Jestem tu od wczoraj. Czytam czytam i zaczynam mieć nadzieję. Odchudzam się o zawsze i cały czas z pozytywnym skutkiem tzn w górę. Co spadnie to wróci.A latka lecą. Piędziesiątka coraz bliżej.
Urodziłam sześcioro dzieciaczków i po każdym coś zostało. Moje maksimum to 113 kg. Obecnie jest 100,8. Muszę schudnąć a mam ogromna motywację. Bardzo trundo mi chodzić.Mam małe dziecko które wymaga wzmożonej opieki do końca życia. Chcę schudnąć dla siebie, dla zdrowia i dla niego. To aż trzy motywy.Musi mi się udać. Moje założenia to cztery kiloski w miesiącu.Czytając wasze posty, wzajemne wspieranie sie postanowiłam zacząć jeszcze raz .Do czerwca chcę ważyć 85 kilo. Trzymajcie za mnie kciuki .Będę się starała pisać w miarę jak czas pozwoli a z czasem krucho.
Zakładki