:) WITAJ KOCHANIE :)
TO WYMIARY ROMANA:
PAS- 116
OPONKA-121
BIODRA-113
NIE WIEM NA CO ON JESZCZE CZEKA :?:
MILEGO DNIA :)
http://images27.fotosik.pl/2/70d566075041cf86.jpg
Wersja do druku
:) WITAJ KOCHANIE :)
TO WYMIARY ROMANA:
PAS- 116
OPONKA-121
BIODRA-113
NIE WIEM NA CO ON JESZCZE CZEKA :?:
MILEGO DNIA :)
http://images27.fotosik.pl/2/70d566075041cf86.jpg
Co ja słyszę??Dorotko,kto uczył nas,żeby sie nie poddawać??Takim mysleniem sama nastawiasz swój organizm na to..Walka owszem jest ciężka,ale przeciez...WSZYSTKO jest do zroebienia!!!!Cytat:
bo i tak się nie uda
A teraz wykreślamy słowo NIE...
I tak się UDA!!
Dorotko, udanego dietkowo i ćwiczeniowo wtorku życzę :P :P
... i dziękuję za tak miłe słowa, zawstydzasz mnie :oops: :oops: :lol: :lol: :lol: :lol:
Doris świetnie, że trwasz ...
Udanego dnia!
Witam i pozdrawiam serdecznie.
Pewnie że musi się udać :) Innej opcji przecież nie ma :lol:
To fakt, że innym radzić lżej, ale o ile łatwiej wytrwać, gdy jest ktoś kto poradzi i podtrzyma na duchu ;).
Ja dzięki temu mocno trwam w swoich postanowieniach i wiem, że to nie jest „kolejna próba” odchudzania. Teraz wiem, że za rok będę taka, jaka chcę być :) i nie ma innej możliwości.
Życzę dużo słonka i uśmiechu na twarzyczkach :)
Dorisku witam Cie serdecznie wtorkowo :D :D
Pogon w diably negatywne mysli,nie dopuszczaj ich po prostu do siebie,zobacz ile juz osiagnelas (BRAWO :!: :!: :!: :!: ) nie wolno Ci sie zniechecac i watpic.
Trzymaj sie cieplutko,a tu dla wsparcia w ciezkich chwilkach daje Ci pare fotek paru kobiet,ktore zmienily swoje zycie,na pewno mialy niejedna chwile zwatpienia,podobnie,jak Ty,ale daly rade i Ty tez dasz :!: :!: :!:
Wprawdzie stronki po niemiecku sa,ale fotki mowia za siebie i gwarantuje Ci,ze to zadne trickowe zdjecia
http://www.meine-gewichtsabnahme.de/...d.php?nr=10459
http://www.meine-gewichtsabnahme.de/...d.php?nr=13302
http://www.meine-gewichtsabnahme.de/...d.php?nr=15440
http://www.meine-gewichtsabnahme.de/...d.php?nr=10110
Buziaki dla Ciebie :wink: :D
http://img150.imageshack.us/img150/9...1040571ik0.jpg
Dorisku- całuśnie pozdrawiam i trzymam kciuki :D
Cieplutkie pozdrowienia dla cieplutkiej Doris!
Witam serdecznie wszystkich!!!!
Dziękuję za wsparcie :D :D to było bardzo miłe i potrzebne. Poczułam taka siłę od wszystkich liścików które naesłaliście. Jeszcze raz dziękuję i jestem dłużnikiem.
Jestem na forum, jestem tylko rzadziej bo trochę poza domem, więc bez kompa
dietę trzymam, ale dużo tego mięska i sałaty jem ale zgodnie z listą.
Waga stoi :D
dzisiaj nad ranem trochę napisałam ale tylko u kilku osób, bo za chwilę bylam już w pracy.
Teraz jestem zmęczona, ale szczęśliwa. Cały dzień na powietrzu, a kręgosłup daje się we znaki i stawy bolą, ale do tego jestem przyzwyczajona bo to już tak będzie zawsze. Rehabilitacja troche zawsze podreperuje, ale w czasie zabiegów jest zawsze gorzej. Najbliższe zaczynam w połowie lipca
Mam jeszcze przygotować dwie dokumentacje i to już na czwartek.
i Przygotować spotkanie z rodzicami nowoprzyjętych uczniów.
i troche innych rzeczy zaplanowałam no i odłożyłam egzamin na wrzesień, więc będę czytać i układać w głowie jak coachować klientów. Bo egzamin chcę zdać i być już dyplomowanym i certyfikowanym coachem
Jak się z tym uporam to będę aktywniejsza na forum :D :D :D :D :D :D
Witaj Dorisku :D :D :!:
Gdzie sie podziewasz :?: :?: Doris nie gadaj mi tu głupstw,ze sie nie uda :evil: :evil: :!: Ja w Ciebie wierze-jesteś silna kobieta i dasz rade :!: :!: wiem,ze jest Ci ciężko-przecież sama przez to przechodze od ponad 2 lat,ale nawet na mysl mi nie przyszło,zeby sie poddac i Tobie tez na to nie pozwalam :!: :!: :!: Jesteśmy z Toba,tak jak i Ty z nami i pamietaj zawsze o tym :D :D :D :!:
http://www.gromady.krakow.pl/albums/...3584.sized.jpg
Pisałyśmy jednocześnie -ciesze sie,ze jesteś :D :!:
Lunka dziękuję :D :D :D :D :D
wiem że musi się udać, ale było ciężko i opisałam cały ten stan emocjonalny.
Na szczęście mam was wszystkich i czarne myśli poszły precz.
śliczny piesek, taki milusi.
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
No to jestes ,ales mi strachu napedzila :!: :!: :!: :!: :!: :!: Juz chcialam wsiadac w pociag /hihihi/ ijechac i wiesz co chcialam zrobic.No dobrze nie bede sie powtarzac.Dzieki za to ze jestes . :!: :!: :lol: :lol: :lol: :lol: Poczte odebralas ,napisalam drugi raz .Na przyszlosc jak zamierzasz opuscic nas na dluzej to uprzejmie prosze o krotka informacje .
Nie pytam jak minal dzien ,bo wiem ze pracowicie .To pewnie i czasu nie bylo na roztrzasanie o glodzie.Pozdrawiam bardzo serdecznie i zycze dobrej i spokojnej nocki.
http://www.sirmi.ic.cz/andel/17.gif
Dorisku kochany :lol:
Czy ja dobrze rozumiem :?: ....maleńki kryzysik Cię dopadł :?: ,...jeśli tak to znaczy, że wszystko ok. :wink: ....juz tłumaczę: etap wzmożonych wątpliwości i poczucia nieodpartej chęci żarła to norma u wszystkich na diecie :!: , czyli jeśli go przetrwałaś, to odfajkuj jako zaliczony i potraktuj jako doświadczenie. Przetrwanie pierwszego kryzysu jest niesamowicie ważne :!: :!: :!: . Poza świadomoscią jak to jest, daje Ci tez poczucie zwycięstwa, prawie tak satysfakcjonujace jak utrata kolejnego kiloska :lol: . Zawsze pierwsze kilogramy leeecą z siła wodospadu :lol: , potem chwila przestoju, a potem powolutku ale ciągle do przodu (czytaj do lekkości :lol: ). Dorisku, jestes jak sama piszesz wieczna studentką....wiesz zatem, że kiedy uczysz się, nie zawsze temat wchodzi od razu do głowy (a moze uczyłaś tez kogoś? - tez podobnie, czasem wiele razy trzeba powtórzyć, zeby wiadomości sie utrwaliły) - Potraktuj swój organizm jak ucznia, daj mu czas nauczyć się nowego metabolizmu, bądź wyrozumiała i cierpliwa a zobaczysz, że na magisterce sie nie skończy :wink: :lol: :lol: :lol: . Twoje ciałko ma szanszę na doktorat - tylko mu ją daj :lol: :lol: :lol:
Jesteś wspaniała dziewczyną i tyle w Tobie dobroci, że dla siebie napewno troszke jej znajdziesz :lol: :lol: :lol:
Wielkie buziaczki Dorisku i życze cierpliwości, bo sukces masz wypisany na buzi :lol:
Noooo:) Jesteś w końcu:) Dobrze,że jesteś:):):)
kochanie - każdy ma takie napady, najwazniejsze żeby je przetrwać bo mina, mam nadzieje że kryzys masz za sobą
ja niestety przez taki kryzys musze zaczynac od nowa więc ty sie nie daj, trzymam kciuki i pozdrawiam
NIECH MOC BEDZIE Z TOBA :!: :!: :!: :!:
:lol: :lol: :lol: :lol: Po calym dniu wyczerpujacej pracy spij spokojnie Dorisku :!: :!: :!: :!: http://www.e-kartki.net/kartki/big/116480782355.jpg
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
to było bardzo hipnotyzujące, bo zapadłam w drzemkę, az głowa spadła na klawiaturę.Cytat:
Po calym dniu wyczerpujacej pracy spij spokojnie Dorisku
Chyba jestem dobrym medium :shock: do hipnozy :shock: , a czy Ty wiedzialaś, że masz zdolności hipnotyczne??? :D :D :D :D :D :D
Strzeżcie się dziewczyny :D :D :D :D :D :D
Lepiej Podstolinko hipnotyzuj mnie w kierunku poskromienia łakomstwa. :D :D :D :D :D
życzę miłego dnia i trwającej nocki miłej też :D :D :D :D
W Krakowi padało przed momentem i już po deszczu, to jak się rankiem rozjaśni to zdało by się rumaka dosiąść.
całuski
:lol: :lol: :lol: Heja ,heja to bylas bardzo zmeczona ,a nie zahipnotyzowana :!: :!: Nie posiadam zadnych takich zdolnosci i wogole czegos takiego nie uznaje ,totez mowy byc nie moze o jakis hokus pokus/hihihiiiii/ :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
A[color=green] jezeli chodzi skarbenku o lakomstwo to wszyscy podejrzewam na nie chorujemy[/color] -nie martw sie nie jestes odosobniona w tej kwestii :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink:
Ja np. wczoraj zataczalam sie i kilka razy mialam male bum na matke glebe i musialam wziąść kawalek czekolady /czesto mam te cholerne zawroty/,ale nie mysl ze na 1 kawalku sie skonczylo ,a skadze znowu .Bardzo cierialam z tego powodu ze mialam zostawić reszte z rządka -no to ją wszmalam .O dziwo zawroty ustapily :lol: :lol: ,ale gorzej z apetytem na dalszy ciag :!: .Ale powiedzialam sobie : nie ,nie ,żrećto Ty nie bedziesz ,a potem biadolic -mowy nie ma zjeżdzaj od barku"I wiecie co chyba sie starzeje -bo poraz pierwszy sama siebie posluchalam .aja -kochana dziewczynka jestem -pochwala sie nalezy :lol: :lol: .Dzisiaj juz przechodze spokojne obok wiedzac ,ze tam jest co nie co slodkiego.
Tak ze pewne nawyki osiagniesz sama Dorisku ,a nie tam od jakiegos hokus -pokus.Przeciez wiem ,ze dasz rade ,bo Ty silna baba jestes /jak ja :lol: :lol: /i nie potrzeba ci zadnych zewnetrznych czynnikow.Spokojna glowa -DASZ RADE :!: :!: :!:
Pozdrawiam Cie bardzo serdecznie i zycze milego ,spokojnego i dietkowego dzionka
http://www.gifs.ch/Blumen/blumen/ima..._bloomingA.gif
OJ :!: TAK :!: :!: :!: :!: JA NIE MAM SILNEJ WOLI :oops: JA WIERZE W CIEBIE :!: MAMY JESZCZE ROMANA :) :) :) :) BEDZIESZ W KRAKOWIE 25 SIERPNIA :?: MOZE ON WCZESNIEJ ZACZNIE :!: :!: WTEDY BEDZIE I MNIE LATWIEJ :!:Cytat:
jezeli chodzi skarbenku o lakomstwo to wszyscy podejrzewam na nie chorujemy
POZDRAWIAM CIEPLUTKO I KONIEC SMUTASOW :!: WALCZYMY DALEJ :!: :!: :!:
http://www.fotoplatforma.pl/foto_gal...7_DSCN9521.jpg
Choruję na tarczycę od 2004 r. Miałam nadczynność, w związku z tym podano mi jod radioaktywny, który zniszczył chore tkanki. Moja tarczyca już nigdy nie będzie produkować hormonów, więc jest niezbędne dla mojego życia dostarczanie ich w formie syntetycznej.Cytat:
Zamieszczone przez Doris
Niestety nie da się leków zastąpić tylko naturą, a TSH badam regularnie :wink:
Niestety wyniki mogą zmieniać się wraz z porą roku nawet, ostatnio miałam za wysokie TSH, więc zwiększono mi dawkę leku, która spowodowała spadek TSH, ale za duży.
Tak to już jest, że dawkę leku trzeba stale regulować :roll:
W ramach NFZ-u przy niedoczynności przysługuje mi tylko jedno bezpłatne badanie TSH, więc od dawna biegam prywatnie, u mnie kosztuje 26 zł .... właśnie robiłam w ten poniedziałek :wink:
Dziękuję Ci kochanie za troskę! jestem pod stałą opieką poradni izotopowej w szpitalu.
A w ogóle to miłego dnia!!!!!!!!!!!!!!!!
Pozdrawiam cieplutko :D :D :D :D :D
Poradziłam na forum, dzisiaj radzę sama sobie więc przeklejam do siebie i wprowadzam w czyn
gdzie i kiedy? - środowisko - jak reaguję w danym otoczeniu?,
co? - zachowania - co robię?,
w jaki sposób? - umiejetności - co potrafię?
dlaczego? - przekonania, wartości - w co wierzę?
kto? - tożsamość, misja - kim jestem?
Osiągnięcie naszego celu wymaga zaangażowania, dyscypliny i trudu,
to nie znaczy że jest niemożliwe i skazane na porażkę
nasz mózg nie odróżnia słowa nie więc interpretuje następująco:
znaczy że jest możliwe i skazane na porażkę - trochę inne znaczenie nabrało to zdanie
:cry:
robię przeformułowanie:
:D
trud - kojarzy mi się z mozolnym zmaganiem, czymś nie do pokonania, :cry:
zamieniam na
wysiłek, to już odbieram inaczej, mobilizuję siły, wytężam się i jest. mam :!: :D
Osiągnięcie naszego celu wymaga zaangażowania, dyscypliny i wysiłku,
jest możliwe i zakończy sie sukcesem.
i kto by pomyślał że tyle zależy od słów które wypowiadamy i mysli które generujemy.
Doris trzymasz się niesamowicie ...
Faktycznie,kto by pomyślał,że tyle zalezy od tych słów...Chyba zacznę je solidniej dobierać:)
Miłego dnia:)
Witaj Doris :) Widzę , że już lepiej a to, co napisałaś, wydrukuję i powieszę nad biurkiem :)
Serdecznie pozdrawiam i trzymaj się dzielnie :) :) :)
Jak zaczynałam się odchudzać wszyscy mówili, że przywyknę do głodu, że nie będę go odczuwać ... Niestety tak nie jest. Wciąż trudno mi zapanować nad jedzeniem. Doskonale wytrzymuję głód, ale jak zaczynam jeść wciąż boję się, że nie przestanę w porę ...
Dorotko wiem z doświadczenia, że jesteśmy skazane na pilnowanie się już do końca, że nasze życie to ciągły wysiłek, ciągła walka, by nie być grubą. Rano myślę - inni przecież mają większe problemy, wieczorem zadaję sobie pytanie - dlaczego to właśnie ja wciąż muszę być głodna. Wieczory są trudne ...
Dobrze, że Was mam, dobrze że jesteś Dorotko ...
Izabela.
Dorotko popieram i będę się starała z całych moich sił realizować ten cel.Cytat:
Osiągnięcie naszego celu wymaga zaangażowania, dyscypliny i wysiłku,
jest możliwe i zakończy sie sukcesem.
Przesylam buziaki
http://images23.fotosik.pl/12/4a13380a9adc3c95.jpg
Doris, silna z Ciebie kobieta. Dasz radę :)
:D witam popołudniowo! :D
żeby nie zwariowac od tej roboty to zrobiłam sobie przerwę na relaks.
Upiekłam bułeczki drożdżowe z czarną porzeczką i róże cynamonowe.
Specjalność domu -zwykłe ciasto drożdżowe
Odważyłam się to zrobić, żeby sprawdzić jak sobie daje radę i dzieciom poprawić nastroje bo pogoda nieciekawa. Zapachy roznoszą się i w nosie kręci. To pierwsze ciasto od niepamiętnych czasów, bo nie piekłam żeby nie mieć pokusy. :(
"Ale jak mama na diecie to nie znaczy że my nic już jeść nie musimy", a tak wogóle to strasznie mało jedzą, tylko mnie tak zawsze nosiło i kara musi być.
:lol: Dorisku miej litosc -tez wymyslasz :P :P :P :P :P :P :P :P
A coz to te roze cynamonowe :?: :?: :?: :?: No patrz ja sie slinie jak budoczek-dobrze ,ze tego nie widzisz . :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:Cytat:
Upiekłam bułeczki drożdżowe z czarną porzeczką i róże cynamonowe.
A wolno spytac jak Twoje samopoczucie przy tych pysznosciach :?: :?: :?:
Nie kreci cie nic a nic -dzielna dziewczynka .alezy sie pochwala .Prosze medal dla Doriska -nalezy sie . :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
A tak swoja droga to zobacz jak odwaznie zaczynasz kroczyc i pozwalac sobie.Bo powiem Tobie ,ze upiec ciasto i nie jesc go to jest dopiero wyczyn .Znam to serdenko -te lekcje juz przerabialam i nie wspomne ,ze nadal przerabia.Malo tego musze ci jeszcze powiedziec ,ze kiedys bylam bardziej odporna na to male co nie co .Dzisiaj gorzej znosze widoki tychze slodkosci ,ale trzymam sie -tez mam charakter. :lol: :lol: :lol: :lol: Oj mam czasem czarny ,ale mam. :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
No to kochanie zycze dalszej wytrwalosci w dietkowaniu i............dasz rade -wiem o tym :!: :!: :!: :!: :D :D :D :D :D :D :D
http://kartki.onet.pl/_i/d/1.jpg
na róże cynamonowe zapraszam do mnie :D :D :D :D :D :D :D
to kawałek ciasta umoczony w oleju i cukrze z cynamonem, potem naciąga sie paseczek i zwija wokół palca. Wychodzi takie kręcone cudeńko i nazwaliśmy to finezyjnie róża cynamonowa. Najlepsze na ciepło, bo zimnych nigdy już nie ma. Nie zdążą ostygnąć.
a jeszcze babcia moja piekła bułki z fasolą, to dopiero rarytas, ale nigdy nie mówię co to za nadzienie bo by nikt nie tknął tych pyszności. :D :D :D :D :D :D
odnośnie samopoczucia to pisałam u samorodka chyba. Zrobiłam na obiad marchewki z cytryną dla całego pułku i najadłam się do sytości. tj. wysysać sok z marchewki i rzuć trociny aż do przełknięcia toż bardzo prędziutko sytość przychodzi.
Na kolację sałatka owocowa, to z chęcią wykorzystam czereśnie od Ciebie, dziekuję :D :D :D :D :D :D i 2-3 szklanki jogurtu, alle ledwo daje radę 1/2 litra a pozostałą ćwiarteczkę to już odpuszczam bo sie nie mieści :shock:
:D :D :D :D :D :D :D
doklejam sprawozdanie po kolacji:
chyba skurczył sie mój żołądek, bo po sałatce owocowej już nie ma miejsca na jogurt :shock: :shock: :shock: :shock:
Jeszcze czegoś takiego nie doświadczałam.
Do tej pory odmawiałam sobie :? , a i tak waga doszła do 128 :?
a tu odmiana w porze obiadowej z marchewką :shock: :shock: :shock: :shock:
nie czułam łaknienia, sytość i ani jednej łyzki więcej :shock: :shock: :shock:
Czy to jest zamierzony efekt diety kopenhaskiej?????????/
rany julek! Doris! :D
Clementain mam zobowiązania wobec Romana a tu waga stoi jak uparta oślica , dobrze że żołądek łaskawszy. :D :D :D :D :D
Założyłam plan 5kg miesięcznie i tak będzie.
Tłuszczu mniej - żyjesz lżej
Zlituj się!! Róże cynamonowe?? Litości Dorotko:DCytat:
Upiekłam bułeczki drożdżowe z czarną porzeczką i róże cynamonowe
O takich pysznościach nam tu pisac.....:P Nie ładnie :P :D
Ale i tak ejstem z Ciebie dumna,że ich nie tknęłaś:D:D:D
Brawo:D
Medal dla Ciebie:D
Piłka na medalu symbolizuje wyrzucanie daleko zrzucanego sadełka przes iatkę-żeby już nie wróciło :D :lol:
http://www.chem.univ.gda.pl/aktualno...loty_medal.png
Cześć Dorotko :D
Ale Ty smakołyki produkujesz :P Samym opisem można się nacieszyć 8)
A ja dzisiaj robiłam dżem agrestowy - owoce własne :D
Który to dzień miałaś dzisiaj ? trzymasz się naprawdę dzielnie. To nic, że waga stoi , pamiętaj że ta dieta nie jest odchudzająca tylko regulująca przemianę materii, dopiero potem , gdy zastosujesz jakąś inną dietę będziesz z pewnością chudła. Mnie kopenhaska bardzo pomogła , wszystko u mnie wróciło do normy, organizm działa jak należy a były już problemy.
Kombinuj już nad smaczną dietą na potem :D
Pozdrawiam Cię serdecznie , pa :D
jak dla mnie możesz pisac o różach cynamonowych bo ja nie lubie cynamonu, zawsze jak na koloniach były kluski z serem,śmietaną i cynamonem to chodziłam głodna
gratuluje samozaparcia, mysle że żoładek troche sie skórczył i dobrze,
siostro jestem zachwycona twoimi postępami w odchudzaniu :lol: :)
buziole
Dorisku- dziękuję za zaproszenie na wyżerkę marfefkową.
Ja, natomiast patrzę z byka na sałatę i pomidorki.
Już masz całkowicie z górki,i to z dobrym skutkiem-zobaczysz, że waga
ruszy.U jednych od razu, u innych babek nieco później-też tak mam.
Pan R. może sam cały w strachu drży jak listek ??? ;))
papa
:D :D :D :D Tamarku dziękuję za medal :shock: ,
zwłaszcza że to pierwszy mój sportowy medal w życiu,
a dyscyplina - rzucanie sadłem przez siatkę :shock: :shock: :shock: :shock:
no wiesz dobry sposób na nadwagę a nie pomyślałam :o
to się nazywa kreatywność :D :D :D :D :D :D :D
po drugiej stronie siatki stoja chuderlaczki z niedowagą :D :D :D :D i łapią :D
Luizek
gdzie tam róze cynamonowe przyrównywać do makaronu, to nawet nazwą sie różni a co mowić o smaku. Niebo w gębie. Sprobujesz to wtedy wydasz werdykt.
Dziękuje za gratulacje.
Jeżeli chodzi o samozaparcie to ćwiczę z róznym skutkiem, bez samo tylko
zaparcie też mam z tym problem :? :wink:
Ewace
piszeszwłasnie nie miałam odwagi wcześniej, więc nie było mowy o pieczeniu.Cytat:
Ale Ty smakołyki produkujesz
Dzisiaj uznałam że dam radę mając na myśli "ciacho zabija takich jak ja"
i przetłumaczyłam mózgowi, żeby nie robil sobie nadzieji bo mam dietę
i zapanowałam nad ciachem, to taki malutki sukcesik.
Samorodku
pomarańczowa króluje :wink: , nawet sąsiedzi zaporzyczyli nazwę do rewolucji, a u mnie sok z pomarańczowej też daje rewolucję, ale na kopenhaskiej zabroniony. trzeba dotrzymywać umow międzynarodowych :wink:
witaj
Odchudzasz sie a o takim dobrym żarciu piszesz -masz sumienie
nas tak katować . Rzadko pieke ale odkąd sie niby odchudzam
to mam większe pojęcie o składzie potraw -z pełną świadomościa
wiem co rzucam za drabine i tak jak dawniej myslałam ,ze tylko alkochol
ciacha i papierochy szkodzą . tak teraz dokładnie czytam skład produktów
unikam niektórych wędlin a zwłaszcza żarła z marketów o przedłużonym terminie ważności . jak sie tą całą kupe niezdrowych produktów wywali z jadłospisu to już jest połowa sukcesu .
miłego dnia