-
Hej,hej :D
dwa dni byłam na swojej działce,pogoda przepiękna,ale w cieniu troche chłodno.Zapasy swiąteczne wykończone,ja zachowuję się przyzwoicie co nie znaczy wstrzemiężliwie,ale dobre i to,dzisiaj waga pokazała 69,7kg ,ale nie wiem czy będzie się utrzymywała.
Podstolinko wierzę ,że pascha była świetna,chociaż znam ja tylko z przepisu ,jakoś nie mam w zwyczaju jej robić.
Ewace waga nawet nie jest zła,ale fajnie byłoby zrobić jeszcze ze 2 kg do wesela.
Krysial u mnie już nic nie wyje ,tylko pasztet,ale ten nie jest aż tak pociągający.
Hii,Luna :D :D
-
witaj
Pogoda faktycznie fajnista -tak może byc -ja tylko bardzo nie lubie upałów i mrozów .
Co do wagi to faktycznie trzeba dużo wyrzeczeń i cierpliwości
,zeby zgubić kilo -a chwila zapomnienia cały trud zaprzepaszcza.
Pasztet :D dla mnie jest bardzo pociągajacy -zwłaszcza własnegowyrobu
bo kupne są słone .
miłego poniedziałaku .
-
Ja też byłam na działce, i waga troszkę drgnęła :D
-
-
-
-
U mnie bez zmian :?
nic ciekawego,dwa dni bylam na działce,cudownie,ciepło,motylki latają i wredne osy też.Dzisiaj bolą mnie mięsnie nóg od pielenia,ale to dobrze.
Bardzo sie zmartwiła ,bo uschła moja wierzba japońska,a wydaje się ,że zima była łagodna. :(
-
Julisia, jak bez zmian to dobrze :D
Zima była łagodna ale wietrzna i to wysuszało niestety.
Pozdrawiam :D
http://img81.imageshack.us/img81/513...2006182uh6.jpg
-
Witaj Julisiu.
Ja na szczęście mieszkam na działce. Niestety nie miało to wpływu na moją wagę.
Niestety robactwo juz sie obudziło, nawet komary i już gryzą.
U mnie pod zdechłym psem.
Szkoda gadać.
Całuski, miłego dnia
-
słonko zaglada bedzie dobrze i radośnie :)
pozdrawiam cieplutko