Wątek: Jutro nadchodzi......

cześć! dzisiaj wpadłam na tę stronkę.Extra ,tego mi potrzeba.Zaczyna od jutra i ciągle to jutro umyka.Może tu uda mi się zmobilizować.Fajnie jest poczytać nie jakieś tam suche teksty w gazecie,gdzie na jednej stronie diety,a na drugiej przepisy po 500kal.Dziasiaj w liczniku kalorii podliczyłam jedzonko ,wyszło 1900.Jutro chyba nadchodzi[/url]

Witaj Julisia
Jutro chyba nadchodzi ... - podoba mi się
Tutaj na pewno Ci się uda schudnąć, tylko musisz tłumaczyć się nam z każdego kęsa
Napisz coś więcej o sobie. Pozdrawiam Izabela.

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

witaj w naszym gronie z nami na pewno uda ci sie schudnac, musisz tylko bardzo tego chciec zycze powodzenia

Schudnąć to ja napewno chcę tylko czy wytrwam .Prowadzenie dziennika kalorii jest fajne.To taki niemy nadzorca ,bo trudno coś ukryć pred samym sobą.Narazie ograniczam ilość jedzenia,bo żołądeczek musi się skurczyć. :P

no to powodzenia

Życzę powodzenia. Nie jest to łatwe wytrwać na diecie ale tutaj wielu osobą się już udało. Napisz coś więcej o sobie.

Pozdrawiam serdecznie




tutaj jestem, zapraszam:

http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?...er=asc&start=0

No tak dieta nie jest łatwa.Zresztą pewnie jak wiele z nas już na niej byłam.Jestem tu co prawda parę dni,ale jest łatwiej.Trochę poczytam,zanotuję swoje wykresy i jakoś idzie.A jak jeszcze pooglądam, ile niektóre schudły to jeszcze lepiej.Nie stosuję konkretnej diety,staram się mniej jeść ok 1200kal.Ograniczam wieprzowinę,słodycze,przeszłam na chrupki chleb i staram się jeść więcej warzyw i owoców.Stresów nie zajadam,wręcz przeciwnie mogę nie jeść wogóle.Ktoś pomyśli fajnie.Ostatno jak miałam trochę problemów schudłam 4 kg,a potem przytyłam 5 .Założyłam sobie ,że schudnę 11 kg ale jak dotrwam do 7 to też będę szczęśliwa.Może w waszym towarzystwie będzie mi rażniej.

julisia, sposob na dietke masz opracowany, a co z ruchem jakies pomysly
pozdrawiam

Z ruchem u mnie gorzej ,trochę rowerek,ale przyznam,ze nie koniecznie.Latem to jezcze działka,Swieże powietrze .Kiedyś chodziłam na gimnastykę,ale pracuję w systemie zmianowym i ciężko dopasować się do stałych godzin,Karnety do klubów sa dość drogie.Chyba muszę pomyśleć o ruchu w domku.Poza tematem,nie wiem czemu mój tekst nie mieści się w ramkach.Pozdrawiam

Julisia , Ty na tej diecie powinnaś być stale, a nie dociagnąć do 7 czy 11-tu , bo znowu utyjesz.Jak wrócisz do ziemniaków ,białego pieczywa ,słodyczy to jo-jo masz jak w banku.
Tekst sie rozjeżdża przezto wielkie zdjecie w poprzednim poście.
Apeluje o nie zamieszczanie tak dużych fotek, bo potem tudno czytać stronę.