Powracam do Was jak córka marnotrawna.
Niestety mam kłopoty z układem pokarmowym. Boli mnie pod prawym łukiem żebrowym. Byłam w szpitalu, niestety nic nie swierdzili, choć były obawy o woreczek żółciowy.
Kazali mi trzymać dietę lekkostrawną(ha!, ha!).
Jestem na zwolnienie. Siedzę w domu. Sama - dawno tak nie było.Muszę powiedzieć Wam, że lubię tak być sama ze sobą. Ale ze mnie egoistka.
Trzymajcie się. Pozdrawiam