziękuję za szczegóły dotyczące placków.
Rower porusza i ćwiiczy mnóstwo mięśni. Spróbuj jeszcze usiąść za nim czy przed na zwykłym krześle lub się położyć na podłodze i tak pedałować, wtedy mięśnie brzucha "dostają " podwójnie za swoje.
Nie pamiętam czy to Ty napisałaś, czy ktoś u Ciebie, że nadzieja matką głupich.
Jeśli tak tak to czyją matką BEZnadzieja :?:
A co do głupich. to wcale nie jest tak źle, bo głupi to ma zawsze szczęście, co prawda co drugi głupi i zwykle co drugi raz, ale na mie co jakiś czas trafia. :wink: :wink:
W związku z tym MAM NADZIEJĘ, że na Ciebie też trafi - życzę Ci tego serdecznie :D :D :D
I jeszcze mam malutką prośbę:
:D :D zdejmij z mojego nicka tę "majtkową" postać. Nie mam w nim T. :D :D
sie robi :) Siringa już zdejmuje i przepraszam :) za gapiostwo
Zdałoby się troszkę szczęścia, oj tak....mam nadzieję,ze teraz na mnie trafi.....nie ma jak optymistyczne myslenie :)
Elizabetka podziwiam - nic tylko brać z ciebie przyklad. Chodzenie dużo daje i jest bezwysiłkowe :) A czwarte piętro bez zadyszki - chyle czoła!
Siba może i tak - myslę,ze obtaczanie/ oblanie jajkiem powinno być pomocne przy scalaniu lud obtoczenie w mące lub bułce - ja nie używam panierki, stąd czasami dodaję rozdrobniony granulat jako klej :)
Szczęście musi na nas trafiać, przecież zajmujemy tyle miejsca w przestrzeni, że nie sposób nas nie zauważyć. Co prawda nie wiem do czego dojdziesz jak Ci się trafi te stracone 12 kg, ale to nie ma teraz znaczenia. Szczególnie, że to połowa marzeń i teraz już masz.... z górki.
Dzięki za zdjęcie :wink: :wink: tego T, ale teraz znowu czuje się tak jakoś :wink: :wink: bez majtek :lol: :lol: :lol:
Hej Ruda !
Widze co piszesz na innych watkach i mam wrazenie, ze nas obie dopadla przemozne uczucie , ze nic sie nie chce :D Teraz juz troche mi przeszlo, ale nadal nie ruszam letnich ciuchow , ktore powinnam schowac, nie chce mi sie isc po zakupy i z psami na spacer , wyszorowac wanny i kibelka i wogole nic mi sie nie chce. Nawet lba nie mylam przez trzy dni, bo stwierdzilam, ze nie odleci przeciez taki tlusty , nie pali sie. A co to bedzie jak przyjdzie zima , trzeba sobie pojsc poszukac gawry :D
Pozdrawiam !
Witaj rudka :D
Ja też mieszkam na trzecim piętrze ale jakoś od tego chodzenia nie chudne,
albo :? :? może wazyłabym kilo wiecej jakbym mieszkała na parterze :D
Ruda wierze ci ,ze człowieka chwyta czasami jakas beznadzieja ,
chociażby dlatego ,ze czas tak nieubłagalnie leci -refleksja nad grobami :? :(
i też nieraz mysle ,ze zycie jak papier toaletowy- szare-choć niekoniecznie długie.
Siringa trudno jej przypisać matkowanie ,ale myśle ,że
wszystko zależy od punktu widzenia
-czasami porównasz ja z piekielna ciemnością
nie umiemy wydostac sie z tego więzienia
co nie ma nic wspólnego z wolnością.
Oj tak tak Siba....dokładnie nic
......tylko to zycie Krysialku tak przecieka i ucieka i zamiast z nigo czerpac co się da i póki się da, to.........marazm i nicniechcenie......a może toto tez człekoi/mi do czegos potrzebne?
:D Ruda pozdrawiam, i dolaczam sie do grupy nicnierobienia i ogolnego przymulenia :D
Ruda, musisz jechac na urlop :lol: :lol:
Ja naladowalam akumulatory i od wtorku odwalilam kawal roboty, ale moze dlatego , ze chcialam wszystko porobic przed pojsciem do pracy, bo juz w poniedzialek ide :lol: :lol:
Milego weekendu :!:
Cześć Ruda :D
ja niestety mieszkam na parterze więc schody odpadają :( ,ale do pracy tupię nóżkami 30min w jedną stronę.codziennie,chyba ,że zawierucha i gradobicie :lol: .A wszystkim nam się zdarzają chęci nicrobienia.Ja nawet okien nie umyłam choć za oknem pięknie i złoto.Też mnie leń dopadł. :D :D :D
oj bewiku urlopu to ja niebawem będę miała w nadmiarze od grudnia zaczynam.....
ale za to w ramach walki z lenistwem zmusiłam się do pójścia na spacerek krótki
Widzę ,że nie tylko mnie lenistwo dopadło ......czuję się rozgrzeszona.
Kurcze tak piknie maszerujecie dziewczyny do pracki - moze i ja się zmobuilizuję i choć kawałek przedrepczę
Witaj Ruda, mieszkam na szóstym piętrze i jak winda się psuje, to chodzę pieszo, ale inaczej mi się niestety nie chce, tłumaczę to sobie, że się spieszę :oops: Ja bym najchętniej zapadła w sen zimowy , jeszcze jakieś kakao gorące i np. drożdżówka i dobra książka , a potem spać, ale niestety , dietka. Nie martw się, ja bez pracy też sobie posiedziałam sporo, nie musi tak być, że nie znajdziesz już nic. Zapuść sondę wśród znajomych, może się coś uda znaleźć . Pozdrawiam :D
Witaj Ruda :D :D :D
U mnie ruch w fazie przemyśleń :lol: :lol: :lol: Naprawdę nie chce mi się ćwiczyć :?
Wyczytałam ,że na początku odchudzania nie powinno się ćwiczyć.Naprawdę :!: No to na radzie przemyślam ćwiczenia :roll:
Miłego weekendu :D :D :D
Co z wami dziewczynki szykujecie się do snu zimowego :wink: ja teraz mam więcej energi niż latem i dieta idzie mi znacznie lepiej znów wpadłam w trans chociaż chudnięcie jest znacznie wolniejsze niż na początku ,ale co tam mi niech tak będzie ,pozdrawiam :D
Krysial - zamuliło mnie chyba i nie rozumiem tego co piszesz w poście na poprzedniej stronie. Nie pisałam o matkowaniu. :)
A może to efekt, że niedokładnie przeczytałaś nasze na wpół żartobliwe ustalanie, ze mój nick to nie tak jak pisała Ruda - stringa /tak mi się maJtkowo to słowo kojarzyło/, a siringa. :o :o
a ja tradycyjnie i z kawusią - mam dziś chwilkę przy kompie, potem dziecię zasiada. A wiesz Elizabet,że chyba masz rację - sen zimowy to jest to :) Zdecydowanie dłużej od paru dni śpię i nie powiem zeby mi się zbyt chciało wstawać...Ale co tam . wczoraj udało mi się zwalczyć pokusę na pojadanie wieczorne, ale w dzień niestety zjadłam loda - co prawda wodnego - ale zawze to.Ale chciało mi się okrutnie
witajcie
siringa
faktycznie może niezrozumiale napisałam --zapytałas -kto jest matka beznadzieji
wynika z tego ,ze moge tylko uprawiać filozofie na płaszczyżnie kuchennych pogaduszek . a tak chciałam błysnąć elokwencją :?
Ruda -zjadłas loda to już po wszystkim -podobno ma mniej kalorii niz myślimy
bo producenci wdmu****a tam powietrza -no i organizm zanim go strawi
podobno musi rozgrzac --więc spoko ..
tak tutaj kiedyś wyczytałam -dlatego też nieraz siegam po lody ,zeby miec mniejsze skrupuły niż przed ciachem :D
Krysial - A nieprawda, to ja dałam plamę, to ja mam pamięć bardzo dobrą, ale krótką. Zapomniałam, ze "wymądrzałam się" na temat beznadziei. Teraz wszystko oczywiste. Przepraszam, że posądzałam Cię o niedokładne przeczytanie tego co napisałam.
http://pix.nofrag.com/5e/67/622c7efa...4727f8f80e.gif
słoneczko ładnie zagląda w okienko i beznadieję przepęda - może mu się uda? Zdenerwowałam się wczoraj i oczywiście od razu żarełko w ruch :oops: :( :oops: mmimo póżnej pory ....a dziś złość i pełny bebech, ech
U mnie też piękne słońce dzisiaj - od razu lepiej człowiekowi na duszy :D :D . Jedzonko na stres jeszcze wieczorem ...no to nie najlepiej ale jak Ci to pomogło to się już tym nie dołuj. Było minęło a dzisiaj jedz dopiero jak zgłodniejesz :P
Trzymaj się :D :D :D
witaj Ruda ja nie straszę tak wyczytałam i spisałam i trzymam się tego-nabiały rano+wieczoremalbo kefir,albo jogurt,a ja piję maślankę1,5%/ponoc niektórzy też jej nie mogą bo albo waga stoi albo wręcz przybierają-i znowu potwierdza sie powiedzenie,że każdyorganizm.....itd.Miłej niedzieli życzę :lol: :lol: :lol:
a ja z rana wodę z miodem , cytryna - i od razu do toalety
a wieczorem przed spaniem- szklanke wody ( podobno wtedy skóra się nie wysusza w czasie snu )
pozdrawiam słonecznie :D :D :D :D
Ja na stresy nic nie jem,mam opaskę na wysokości jabłka Adama /chyba że kobiety nie mają /ale po stresie i tak nadrobię.Jak nie kijem go to pałką
U mnie też pogoda wymarzona,cieplutko,aż biedronki zaczęły budzić się w zakamarkach okna.
http://www.fotoplatforma.pl/foto_galeria/1612_41.jpg
Ruda, a ja jak zobaczylam sliczne sloneczko, to poszlam w gory :lol: :lol: ,przed chwila wrocilam ,ale zmeczona i odprezona, musialam stracic wczorajsze kalorie, bo swietny jablecznik mi wyszedl :lol: :lol: i oczywiscie jeszcze cieply jadlam :oops:
Milego tygodnia :!:
Ja rano, przed śniadaniem piję zwykła, przegotowaną, ciepłą wodę i też od razu do toalety. Bez tej wody nie ma "wycieczki" do toalety.
Ruda to masz tak jak ja, nerwy=jedzenie :( Dobrze miec wtedy pod reka jakies niskokaloryczne pocieszacze . Nauczylam sie jesc jablka , a co ty lubisz z takich rzeczy ?
Pozdrawiam !
Ruda lody są nawet w niektórych dietach , kalorie się spala kiedy jemy zimne. Ja kiedys jadałam tylko mleczne, bez dodatków i miały niewiele ponad 100 kalorii.
Ja też mam ochotę na sen zimowy, ale pracy w domu tyle, że raczej się nie zanosi :D
Pozdrawiam
:D dziewczyny, ja tez pije ciepla wode z cytryna rano, ale do toalety nie chodze, co jest :?: :lol:
Ja się wspomagam tabletkami "APLEFIT" . Bardzo mi w tym problemie pomagają :D :D :D
pozdrawiam :D :D
dobrze wam dziewczyny :) jedna , kawkę, druga wodęc zystą lub z dodatkami ......a ja co bym nie zjadła czy wypila to do toalety ciężko oj ciężko. Muszę wspomagać się prochami lub herbatkami
slba ja staram się owoców wieczorkiem nie jeść, i mieć przygotowane w lodówce warzywka - szczególnie marchewkę, ale również seler, burak czy pietruszkę
Beignetlodowa dieta to akurat dla mnie lodożercy :D Ostatnio rozlubiłam się w sorbetach i rozgrzeszam się, że są beztłuszczowe.
Dziś tknięta dobrym przykładem poszłam na piechotke do pracy. Szłam 30 min. i dalej pojechałam autobusem, a potem dzielnie wdrapałam się na 5 piętro- z zadyszką a jakże!
I chyba w nagrodę koleżanka rzekła mi dziś, że chudnę!
witaj Ruda
to nie rozumiem -po czym masz takie ciągoty do toalety
po sorbetach :roll: -a może te figury pijesz w nadmiarze?
ja za nimi nie przepadam -jednak wole lody :? i to te z bakaliami
niekupuje bo jak siebie znam zaczełabym kosztowac a skończyłoby sie na wylizaniu pudełka.
Miłego dnia :D :D :D
odwrotnie Krysialku, owrotnie - mam problem z wypróżnianiem
witaj -ja z tą kawą też wywijam,chociaż już trochę umniejszyłam.Ale rano wypijam-ale ostatnio wprowadziłam trochę zmian.Nie piję w środy i piątki.Ciężka sprawa,ale póki co udaje się.A brata podleczyli narazie zastawki nie wstawiają.musi schudnąc.Właśnie dzisiaj wypisali Go do domu.Dzięki Bogu ,że tak to wszystko się skończyło,ale towłaśnie lekarze narobili takiego larum.Z jednej strony leczą,ale do zawału potrafią też człowieka doprowadzic.Pozdrawiam serdecznie -do miłego.
Ruda
ja mam podobnie, czesto chodze jak napompowana :lol:Cytat:
odwrotnie Krysialku, owrotnie - mam problem z wypróżnianiem
Nasze organizmy sie mocno porozleniwialy :lol: , chociaz , jak mam urlop, to nie jest zle, ale w tygodniu, tragedia, moze umnie jest spowodowane, ze nie potrafie sie nigdzie wyproznic, tylko u siebie w domu.
Ruda na te sprawy dobra jest właśnie zielona herbata ona dobrze reguluje przemianę materii. Moja mama nie może jej pić ze względu na żołądek ale łyka tę herbatkę w tabletkach i bardzo sobie chwali.
Koleżanka zarobiła sobie u Ciebie kawę. takich opinii powinno się słuchać w trakcie odchudzania bardzo dużo :D :D
Pozdrawiam, trzymaj się :D :D