Niedziela, piękna pogoda a ja siedze w domu i zła jestem (mąż oglada skoki!) jedziemy na narty ale jak się skończą, ech! Ale tylko weekendy spędzamy razem to siedze i czekam. Wczoraj nie kupiłam zadnego batonika, nawet takiego musli, na stok i wytrwalam dzisiaj nawet o tym nie myśle. Śnieg topnieje na potęge to chyba ostatni wyjazd, okropna taka zima, my uwielbiamy śnieg i mroz, co widac po psach jakie mamy
Przeczytałam Wasze posty, dizękuje bo naprawde pomagają w wytrwaniu w postanowieniu. Poniewaz nie znalazłam jakiejś konkretnej diety która by mnie zainteresowała postanowiłam tak jak pisala Beignet zrezygnować z tuczących produktów: bialy chleb, ziemniaki, słodkości. Najbardziej odpowiada mi dieta oddzielajaca węglowodany od tluszczów, jakoś tak ja rozumie i myśle, ze potrafie ja zastosować na codzien.
Acha ten mój nick to mylacy jest, bo zaczełam tu zagladać kilka lat temu, teraz mam już 45 lat i te 45 urodziny zrobiły na mnie wieksze wrazenie niż 40 - miałam też dużo innych zmian (miejsca zamieszkania, pracy na brak pracy, znajomych i najblizszej rodziny na kontakt telefoniczny i netowy) to mnie zapewne troche a moze nawet wiecej zdołowało. No a jak jest mi źle to jem ... Wlaściwie to receptą na mmniejszą wage było by zadowolenie ale o to trudniej niz o utrzymanie diety.
Dzisiaj na śniadanie jajka ze szczypiorkiem - zastanawiam sie czy można jeść tak dużo jajek? Co z cholesterolem? Na obiad kurczak z jabłkami i ryż. Na kolacje spacer
Zakładki