Siringuniu, całuski zasyłam.
Wersja do druku
Siringuniu, całuski zasyłam.
Napisałam to jako odpowiedź na post muminki, w jej wątku. Pisała tam,
że ma 38 lat i rodzina akceptuje jej wagę i wygląd.
Doszłam do wniosku, że chcę to mieć i u siebie, więc sobie wkleiłam.
Rodzina, czy ja wiem jak to naprawdę jest.
Z jednej strony to mój mąż nigdy nie miał zastrzeżeń do mojej wagi,
nawet nie widział niczego jak schudłam chyba już ponad 10 kg.
Z drugiej strony to co mówi teraz świadczy jakby o czymś zupełnie innym.
Jak ja miałam 38 lat, a było to i w poprzednim wieku, i na długo przed
rozpoczęciem się obecnego,to byłam cholernie głupia i beznadziejna.
Nie umiałam schudnąć, a należało to zrobić za wszelką cenę.
Dopiero teraz to wiem.Moje życie zupełnie się zmieniłoi zupełnie zwyczajnie
żal mi tego co przemarnowałam w grubym cielsku.
Żal mi niespełnionych marzeń, wyjazdów, imprez, przeżyć, pięnych ciuchów,
które były nie dla mnie, syna mającego /nieujawnoiny nigdy/ problem z tym, że tak wyglądałam i jeszcze miliona rzeczy.
Nie należę do grupy tych ludzi, którzy mówią, że niczego ze swojego życia
nie żałują i gdyby mieli je przeżyć jeszcze raz to dokładnie tak samo.
Ja na pewno tak samo nie chciałabym. Bardzo chciałabym wykreślić z niego
wszystko co miało związek z byciem tłuściochem.
Radzę Tobie i wszystkim nieszczupłym, schudnijcie teraz
i nie dajcie się więcej opętać przez otyłość, bo ona tak wiele zabiera,
tylu pięknych chwil pozbawia.
Teraz, żeby skorzystać ze wszystkiego, co niesie życie w szczupłym ciele
i żeby w moim wieku nie pamiętać o tym, że kiedyś trzeba było tak się mordować
i fizycznie, i psychicznie z powodu nadmiernej wagi.
Pomyślcie o tym i...do dzieła :!: :!:
Witaj, Siringo!
Witaj po dlugiej przerwie.
Silna z Ciebie kobieta. Bardzo wspolczuje Ci i zycze sily i odpornosci.
Myslisz o innych, takze nieznanych osobiscie ludziach, wspierasz ich, radzisz madrze.
Czasem do sluchania madrych rad trzeba dorosnac.
Melduje sie w takim niezbyt odpowiednim dla Ciebie czasie, ale wreszcie mam znow podlaczenie do sieci i wracam do odchudzania. :)
Musialam przerwac w polowie drugiego wiadra na polecenie lekarza i zostalam na prawie trzy miesiace z waga jak promocyjna cena w supermarkecie, czyli w gornej strefie dziesiatki.
Przyplatalo mi sie jakies paskudne uczulenie i wygladalam koszmarnie, zwlaszcza twarz i szyja. Nie wysypka, tylko ohydne strupy i plamy z pomarszczonym naskorkiem. Nie sadzilam, ze alergia moze przyjac taka postac :shock:
Pani dermatolog zapytala, czy sie przypadkiem nie odchudzam i nakazala przerwe trwajaca do 2 tygodni po ustapieniu wszelkich objawow i po wybraniu lekarstw.
Poniewaz moje normalne jedzenie i tak bylo pozbawione slodyczy (uczulenie na czekolade), bialego pieczywa(nienawidze), smazonych i tlustych mies (jak wyzej), alkoholi (lubie tylko czerwone wino, na ktore mam uczulenie) itp., wiec zawiesilam restrykcyjna diete i zmarnowalam 2,5 miesiaca.
Teraz moge znow wychodzic na slonce i jesc malo - dzisiaj dzien jogurtowo-warzywno-owocowy, bo sa truskawki i pozne czeresnie. Z rzeczy niezdrowych (przetworzonych) sok pomidorowy w kartonie, w roli warzywa.
Witaj Siringa, masz racje, warto dbac o mniej kilogramow, bo te wszystkie choroby stawy, nadcisnienie, sa spowodowane wlasnie za duza iloscia sloniny :roll:
Wielorybowa, widze, ze tez przeszlas swoje, to tak jak liszaj wygladalo :shock:
Ale teraz juz bedziesz z nami :lol: :lol:
Pozdrawiam i zycze dobrego tygodnia :!:
[quote="bewik"] to tak jak liszaj wygladalo :shock: ][/quote
To wygladalo przedziwnie, bardzo roznie i okropnie :(
Nie chce wspominac i nikomu nie zycze...
Winien byl proszek do prania jako opary nad miska z recznym praniem. Taki los alergika.
Oj, racje ma Siringa namawiajac do pospiechu. Szkoda tracic zycia na dzwiganie smalcu na wlasnym kregoslupie i obciazanie nim swoich stawow. Bardzo jestem zadowolona, ze juz znowu moge powalczyc o siebie. Mam 67 kg i co najmniej 12 musze sie pozbyc, zeby wygladac jak czlowiek.
Bardzo sie ciesze, ze doWas wracam :)
:lol: Musze do Ciebie czesciej zagladac ,bo tu same zyciowe rady.I swieta prawda ,ze trzeba sie spieszyc i nadrobic stracony czas ,chociaz w czesci .I wiemy to wlasnie my odchudzajace sie istoty.A jak nieraz zalujemy ze tego wczesniej nie zrobilysmy.Ale podobno lepiej pozno niz wcale .Totez trzymajmy sie tej maksymy.
Pozdrawiam Cie serdecznie i zycze milego i spokojnego dnia .
http://www.edycja.pl/upload/kartki/592.jpeg
WITAJ SIRINGO MILO BARDZO ZE JESTES Z NAMI . SERWER OSTATNIO GLUPIAL STRASZNIE BYLY DUZE PROBLEMY Z NIM .KOCHANIE WIESZ MY KOBIETY NAJCZESCIEJ TYJEMY PRZEZ CIAZE CHOCIAZ SA TAKIE KTORE NIE TYJA JA UTYLAM BARDZO .STOSOWALAM ROZNE ROZNISTE DIETKI I NIC TO NIE DALO JAK SCHUDLAM TO JESZCZE RAZ TYLE PRZYTYLAM .DOPIERO JAK POWAZNIE ZACHOROWALAM I BRALAM PRZEZ 13 I POL MIESIACA ENKORTON STERYDY TO PRZYTYLAM PONAD 20 KILO .I NAPISALAM SOBIE SAMA DIETKE NIE PRZEKRACZAJACA 1000 KALORII I TAK JEST DO DZISIAJ ZE NAWET SA DNI GDZIE NAWET NIE MA 800 KALORII.NAUCZYLAM SIE JESC MALO 5 RAZY DZIENNIE ALE LICZE ZA DANIE JABLKA CZY JOGURT.JEM ABY ZYC.GDYBYM BYLA TAKA MADRA WOWCZAS Z TAKIM POSTANOWIENIEM TO BYM DZISIAJ NIE MUSIALA SIE TAK PILNOWAC ALE TRUDNO PRZYNAJMIEJ MAM ZAJECIE.POZDRAWIAM ZYCZE MILEGO DNIA I BUZIACZKI :P :P :P :P
Stringo
wierze Ci,ze chcialas te madrosc u siebie miec,bo rzeczywiscie madre slowa napisalas,ja od co najmniej lat pieciu nie jestem zadowolona ze swojego wygladu...i co robilam??....zazeralam swoje frustracje,w lustro prawie wcale nie patrzylam i na przypadkowych zdjeciach nie wierzylam,ze rzeczywiscie tak wygladam.Moze nie jestem otyla,ale szczesliwa rowniez nie i teraz zebami i pazurami postaram sie wlasnie to zmienic,zeby byc atrakcyjna kobieta po 40-stce,a nie roztytym babolkiem wstydzacym sie na basenie rozebrac :evil: :evil: :evil:
Zycze Ci pieknego wtorkowego popoludnia :D :D http://www.cosgan.de/images/midi/froehlich/k020.gif
:) POZDRAWIAM - ZABIEGANA :)
http://www.bank-zdjec.com/foto_galer...986amin._b.jpg