Strona 1 z 218 1 2 3 11 51 101 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 2178

Wątek: Ostatnie stadium otyłości - otyłość śmiertelna!!!

  1. #1
    Doris jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-06-2007
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    72

    Domyślnie Ostatnie stadium otyłości - otyłość śmiertelna!!!

    Witam wszystkich serdecznie!!!

    Mam juz dosyć tej otyłości i zamierzam się jej pozbyć skutecznie . Ale jak to zrobić?
    Dosyć tych powrotów jojo! Za każdym razem więcej, a najwięcej ważyłam 128 kg. Mam napady żarłoczności i za słodyczami oczy mi się zapalają i jak latarnie wodzą.
    Jestem w tych obietnicach "świetna" . Rano sobie obiecuję a wieczorem nie dotrzymuję.

    Proszę o wsparcie!! Jak to robicie, że się udaje? Brzuch mi ciąży , kręgosłup odmawia posłuszeństwa.
    Już wiem, że jak się nie objadam to lepiej się czuję , nie jestem senna i mogę cos robić .
    Zapału starcza mi w dietach na kilka dni, a potem klapa. Chcę zmiany!!! Pragnę odmiany!
    Jest mi źle i ciężko z tym sadłem, czuję jakby to była smoła, która oblała moje całe ciało i krępuje moje ruchy .
    RATUNKU!!!!!!!!!!!!!!!smoła się ciągnie i nie mogę sie z niej uwolnić

  2. #2
    Awatar Puma33
    Puma33 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    16-04-2005
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    2,633

    Domyślnie

    Witaj Doris ! :P Każda z nas zmaga się z mniejszym lub większym problemem. Ty masz chyba wiekszy, ale przejrzyj forum - takie kiloski też dziewczyny zrzucały. :P :P Znajdziesz tutaj grupę wsparcia i tym razem na pewno się uda.
    Musisz się zmobilizować, bo to sprawa zdrowia, a my, panie po 40- tce musimy o zdrowie dbać. Przejrzyj diety i wybierz coś
    Miło, ze do nas dołączyłaś. A teraz zła wiadomość - żadna z nas za Ciebie tych słodyczy nie zje, sama musisz się z tym uporać :P :P :P
    Całuski. Głowa do góry.

  3. #3
    krysial jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Głogów
    Posty
    722

    Domyślnie

    Witaj Doris
    problem masz potężny i czas już najwyższy aby pozbyć sie tego balastu .
    Moim skromnym zdaniem -napady żarłoczności to my mamy ze stresu
    bo go zakanszamy ,z nałogu -bo słodycze to używka -no i moze
    nieśmiało podpowiem nierozwiazane problemuy z dzieciństwa -ktoś nas w pewnym momencie zblokował. Może nie trzeba az do psychiatry forse walic -ale wystarczy
    wrócić do niedalekiej przeszłości i przypomnieć sobie tą małą radosną i szczęśliwą dziewczynke . Spróbować wybaczyć sobie i innym i zapytać siebie -
    dlaczego ja to sobie robie.
    wracajac do meritum -jesteś nieodżywiona -
    skoro organizm domaga sie więcej i więcej. masz jeśc tylko zdrowe produkty o najlepszej wartości biologicznej ,tak aby ich objętościowo było mało.
    np ,jajka ,podroby mięsa sery .kalorycznie do 1000-1200
    Zapomnij o słodkich owocach zbozach no i słodyczach to juz wiesz .
    zycze zabrania sie za siebie już od dziś -a droga to będzie niełatwa -
    ale zyskasz zdrowie i satysfakcje .
    poczytaj siringe -ona jest tutaj perełką w odchudzaniu.
    Miłego dnia i głowa do góry -zacznij kochać siebie.

  4. #4
    Doris jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-06-2007
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    72

    Domyślnie

    Witaj Krysial!!!
    Udało się!!!))
    Pierwszy dzień bez słodyczy i wieczornego podjadania.
    Dam radę, ale to jeszcze nie tak pewnie brzmi jak bym chciała usłyszeć
    Pisz proszę i wspieraj mnie bo jestem słaba. Dziękuję ))))
    Jako dziecko byłam zawsze gruba i zawsze sobie folgowałam, bo i tak byłam gruba.
    Takie miałam myślenie. Nie dawałam sobie szansy, bo jej nie widziałam.

  5. #5
    Doris jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-06-2007
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    72

    Domyślnie

    Witaj Puma!!!
    Często jest tak że ze swoim problemem otyłości czuję się bardzo samotna. Bo ci którzy wokoło mnie wspierali nie mieli tego problemu i nie umiałam przyjąć ich wsparcia. Nawet czasmi sobie myślałam co mi mogą doradzić jak sami nie wiedzą co to znaczy mieć taką olbrzymią nadwagę. Nie wiem dllaczego tak się zachowywałam.
    Poczytałam tutaj fora i poczułam że tutaj znajdę pomoc, że to własnie to.
    Podpatrzyłam, że można sobie podzielić swoją nadwagę na etapy i też tak zrobiłam.
    1x14
    3x13
    razem 53 kg
    i wtedy będę ważyć 75 kg
    ho ho: kiedy to było jak miałam taką wagę?
    miałam wtedy 14 lat i juz wtedy nie akceptowałam siebie i wstdziłam się że jestem taka gruba. Z roku na rok było gorzej. Przed ślubem był wielki doping, a potem to już nic od siebie nie wymagałam na poważnie. Robiłam próby alle zawsze kończyły sie fiaskiem i tak do wczoraj.
    Udało się !!! nie tknęłam żadnego ciastka. To poprostu CUD!!!
    Dziękuję że tu jesteście, wszystkie gotowe do wyrzeczeń, aby pomóc przede wszystkim sobie))))

  6. #6
    Awatar podstolina
    podstolina jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    18-03-2007
    Mieszka w
    Poznan
    Posty
    833

    Domyślnie

    [b]Witaj Doris Witaj skarbenku -witaj w klubie grubaskow.Gratuluje na poczatek ,ze wybralas wlasnie nas "Diete" .To juz polowa sukcesu.Ale nie ciesz sie za bardzo.bo to ta latwiejsza polowa.Wszystkie tu walczymy o to samo o pozbycie sie raz na zawsze tych niechcianych kilosow ,ale zdobytych na nasze wlasne zadanie .Niestety taka jest prawda ,nie obwiniaj tylko siebie ,my jestesmy nie lepsze.A teraz moja droga do roboty
    Po pierwsze musisz poki co zaakceptowac sama siebie i wiedziec dokladnie czego chcesz .Jest to trudna droga i wogole nikt ci tutaj nie powie ,ze bedzie latwo .Wrecz przeciwnie -beda takie pokusy ,ze glowa boli.Na poczatku bedziesz zachlysnieta tym ,ze tak predko gubisz kilosy .Nie daj sie zwiesc /ja przynajmniej przez cos takiego przeszlam /.Pilnowac sie to juz musisz cale swoje zycie ,ale uwierz mi warto. Ja osobiscie odchudzam sie juz 1 rok. Na dzien dzisiejszy zrzucilam 33 kg. zostalo mi jeszcze /tak bym chciala/okolo7 kg. Jest to jednak bardzo trudna sprawa .Na zgubienie teraz chociaz 1 kg. czekam teraz bardzo dlugo ,czasem okolo 1 m-ca.Ale nie przejmuje sie juz teraz tak bardzo pilnuje żarelka,zeby nie przeholowac i poprostu od czasu do czasu sprawdzam wage.Zmienilam swoja sylwetke w niesamowity sposob.Czasem moi dalsi sasiedzi maja problemy z rozpoznaniem mnie.
    Narazie tyle .W miare uplywajacego czasu dowiesz sie wiecej ,bo nie zawsze bylo tak rozowo ,ale chce Ci pokazac ,ze naprawde mozna ,ALE TRZEBA BARDZO CHCIEC
    Pozdrawiam i zycze duzo sily i wytrwalosci w dietkowaniu ,a kilosy same pojda w sina dal .

  7. #7
    Awatar Puma33
    Puma33 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    16-04-2005
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    2,633

    Domyślnie

    Hej Doris ! No i mały sukces - dzień bez ciacha ! Super. Początek jest trudny, ale jak zaczną przychodzić efekty, to dopiero będzie fajnie ! Zważ się dopiero za pare dni, będziesz mieć niespodziankę ! :P :P
    Dla mnie najgorsze są weekendy - te grille, restauracje. Na szczęście i nieszczęście mamy poniedziałek.
    Trzymaj się i napisz sobie na lustrze -"CIACHO ZABIJA" :P :P :P

  8. #8
    Metamorfoza jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-06-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam i trzymam kciuki!

  9. #9
    bewik jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Bielawa
    Posty
    2

    Domyślnie

    Witaj Doris
    Cieszę się , ze był dzien bez slodyczy i bez wieczornego podjadania

    Ja tez boje sie tego wieczornego podjadania, bo jak "sprobuje", to juz po mnie, tak dojadam , az sie najiem
    Ale jak mam duze ciAgoty na dojadanie, to zapycham się pół koski sera chudego bialego, lub jajkiem ugotowanym na twardo To są doskonałe zapychacze nietuczące
    Doris i jeżeli mogę poradzić, to obowiązkowo 2 razy dziennie chociaż pół godzinny spacer, bo na gimnastyke jeszcze za wcześnie, mozesz sobie wiecej szkody zrobic
    Trzymam kciuki , i życze powodzenia

  10. #10
    siringa Guest

    Domyślnie

    Ja, przez wiele lat, przez ponad pól swojego życia umiałam tylko tyć,
    podejmować jakieś próby odchudzania, ponosić klęski i znowu tyć.
    Kólko się zamykało. Nie umiałam sobie z tym poradzić, aż pewnego... no niezbyt pięknego, dnia wszystko stanęło na ostrzu noża
    /poczytaj początek mojego wątku- resztę też możesz/. Postanowiłam,
    że udowodnię sobie i światu,
    że stać mnie na dotrzymanie słowa w odchudzaniu.
    Wiedząc z doświadczenia, ze nie potrafiłam wytrwać na zadnej diecie,
    tym razem postanowiłam nie odbierać sobie niczego,
    nawt czekolady czy golonki, ale jeść o wiele mniej,
    w uregulowany sposób - 5 posiłków, raczej nakładanych na talerz
    w kuchni /żeby nie było pokusy dokładki/ i koniecznie
    "zasiadanych" do stołu, bez towarzystwa telewizji, czytania.
    Po prostu następowała przerwa na posiłek i na nim sie tylko skupiałam.
    Zadne jedzenie w biegu, przed lodówką, na stojąco,
    prosto z garnka. bo mózg nie notuje takich przegryzek.
    Udało mi się.
    Udowodniłam.
    Nie było to takie proste, ale osiągnęłam wagowo to co zamierzałam,
    a nawet trochę więcej.
    Najważniejsze jednak są chyba zmiany we wcześniejszych
    dolegliwościach - unormowało się ciśnienie,
    uregulowały sie sprawy jelitowe, nie puchną mi nogi,
    nie dostaje zadyszki przy byle wysiłku.
    I ta niesamowita zmiana w samopoczuciu....i jeszcze małzeństwo mi "odmłodniało"

    Teraz już wiem na pewno, że

    Nie zastanawiaj się więc i nie dawaj sie wodzić na pokuszenie,
    bo to żarcie daje człowiekowi tylko sadło,
    a zabiera tak wiele pięknych chwil i zdrowia
    /o pieniadzach tez warto wspomnieć/.

Strona 1 z 218 1 2 3 11 51 101 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •