Witajcie Kochani :lol:
Melduję posłusznie, ze moja silna wola zaglada do mnie i zmyka :wink: ...szukam jej na rowerku i czuje że ja doganiam :lol: :lol: :lol:
Czwartek był całkiem ok. bo pedałowałam 45 min., a wczoraj tylko 25 min, ale ważne ze ruch był :lol: . Strach pomyśleć jak by wygladała moja waga gdyby nie te ćwiczenia, bo wieczorne jabłuszko, jogurcik, albo twarożek to niby mało, ale ja śpie raczej spokojnie i kiedy mam to spalić :?: :wink:
Ewuniu - sama widzisz, jak to s tą moją siłą jest :wink: , a słodycze mnie specjalnie nie ciągną (czasami sie organizm domaga ale nieczęsto)...wiesz, ja ze słodyczy to najbardziej lubię schabowego :wink: :wink: :wink:
Ramzesku - Ogromnie sie cieszę, ze jak piszesz daje Wam dobrego kopa, bo dla mnie takie słowa są właśnie pozytywnym "kopem" :lol: ,...masz rację z tym zeruniem i ruchem, ale to mnie wkurza, bo to jak grabienie liści w czasie wichury :wink: ,...a powinno byc tak: ruch bez żerunia = spadek wagi :!: :lol: i tak będzie jakem Poziomka :lol:
Krysialku - to był twarozek z rodzynkami mojej roboty a nie serniczek chociaż taki opty chętnie bym zjadła tylko robić mi sie nie chce i chetna do jedzenia tylko ja bym była :cry:
Alex - gratuluję, ważne zeby jednak troche ruchu było, sam wiesz dobrze jakie to ważne :lol: dzieki za zyczenia i Tobie życzę tego samego, a wiec kosteczki w ruch a tłuszczyk niech spływa :wink: :lol:
Pozdrawiam serdecznie i zycze wszystkicm pieknego weekendu :lol: ...no i przypominam o raporcikach do tabelki - zrobię ją jak zwykle w niedziele późnym wieczorem :lol: i mam nadzieje, ze troszke przytyła w tym tygodniu bidulka :wink: :lol: