-
annakos, to prawda ,że gotowana marchew ma wysoki IG, ALE TO NIE ZNACZY ŻE JEST KAL. tylko,że po niej szybciej mamy apetyt związany ze skokiem cukru- taką wiedze zdobyłam przy sb :wink:
doris nie masz pojęsia jak mocno Ci kibicuję... jak zdobędziesz10 kg na minus napisz o tym WIELKIMI LITERAMI bo bardzo na tę wieść czekam :wink:
pytałam Cię o to odbijanie bo ja czasem po ogórku, czy kapuście mam takie coś :cry:
bardzo dziękuję za odpwiedzi , jesteś kochana :P :!: :!: :!: :P
pamiętaj!!!!!!!!!!!! wielkimi literami!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
-
Dorisku :lol:
Widzę, że wspaniale podchodzisz to tematu, cierpliwie i uparcie przesz do przodu i masz racje - nie czas się liczy ale efekt :!: :lol:
Poczytałam sobie o Twoich problemasz i szczerze gratuluję mocnej motywacji - to podstawa :!: . Jestem przekonana, ze połowa Twoich dolegliwości zdrowotnych zniknie wraz z utraconymi kiloskami, ś wietnie sobie radzisz i tylko nie poddawaj się, zeby nie wiem co :!: ... masz piękny wynik, a będzie jeszcze lepiej.... maszyna ruszyła, a hamulce wymontowane na starcie, więc jedź kochanie do celu... będę Ci towarzyszyć i wspierać :lol:
Pozdrawiam cieplutko i życzę pięknej soboty :lol: http://img167.imageshack.us/img167/7...iblustroi0.gif
-
,,Dzień po dniu musimy zaczynać od początku" jaka prawda jest w tych słowach!
Doris, podziwiam Cię za poukładanie wszystkiego w ciągu dnia. Widzę, że jesteś super przygotowana i zaprawiona w dietowaniu.
Nie rozumiem zasadności jedzenia tylko i wyłącznie warzyw i owoców, ale i tak mocno trzymam za Ciebie kciuki! Skoro czujesz się dobrze na tej diecie, to zapewne Ci służy :)
Ja oczywiście radziłabym jednak spożywanie białka i innych składników pokarmowych, między innymi tłuszczu, węglowodanów złożonych. Wszystkie składniki pokarmowe są potrzebne dla organizmu. Przecież są chude sery, chude ryby, chudy jogurt, razowe pieczywo...
No nie wiem. Ty masz swoje racje, przede wszystkim dobre samopoczucie, ale kurcze...uważaj na siebie. Pilnuj, żeby organizm nie wpadł w jakieś deficyty. Po co Ci jakieś choróbsko?
Sory za to, co piszę.
Może Ty zjadasz jednak inne rzeczy, niż tylko warzywa i owoce na wodzie?
Ech...musiałam to napisać...nie gniewaj się na mnie...chodzi mi o Twoje zdrowie :)
Miłego dnia!
-
-
-
-
Doris!!!!!! Gratulacje !!!!!!!!!!
Jesteś konsekwentna!!!!!!!
Ale tak trzeba tylko kroczenie właściwą drogą choćby była najdłuzszą doprowadzi do celu
Całuję
-
Doris, 8 kg. w ciągu miesiąca to jest dopiero sukces :D :D :D Czy tę restrykcyjną dietę zaleciła Ci dietetyczka? Może rzeczywiście należy już włączać inne pokarmy?
Gratulacje :D :shock: :D
-
witam serdecznie!!!!
już byłam na forum na momencik po południu, ale obowiązki wzywały i tylko was kilka poodwiedzałam. Tyle się dzieje, więc pozwolicie że z tego miejsca wszystkich mocno uścisnę, ucałuję, wesprę, dodam otuchy i nadzieji. :D :D :D :D :D :D
Perfekcjonizm, chęć bycia naj, na piątkę a nawet na szóstkę. Zamartwiałam sie tym nieustannie i to jeden z powodów mojego niepochamowanego jedzenia. Własnie tak pocieszałam sie jak nie osiągnęłam wygórowanych celów, a dziś powiem nawet często chorych ambicji. Ze wsząd słyszałam: możesz więcej, możesz lepiej, postaraj sie, dasz radę, wiecej wysiłku, lepsza organizacja, a że nie zawsze byłam w stanie sprostać tym wymaganiom to nieświadomie szukałam pocieszenia w jedzeniu, ktore dawalo mi chwilowe zadowolenie ale tylko w smaku. Doszłam do takiej wprawy, że nawet nie gryzlam zbytnio, ale połykałam aby tylko więcej sie napchać.
Nasuwa się pytanie : Głód fizyczny czy głód emocjonalny???
No własnie, nie jestem głodna a jem..
Co to za stan? Jestem bez rozumu, czy ogarnął mnie amok?
Nie panuje nad tym :cry: po pierwszym kotlecie mam ochotę jeszcze na 3 a właściwie to są tak smaczne że mogę jeszcze jednego. O jakie to dobre, jakie smakowite, a za chwilę przychodzi zmęczenie, senność i na wersalce pozycja horyzontalna. Nie daje rady więcej.
Dlaczego ja to sobie robię???
Dlaczego??????????????????????????????????
Im bardziej się w to wgłębiłlam tym było gorzej.
Wcale nie muszę być doskonała idealna, najmądrzejsza, najsprawniejsza, naj.., naj.., naj...Komu to potrzebne??? a mnie wpędziło w kompleksy.
Zadaję sobie pytanie, czy nie przenoszę tego dalej? Tego wszystkiego co mnie zniewoliło i uzależniło od jedzenia. Czy czujecie się czasami w takim potrzasku, że co innego planujecie, myślicie, a co innego robicie???