Witaj :P
Myślę, ze problem z odchudzaniem w naszym wieku jest dość złożony. Rozmyślamy, ile rzeczy już nie zrobimy, co zrobiłyśmy źle, nie balujemy codziennie do białego rana ( zdrowie nie to i się trochę nie chce :P ), więcej siedzimy w domu, na przyjęciach raczej więcej jemy niż pijemy ( u mnie to nigdy nie szło w parze). Nie wspominach tu o problemach rodzinnych, bo każdy je gdzieś tam rozwiązuje po swojemu.
Słodyczami poprawiamy sobie nastrój, lodami takoż. Oj, ciężki wiek
No i czy czasami nam się ten batonik nie należy, za nasze ciężkie potyczki z losem?