:D :D :D :D :D :D
Wersja do druku
:D :D :D :D :D :D
Kochana Urszulko dziękuje za odwiedzinki!!!
Moja choroba trwa już kilkanście lat i raz jest lepiej a raz gorzej.
Czasami jest bardzo ciężko, ale mam nadzieję że te najgorsze chwile minęły już bezpowrotnie. Nawet kolejne operacje nie były tak trudne do przetrwania jak pierwszy rok choroby. Było dramatyczne, ale żyję i to jest najważniejsze. Cieszę się każdym dniem i staram sie go przeżyć godnie i być nadzieją dla ludzi których napotykam na swojej drodze.
witam!!! dużo zdrowia i dobrego samopoczucia DORIS!!!
przyłanczam sie nieśmiało to tezy , że troszkę mało białka i tych dobrych tłuszczy..? co Ty na to? :wink:
u mnie dietka jako tako , choć przed chwilką osłodziłam sie 2ma wisieńkami w czekoladzie , to nic się w mózgu nie dzieje, więc ok :roll:
Myslę Dolinko że poważnie przedawkowałam i z białkiem i z dobrymi i złymi tłuszczami i jeszcze nie wiem z czym...
Podałam rano plany a w rzeczywistosci były jeszcze 2 śledzie smażone i zamiast przepisowego obiadu były warzywa na patelnię. jak zaczęły sie podgrzewać i puszczać swoje wonne macki na mnie to się skończył post warzywny.
normalnie nie daję rady realizować tych moich planów, ale dalej planuje bo i tak już mniej grzeszę niż jak nie planuję. Najlepiej mi idzie jak nie wchodzę do kuchni ale nie zawsze to jest możliwe. a wczoraj to nie mogłam się doczekać kiedy wszyscy wyjdą z domu żeby zjeść tego napoleonka co siedział w lodówce no i go dopadłam, albo on mnie :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :? :? :?
Duuuuuuuużo zdrówka i nie chować w lodówce smakołyków , to wtedy nie ciągnie do nich Pa , pozdrawiam :D :D :D
http://img374.imageshack.us/img374/7...iankaoyvw3.gif
MUSIMY PLANOWAĆ POSIŁKI I NIE ODBIEGAC OD PLANÓW I JESZCZE RAZ NAPISZĘ ,
POLECAM DIETĘ SB
TAM MASZ WSZYSTKO DOBRZE PRZEMYŚLANE I NIE MIAŁAM NA NIEJ TYCH STRASZNYCH APETYTÓW, KTÓRE MYŚLĘ NIE SĄ TYLKO WYNIKIEM NASZEGO ŁAKOMSTWA , CZY APETYTU... TERAZ TEŻ SIĘ ODCHUDZAM ""ALA SB""...
JESTEŚ DZIELNA BO WALCZYSZ, A NAPISZ MI ,NA CZYM POLEGAJĄ TWOJE KOLOPOTY ZE ZDROWIEM??
Ja również jestem zwolennikiem SB. A napoleonki są pyszne, dlatego nie wolno na nie patrzec, kupować i przynosić do domu :(
Pozdrowienia :D
:D Dorisku moj kochany -jakos ostatnio brakuje mi czasu na wszystko . Stad tez malo mnie u Ciebie :( :( :( :( :( :( Wpadam i coz widze , napoleonki znikaja z lodowki i takie tam........................... :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: A ktoz to widzial trzymac takie smakolyki w lodowce :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: No trudno stalo sie ,ale pamietaj -tak to sie wlasnie zaczyna od jednej sztuki-calkiem niewinnie . :oops: :oops: :oops: :oops: A potem to juz tylko Boze uchowaj nas od tego nieznosnego lakomstwa . :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:
Musisz pracowac nad soba . Ja jak cos zostaje to wydaje dalej , a jak juz nie mam komu -to wynosze na trawke i karmie ptaszki . :P :P :roll: :roll: :roll: :roll: Nie ma innej rady -NIE ZOSTAWIAM W DOMU :!: :!: :!: :!: :!: a juz napewno nie zapelniam tym,tym tym ....................lodowki. Bo powiem Ci ,ze moj charakter zblizony jest do Twojego i tak dlugo bede lazic przy lodowce ,az nie zrobie porzadeczku. :!: :!: :!: :roll: :roll: :roll: Chyba taka porzadna jestem /a nie lakoma -nie mylic pojec -/hihiiiii/ :roll: :roll: :roll: :roll: Serce mi peka jak patrze jak ptaszeta zasuwaja "dobroci"ale co tam one tez stworzonka Boze i chca czegos lepszego . :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Tak Ci pieknie idzie i nie zaprzepasc tego . Trzymam kciuki i i jestem z Toba . :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: http://www.kartki.urbanski.org/image...868G100162.gif
Dorisku-bardzo mi przykro,że masz problemy zdrowotne :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
ale jak sama napisałaś najważniejsze,że żyjesz i walczysz z chorobą i słabościami :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
Małe niepowodzenia no cóż każdy z nas idzie przez życie i się potyka-przewraca ale wstajemy i idziemy dalej, jesteśmy tylko ludzmi - ludzką rzeczą jest błądzic a Boską wybaczac.
A teraz pokrzykiwania :!: :!: :!:
Żadnych ciasteczek w lodówce to ja z Ciebie przykład biorę !!!!!!!!!
Głowa do góry i naprzód jesteś silna dasz rade wierze w Ciebie :D :D :D :D :D :D :D
Dorisku ja jestem taka sama. Jak zobaczę coś słodkiego to aż mnie skręca żeby spróbować. A potem to już leci.... :evil: . Też podjadałabym najchętniej po kryjomu, żeby nikt nie widział. No cóż musimy walczyć ze sobą.
Czytałam kiedyś o takiej niemieckiej grubasce, która bardzo schudła. W ciągu całego odchudzania w piątek pozwalała sobie na coś słodkiego. Ponoć początek był cięzki, ale później przyzwyczaiła się i czekała z podjadaniem słodyczy na piątek. Oczywiście nie przeginała z ilością. Poza tym po każdym zaplanowanym etapie, który osiągnęła też nagradzała się czymś dobrym. Może to jest jakiś sposób ?
Ja nie jestem przekonana gdyż obawiam się, że na jedenje rzeczy nie skończyłoby się. Ale może Ty tą napoleonkę tak potraktuj - w końcu osiągnęłaś już jeden cel. Nie będziesz mieć takich wyrzutów i nie będziesz się obwiniała,że nie dotrzymałaś postanowień.
Pozdrawiam i mocno trzymam kciuki!!!