-
Jurecka, odwiedziłam cię już i czytałam o zakwasach mięśniowych. Ale wydaje mi się, że nogi bolą Cię nie od rowerka a od pracy w ogródku. Ja jak trochę popielę, to odczuwam to porządnie :D
Misialu, zimno u nas bardzo, w pracy nie można wytrzymać. Nie wszyscy mają prad. Okropnośc. Cały ogródek mam pod śniegiem :cry:
Podstolinko, coś dzisiaj chyba nie bardzo mi wyjdzie dietkowanie. Chyba już za dużo zjadłam
A z rana wydawało się, że wszystko idzie dobrze. Pół kilograma mniej (około - dokładną wagę kupie jak sięgnę 6), przekonałam sie , że kolejne spodnie są luźne. Ale teraz czuję się opchana do oporu :( Nawet nie do końca jest to moja wina - przemiana materii :(
Piję pokrzywę i figurę. Wpadnę z raportem jeszcze wieczorem :D
-
Ogladałam reprtaż w tv --tam u was to jeszcze niektóre miejscowosci do soboty mają być bez prądu - no nie wesoło!!!!!!!
Pozdrawiam
-
witaj
Teraz to juz strasza ,że to poczatki nieszczęśc .
a jaka drozyzne juz zapowiadaja :( :(
Ja już straciłam nadzieje ,ze ustawodawcom zależy na normalności
18 lat jestem zazenowana naszym postępem -sredniowiecze wraca .
Ja juz w sobote wyjeżdżam do matki i mam nadzieje ,ze wreszcie ociepli sie troche.
miłego dzionka
-
cześć Toshi, no jak tam luźno w spodniach, cudnie :lol: :lol: :lol: Wiosna.Móój twister ma linki, one pomagają utrzymać równowagę. ma taki zielony wiosenny kolor, dobrze,że nie żółty, który wzmaga apetyt. papa :lol: :lol: :lol: :lol:
-
To prawda z tym jedzeniem wieczorami , ja gubię wagę właśnie temu , że nie jem po 18-tej i nie ćwiczę, jedynie wcieram w siebie kremy wyszczuplające :D :D :D i nie narzekam na stan skóry :lol: :lol: :lol:
http://img358.imageshack.us/img358/8...kicalusdd2.jpg
-
Dora, też bym tak chciała ale nie potrafię :( Chociaż może poruszona Twoim przykładem. Za to mało jem do obiadu :D
Tamirko, spodnie luźne, chociaż dzisiaj tak się pchałam ze jest gorzej (zjadłam chleb z miodem :oops: ) wieki nie jadłam margaryny czy chleba.Jestem przejedzona :evil:
Krysial, u nas ma być do poniedziałku zimno i będzie padać. Własnie jesteśmy podtapiani :( :( :( Może jutro zniknie śnieg z mojego podwórka ale wszystkie roślinki wyglądają jak po przejściu huraganu błotnego.
Urszulko, koleżanka właśnie ucieszona bo odzyskała prąd. Ale do niektórych wiosek nie mogą dojechać bo błoto i woda przeszkadza. :(
Dzisiaj brak słodyczy ale dużo kalorycznego jedzenia. Organizm reaguje na zimno i śnieg :lol:
Z rana było trochę mniej na wadze. Może zmienię suwak to poprawię sobie humor. Dużo pracy, zimno, wszyscy rozdrażnieni :evil: :evil: :evil:
Pozdrowienia.
-
Toshiku :lol:
Widzę, że waga jednak ruszyła - gratuluję :lol: ...ja też pokochałam rower i niedługo kupię sobie, już mam upatrzony :lol: , tylko ciężko będzie znaleźć miejsce do jeżdżenia w środku W-wy, ale zabiorę go na urlop i tam sie wyżyję :wink:
Ostatnio u mnie z dietą totalna porażka,.. cały dzień wzorowy ale wieczorami. :evil: ...chyba powinni mi zakładac kaftan bezpieczeństwa i drutować buzię :wink:
Na szczęście juz się opamiętałam i ćwiczę silną wolę.... dobrze, że robi się cieplej bo zimna i wilgotna pogoda wyzwala we mnie strasznego żarłoka :lol:
Pozdrawiam serdecznie i życzę ciepełka za oknem :lol: http://img167.imageshack.us/img167/7...iblustroi0.gif
-
Poziomko, mi również przydałby się taki kaftan :lol:
Właśnie chciałam dodać 20 km przejechanych z rana do mojego tickerka rowerowego, a tu go nie ma :cry: Poziomko, od 27 marca jadę do Paryża, z każdym dniem coraz blizej :D
-
Toshi gratulacje!!!:D :D :D :D narszcie waga nagrodziła Twoje zmagania.
Dużo ciepła i słoneczka, aby podtopienia obeschły i ustąpiły.
Przesyłam gorące buziaczki dla ocieplenia ducha i zarażam abstynencją ciasteczkową. Taka jestem szczęśliwa :D :D :D :D :Odzyskuję wzrok :shock: :shock: bo zaczęłam dostrzegać co było powodem mojego zażerania, a waga sama sie pomniejsza :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: 8 kg w ciągu miesiąca :shock: :shock: :shock: :shock:
-
No Toshi 71, rewelka.niedługo zobaczysz 6 z przodu gratulacje. Będę Cię gonić. Pozdrawiam