-
ten drogowskaz jak mówisz, ktoś kiedys zamieścił....teraz stronka zawiera wiecej informacji, zaczyna życ.I to dobrze. Nałogowe jedzenie to duzy problem. Myslę, ze wiekszość z nas z takim własnie problemem się boryka...nie wiem dlaczego uwazasz, że sceptycznie podchodzimy do problemu i bedziemy cię oceniać czy krytykować? Jakkolwiek by naszego problemu z wagą, jedzeniem nie nazwać - jest on taki sam.tyjemy bo jemy, jemy bo lubimy i często więcej niż chcemy. a własne odczucia, spostrzezenia są zawsze najcenniejsze, miło bedzie jak sie nimi podzielisz
1.09.2013
-
Witaj Grey!
Z pewnoscia jestem uzalezniona od jedzenia w sensie chorobowym.Jem ,tyje,chudne i tyje.Wykonalam wszystkie testy psychologiczne potwierdzajace to uzalenienie.
Mam wyksztalcenie medyczne i psychologiczne i zdziwilo mnie to,ze pomimo wiedzy jaka posiadam nie porafie sobie pomoc.Zachowuje sie jak drogowskaz,ktory wprawdzie wskazuje kierunek,ale za nim nie podaza.
Przyznaje,ze swiadomosc bycia uzalezniona zupelnie mi nie pomoglo.W dotychczasowym moim dlugim zyciu,kiedy tej swiadomosci nie mialam,to przynajmniej okresowo chudlam.Teraz jednak ,swiadomosc uzaleznienia calkowicie mnie przygwozdzila.
Bylam na forum MZ i ....bardzo sie zdziwilam...Czulam sie tam obco.Jest tam tak duchowo zimno.Mowie oczywiscie o swoich odczuciach.
Psychicznie poczulam sie jeszcze gorzej.Chyba zadna ze mnie psycholozka.Zreszta tej psychologii nie ukonczylam.
Ale wracajac do sprawy.Podoba mi sie uwaga dziewczyn,ktore mowia,ze przeciez moglybysmy o naszym uzaleznieniu prozmawiac.Poza tym zgadzam sie ze stwierdzeniem,ze jedzeniowy problem tkwi w mozgu.
Skoro tak wiele osob jest w stanie pozbyc sie nalogu picia alkoholu i palenia,to przeciez my tez jestesmy w stanie nad soba zapanowac!
Grey,pozdrawiam Ciebie serdecznie,jak tez wszystkie Dziewczyny na Twojej stronie!
-
Skarbie! Dla mnie moderacja powinna usunąć tego typu wpisy, konkretnie Twoje.
AKWIZYTOROM DZIĘKUJEMY!
-
Tak chyba zgadzam się z Samorodkiem.
Jeżeli weszłaś na to forum, to w jakimś celu. Jeżeli nie chcesz z nami gadać i wysyłasz gdzieś, to mi sie też to nie podoba.
A nic nowego nie odkryłaś.
Wszystkie grubasy są uzależnione od jedzenie. Budzą się z myślą co dzisiaj dobrego mozna zjeść i myślą o jedzeniu cały dzień. To żadne odkrycie. Juz całe życie będziemy musieli się pilnować. Bywa tak, że po kilku miesiacach diety przychodzą święta i po kilku kawałkach ciasta już się nie możemy zatrzymać. Wiem coś o tym.
Każdy kto chce takiej pomocy jaką oferują AŻ może z niej skorzystać. To żadne sekciarstwo. Jest to organizowane tak jak mitingi AA. Jest to dla ludzi którzy potrzebują bezpośredniej stymulacji tzn. spotkań twarzą w twarz i doświadczania wsparcia konkretnych ludzi.Moja daleka znajoma uczestniczy w tym aktywnie. Ona tego potrzebuje, wygadać się w kręgu osób które doświadczają tego samego. Szukać potwierdzenia i akceptacji wśród ludzi fizycznie.
Ja to rozumiem.
Jest po prostu jeden ze sposobów dla ludzi którzy naprawdę nie dają sobie rady.
Kilka razy nawet myśałam o tym żeby pójść na takie spotkanie z ciekawości, a może.......
Ale nie poszłam, bo nie mam czasu. Wolę wieczorem usiąść do kompa. Bliżej.
Pozdrawiam
-
[img]http://kartki.******.pl/kartki/12/752.jpg[/img]
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki