Witaj Lideczko
.To jak tam z tym podjadaniem wieczorkiem
![]()
Jeszcze kusi
żarełko![]()
![]()
![]()
Wydaje mi sie ze nie ma recepty na niepodjadanie .Wszystko zalezy od nas samych .Ja osobiscie staram sie nie myslec o żarciu,ale bywaja momenty,ze mnie czasem bardzo korci -oj bardzo
![]()
![]()
![]()
Nie wchodze poprostu do kuchni -to co potrzebne zabieram ze soba do sypialni ,zeby nie miec żadnej wymowki.I wiesz udaje sie ,a jak sobie wody popije to potem latam ,najczesciej w nocy
Po takich kilku latajacych nockach nie mam najmniejszej ochoty na podjadanie i pilnuje sie .Wiesz do czasu az nie zapomne i znowu stosuje taktyke.
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Pozdrawiam serdecznie i zycze wytrwalosci![]()
110/77![]()
![]()
![]()
Zakładki