Wątek: Wierzę, że tym razem mi się uda dzięki Wam !

Beignet ja tez dobralam 2 kilo,moze tylko w przyjemniejszy sposob niz ty ale wracaj szybko do zdrowka, a potem do diety i nie gadaj glupot,ze nie bedziesz sie pokazywac bo za uszy wyciagne

wszystkiego najlepszego z okazji pierwszego dnia wiosny

Witaj -dyzur" babciny "minal i wreszcie moge troche Was poodwiedzac. Nie wytrzymalam i dzisiaj rankiem weszlam na wage i co zobaczylam 81,5 czyli 0,5 kg do przodu,czyli to sa kosekwencje łajomstwa na slodkosci.Kaca moralnego nadal brak ,a co tam od czerwca ub.roku przynajmniej przypomnialam sobie jak smakuja slodkosci.Mniam ,mniam sa przepyszne.Ale koniec z lasuchowaniem teraz znowu zastosuje "rygor "wojskowy i ani ani zadnych slodkosci Mysle ze sie uda
Pozdrawiam serdecznie i zycze wszystkiego dobrego.
110/81,5

Wróć do zdrowia, a potem dopiero zajmij się walką z kilogramami.
Powoli wszystko się unormuje.

Witaj Beignet
Mnie tez w koncu dopadla grypa.Na szczescie jakas raczej lagodna odmiana.
A Ty dobrze sie juz czujesz Pozdrawiam sedrecznie

Kochane dziewczyny dzięki za odwiedziny Ja już lepiej, ale dziecko mam w domu chore, więc urwanie głowy. Powoli wracam do diety, ale narazie niestety zaliczam wpadki kaloryczne . Pozdrawiam serdecznie poodwiedzam Was jak złapię trochę oddechu.

no to zdrowiejcie szybciutko, bo swieta za pasem

Witaj Begi!
A co Twojemu dziecku jest? Mój jakos działa, choć bledziutki. Codziennie daję mu łyżeczkę tranu i jakoś funkcjonuje.
Słuchaj Krysiala ,mądrze gada.

pozdrówka

Pozdrawiam serdecznie i zycze zdrowia w domu
Trzymaj sie dietkowo wiem ,ze to trudno ,ale moze chociaz troszeczke,reszte zostaw sobie na swieta ,ai mi tez z umiarem -prosze
110/82