trzymam cie za slowo :D :D :D :D
Wersja do druku
trzymam cie za slowo :D :D :D :D
Ja też trzymam :D :D :D :D a powiedz nam Twoje ciasteczka same się poruszają :shock: :shock: :shock: :shock:
Pozdrawiam słonecznie 8) 8) 8) 8) 8)
Ciasteczka? Ptasie mleczko? Ale pychotki :lol: Ktoś by pomyślał, że to kącik smakosza :P Rowerek rowerkiem, ale koleżanki przypominają, że na diecie jesteśmy , Misiala słusznie zauważyła :P
Ptasie mleczko ma to do siebie, że ciężko się zatrzymać na czterech, całe pudełko można zeżreć :oops: Czego Ci oczywiście nie życzę :P
Dziękuję za miłe przyjęcie
O rany Toshi, ale postanowienie. I w dodatku realizujesz plany. Podziwiać, podziwiać trzymam kciuki. No dawno mnie u Ciebie nie bylo. Jakoś tak. Kibicuję Ci z całych sił. ja też się staram. A w dodatku zaraziłam w pracy dziewczyny i wzięły się za odchudzanie. Robię za doradcę dietetycznego, konsultuję, chociaż za wiele nie wiem. Ale mnie łatwiej przychodzi odchudzanie w pracy niż w domu. Wczoraj dobrze,że byłam bardzo zmęczona bo bardzo, bardzo marzyłami się wielka bułka z maslem. W końcu nie jadłam takich dobroci już trzy miesiące. To dbrze,że nie bylo bulek. :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink:
Hej Toshiku!
Rzeczywiscie chyba musisz mi nakopac :(
Strasznie mi sie marzy rowerek, ale mam od jakiegos czasu zapalenie jakiegos miesnia za lopatka i boli jak jasna cholera , nie moge trzymac reki przed siebie przez dluzszy czas :(
Poza tym czas , czas , czas ...wiecznie go brak a jak mam troche wolnego to odsypam i leze plackem, bo tak mnie wszystko boli ze zmeczenia.
Wczoraj kolezanka chciala mnie wyciagnac na spacer na Molo ale pierwszy raz w zyciu odmowilam.
Chce bardzo odstawic slodycze, bede sie teraz starac z calych sil. Potem bardzo bym chciala ograniczyc wegle . Problem generalnie polega na tym, ze ja na nic nie mam apetytu tylko na slodkie. Laze po sklepie i nic nie wzudza we mnie checi zjedzenia tego . Tylko slodycze.
W tym roku juz uprzedzialm szefa , ze jade na urlop. W koncu ostatni raz na urlopie bylam 7 lat temu przez 5 dni . Oczywiscie wolne miewalam przez ten czas,ale wolne w domu to wykorzystywalam na jakies remonty, zalatwianie spraw , porzadki itd, ze do pracy wracalam bardziej zmeczona niz przed wolnym.A teraz chce wyjechac , z dala od wszystkich !
Ale ci tu nasmecilam, no widzisz , jestem okropna nudziara . Spadam . I buzki zasylam !
Siba, ostatni raz na urlopie 7 lat temu :shock: Koniecznie postaraj się o urlop i nie rób w tym czasie remontu. Ze słodyczami również toczę nierówną walkę :( Staram się wszystko nadrobić rowerkiem ale to niestety tak nie działa :(
Tamirko, żebym ja te postanowienia potrafiła wcielić w życie...Cieszę się, że wygrałaś z wielką bułką :D Jakbym kupiła to bym na pewno przegrała :(
Puma, ptasie mleczko już mi tak bardzo nie smakuje i nie zje go tak dużo ale mój mąż i owszem.
Jurecka, te ciasteczka ktoś podstępnie rozkłada w pracy a one same podskakują do ust. Dzisiaj również się pojawiły - ale sklepowe w czekoladzie i wcale ich nie zjadłam :D Na szczęście skończyliśmy w pracy ze zwyczajem imienin bo to by dopiero było.
Misialu, dzisiaj lepiej ale nie całkiem dobrze.
-płatki owsiane + mleko
-kromka chleba+szynka+sałata i rzodkiewka
-zupa ogórkowa :(
-fasolka po bretońsku
-pół kromki chleba z masłem
-kawałek sernika - imieniny teściowej - nie mogłam się wymówić bo by się popłakała
Tym fatalnym akcentem kończę, odwiedzę Was jeszcze i idę na rowerek.
wpadlam tylko na chwile zeby sprawdzic Toshika :D :D
jest super :D a kawalek serniczka rozgrzeszamy bo okazja byla :D
trzymaj tak dalej :D
Trzymasz jadłospis podobny do mojego.Jednak ja o takiego tyję.
Pozdrawiam :D
No właśnie Samorodku, no właśnie :(
Ale dzisiaj na razie idzie mi lepiej. Oparłam się zakupowi ciastek w cukierni - upiłam grahamki
- 3 tekturki na śniadanie z serkiem hohlland i sałatą
- ćwiartka grahamki + plasterek szynki + plasterek twarogu light z piątnicy
- pół talerza trudnej do nazwaniaj zupy ze stołówki
- dwie łyżki ryżu, pół ryby tilapi duszonej w pomidorach
- 6 winogron - to na razie najgorsze przestępstwo obok zupy :(
12 km. już nabiłam jeżdżąc rowerem po mieście + godzina spaceru z psem. Idę jeszcze na ogródek i pokręcę na rowerku :D