Cześć dziewczyny, rodzinka zjechała na lato i muszę koło niej biegać. To nie żadna specjalna dietka, po prostu czarna porzeczka z mlekiem , taki dzień oczyszczający. Na jutro chłodnik zrobiłam z buraczków. Niestety przy gościach dietka jakoś mi się zagubiła, piwsko niepotrzebnie było a po nim, wiadomo, żerun wyskoczył jak z pudełka. Gdyby wynaleźli odpowiednik esperalu dla żarłoków zaraz bym sobie wszyła, ale kto o nas grubasach myśli ? Pozdrawiam serdecznie, przepraszam, że mam tak mało czasu na pisanie.