Aniani3 - mnie też hula - hop spada . Widocznie do tego trzeba mieć talię :P , której nie posiadam to znaczy wcięcia w niej.
A co do nóżek, to nie moja zasługa tylko genów. U nas wszystkie kobiety w rodzinie mają w miarę szczupłe nogi i zero problemów z żylakami. Dobre choć to
A tak wogóle to mam problem z prowadzeniem osobnej kuchni dla siebie, bo właściwie muszę robić dwa osobne obiady. Męza mam taczej tradycjonalistę żywieniowego czyli np. koniecznie rosół z nudlami, gumiklejzy, łowięzio rolada z zołzom i modry szałot, a na sfaczyna spajza i kołocz z makiem i syrym z posypką ( jak co niedziela na Śląsku ). Więc na pokuszenie wodzą mnie strasznie