Wątek: Zycie PO 40-tce

Droga Irenko
Mam nadzieję że już się lepiej czujesz. Byłaś chora a jeszcze zawracałaś sobie mną głowę.
Nie piszę bo się wstydzę. Nie chudnę ot i co.
Pracuję i już mi się nie chce. Marzę o wakacjach. Nie mam do siebie siły.
Już myślałam o jakiejś chemii do łykania, ale się boję.
Pozdrawiam Ciebie cieplutko i życzę zdrowia, bo silną wolę już masz.

witaj.
długo cie te bóle trzymają -jednak to paskudna choroba .
wyrazy współczucia . To żadne środki przeciw-bólowe nie pomagają -dziwne
bo moja matka chyba tak długo nie cierpiała -wiecej spała .
Moze to juz nie ta odpornośc -bo ja jak prawie miesiac temu przekułam sobie
noge -to niestety -jeszcze mam zgrubienie w kostce .
musze iść w tym tygodniu na przeswietlenie -bo tez mi sie to nie podoba.
miłego tygodnia

żYCZę DUżO ZDRóWKA I PIęKNEJ POGADY NA SPACEREK /JAK BęDZIESZ SIE CZUłA LEPIEJ/
NA SłOWO "MALTA" ZROBIłO MI SIE CIPLUTKO NA SERDUSZKU BO KIDYś TRENOWAłAM WIOśLARSTWO W TYM OKRESIE TORY BYłY W REMONCIE ALE PO OTWARCIU REWELACJA WIDZIAłAM JE JEDNAK TYLKO W TV

MIłEGO PONIEDZIAłKU BOGDA

IRUS WPADAM CIE POZDROWIC ZYCZAC MILEGO DZIONKA SZBKIEGO WYZDROWIENIA I PRZESYLAM OGROMNIE DUZO OGROMNYCH BUZIACZKOW :P :P :P :P :P

PODSTOLINO
sama radość ze mnie bije.
Po pierwsze dlatego, ze coraz lepiej sie czujesz i mam nadzieję,
że niedługo zapomnisz o bólu,
a po drugie, że mimo dolegliwości udało Ci się przejść z powodzeniem przez moje instrukcje.

podstolinka mam nadzieje ze juz bol ustapil calkowicie i dobrze sie czujesz zycze ci milegon tygodnia

Podstolinko, ciesze się, że ból zelżał, ale z tym lubieniem to byłabym ostrożna - jeszcze mu sie spodobasz , podziwiam Twoja pogodę ducha i samozaparcie , dzielna z Ciebie dziewczynka ...całuski serdeczne

Irenko, jak już mniej boli to jakbyś była na półmetku choroby Teraz już będzie tylko lepiej

Życzę Ci duuużo zdrówka , pozdrawiam

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Witajcie kochane dziewczynki -dzisiaj juz tylko u siebie odpisze juz jestem bardzo zmeczona.Dopoludnia jeden lekarz ,okolo 15,00 drugi ,a na koniec jeszcze spojrzalam w kalendarz ,ze mam umowiona wizyte .Pojechalam na 18,00 i dostalam 23 numerek.A jak spytalam ktory wchodzi to myslalam,ze padne -4.A pod dzwiami pelno kobiet ciezarnych ,panie po recepty,mezowie po zwolnienia dla zon.Posiedzialam do 20,00 i jeszcze nie wchodzil 9 numerek ,to mnie ruszylo na dobre.Zrezygnowalam i przepisalam sie na 18-go czerwca .Musze to jaks inaczej rozpraowac.Narazie nie wiem jak.Aletez jestem juz bardzo zmeczona.Za duzo po takiej chorobie ,a przeciez jeszcze nie jest dobrze.No tak ,ale mialam nie narzekacPozdrawiam wszystkich serdecznie i do jutra kochane -pewnie rankiem sie odezwe.Życze Wam dobrej spokojnej nocy .

Podstolinko pozdrawiam cieplutko i dziekuje za serce jakie mi okazujesz Mam nadzieje,ze już niedługo znajde wiecej czasu,żeby poczytać co sieu Ciebie dzieje,zeby porozmawiac..........Dużo zdrówka Ci życze