-
Świetnie Puma, chyba muszę się wybrać. Chociaż w Krakowie to byłam ostatnio chyba na studiach. Wiem, że w dużych miastach macie świetne programy na siłowniach i opcje karnetów. Może i aqua aerobik masz innego typu niż oglądałam na moim pobliskim basenie. Bo ten u nas wydawał mi się bardzo spokojny :roll: :D :roll:
-
No witaj wpadam z rewizytą, miło że do mnie zaglądnęłas.
Przykro mi z powodu choroby dziecka,i zepsutych planów, ale pociesz się, ze są większe zmartwienia...,choroba minie, a dłudi weekend znowu w okolicy 22 maja,na Boże Ciało.
Znam też kłopot dojadania po dzieciach mnie się to często zdarza, żal wywalić, jestem z wielodzietnej rodziny i nigdy się nie przelewało, i stąd teraz ten odruch, nic wyrzucić ( a przecież są ptaszyny), tylko dojeść. Inna sprawa, że jak dla dzieci robię normalny obiad top jakoś trudniej siąść do mojej kochanej zielonej sałaty z pomidorkiem czy innych warzyw.
Ale...DA SIĘ!!!!,Ja pilnuję, żeby zrobić najpierw mój posiłek, i potem jak robie dla nich, a mam ochotę na podskubanie to mam gotowe jedzonko. Najgorzej było, jak najpierw robiłam dla dzieci, i one już siedziały i jadły a ja dopiero sobie przygotowywałam, zjadałam swoje, a potem jeszcze.....
U mnie też dobrze robi zjedzenie jabłka jako zakąski przed obiadem , albo wipicie 1lub 2 szklanek wody.
Musisz poszukac, co na Ciebie działa, życze powodzenia!!!!
A i jeszcze jedno moje odkrycie, choć pewnie wy już o tym wiecie jako doświadczone forumowiczki ( ja niestety nie mam zbyt dużo czasu, aby szperać po forum), a mianowicie czerona herbata 9( i to nie jest odkrycie), natomiast milion razy lepsza jest ta z prawdziwych grubych wiórków, niż z saszetek. Dla wszystkich którzy narzekają na brak energii polecam.
A co do rowerka, to wstyd przyznać, ale nie umiem jeździć,było nas 6 dzieci w domu, i z jednej pensji ojca nie było na to pieniędzy, a teraz zbyt się boję,moje 38 lat na karku tez nie ułatwia sprawy, a i w mieście ciężko,pełno młodych co to wariują na rowerach, rolkach, deskach, biegających psów....., dla mnie to nie możliwe.
Może jakbym gdzieś miała ciche ustronne miejsce,zielono, spokojnie, to i może bym się odważyła, a jeszcze inna sprawa, ze narazie za dużo ważę, kolana by tego nie wytrzymały, ale kto wie, jeżeli uda mi się schudnąć....... :oops: ?
Pozdrawiam serdecznie, odżywiaj się zdrowo, organizm, jak mu pozwolisz sam podpowie, co dla niego dobre
http://img369.imageshack.us/img369/5067/dsc0076od4.jpg
-
Thosinku jak waga u Ciebie?
Pytasz o kijki N.W.- no, gdybyśmy mieszkały bliżej... :lol:
-
WITAJ TOSHI .IMIENINKI MEZA MINELY. WSZYSTKO OK . :shock: :shock: W DUZYCH MIASTACH SA PROGRAMY NA SILOWNIACH BASENACH AEROBIKI .TYLKO KOCHANIE ZAPOMNIALAS DODAC ZE TYLKO DLA BOGACZY . :lol: :lol: BIEDUSY MUSZA SCHODZIC Z PIESKIEM PO SCHODACH Z 4 PIETRA ABY TROCHE MIEC TEJ GIMNASTYKI.KOCHANIE WNUSIA DZISIAJ ZDAWALA MATURE Z POLSKIEGO .MYSLI ZE NAPISALA NA TEMAT .JUTRO ANGIELSKI.MOZE JEJ SIE UDA Z BOSKA POMOCA. :shock: :shock: POZDRAWIAM SCISKAM. :P :P http://img231.imageshack.us/img231/6691/ange18eh3.gif
-
http://images30.fotosik.pl/208/1ba0c1e7e4e04758.jpg
Witaj Toshi :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
Uczę się wklejać zdjęcia,to kawałeczek mojego pola
Życzę miłego dnia
-
Franelciu, oczywiście wiem, że matura - trzymam kciuki :D A u mnie siłownia tania - płacę 4 zł ze wejście, tyle że maszyn do ćwiczenia mało. Ale jest orbiterek, bieżnia i takie coś na uda - a to mi wystarcz. Wszędzie panoszą się obecnie vaculainy (nie wiem jak to się pisze) ale omijam je szerokim łukiem. Pozdrowienia i połamania pióra dla wnusi :D Maturę przeżywam zawodowo - rozliczają mnie z wyników :D
Jurecka - muszę spróbować swój wkleić :D
Samorodku, wolę się profilaktycznie nie ważyć. Ale pracuję nad powrotem do formy - wczoraj 30 km. na zwykłym rowerze. Planuję wprowadzić dłuższe spacery. Znam nad morzem idealne miejsce do nw. - między Pogorzelicą a Mrzeżynem (jedzie tam Jurecka) - puste i widuję tam ludzi z kijkami :D
Chucherko, może na razie masz rację z tym rowerem. Chociaż mój mąż waży ponad 100 a jeździmy bardzo dużo. Tylko wykańcza regularnie szprychy - właśnie kupiliśmy mu lepszy rower bo szkoda pieniędzy na prostowanie kół. U nas jeżdżą wszyscy - od starych po młodych - to chyba urok małych miejscowości (przypominam, że mieszkam pod Szczecinem) Co do jedzenia to muszę się wziąć w garść. A czerwonej herbaty nie lubię ale przyznam, że próbowałam tylko ekspresowe. Wypiijam morze zielonej i białej :D
Muszę notować co zjadłam, nie ma innego sposobu na bezwstydne obżarstwo :(
-
Toshiku bierzemy sie w garsc tak :?: i jedzonko ograniczamy :D waze tyle co ty wiec od dzisiaj mozemy rywalizowac :D co ty na to :?: obiecalam sobie rano cwiczyc, dzisiaj sie nie udalo :? to chyba z racji poniedzialku :roll:
-
Tosiku, ciegle brakuje mi czasu, zeby poodpisywać, wiec wpadaz z pozdrowieniami i z mooocno zaciśniętymi kciukami :lol: ... cierpliwości Toshiku :lol:
Pozdrawiam cieplutko :lol: :lol: :lol: http://img396.imageshack.us/img396/408/013hh3uc8pj0.gif
-
Niezły wynik Koleżanko!!! Fiu,Fiu! Ja jeszcze nie posadziłam...się na siodle :lol:
Rower w dalszym ciągu ma "panę"/ przebitą dętkę/, zrobić nie ma komu.
Do kijkowania fajne miejsce.Eech.../wzdycha żałosnie/
Papa!
-
Oczywiście Misialu, że się bierzemy w garść. Ja sie rozpuściłam zarówno jeśli chodzi o jedzenie jak i o ćwiczenia. Na razie wracam do rowerka :D Dzisiaj na stacjonarnym przynajmniej 20 będę pedałować :D
Poziomko, na razie nie zasługuje na chudnięcie :(
Samorodku, kto wie, może kiedyś...ja mam wakacje :D
Pozdrowienia :D Biegnę na rowerek :D :D :D