CO WIDZIALAS W KINIE? :)
http://img.photobucket.com/albums/v5...-Bowl-on-G.jpg
Wersja do druku
CO WIDZIALAS W KINIE? :)
http://img.photobucket.com/albums/v5...-Bowl-on-G.jpg
I to jest Katsonku śmieszne - wcale nie chciałam iść do kina. Musiałam towarzyszyć mężowi - wielbicielowi Indiany Jonsa (żeby potem poszedł na to co ja chcę obejrzeć) :lol:
Tak że bilety i nieszczęsne nachosy zostały zakupione bez mojego udziału. Ale niestety ja zjadłam :( Fakt, że małą porcję ale była okropnie ostra. Bardziej lubię (ale nie kupiłam) owoce w czekoladzie, które u nas w kinie sprzedają. Wniosek - wystrzegać się wizyt w kinie :roll:
no tak,idac tym tokiem myslenia, trzeba bedzie wystrzegac sie wszelakich imprez, wyjazdow,zabaw,spotkan towarzyskich, nawet zakupow :?Cytat:
wystrzegać się wizyt w kinie
kurcze to co nam biednym pozostalo :shock: :shock:
buziaczki :D :D
Sport Misialu, sport :lol: - aerobik, siłownia, basen. Właśnie szukam jazdy konnej w promieniu 30 - 40 km od miejsca zamieszkania. Byłam ostatnio z koleżanką i bardzo mi się spodobało.
Oczywiście żartuję w sprawie kina, chociaż milej jest oglądać filmy jak słota na dworze. Czy jeszcze pamiętacie czasy kiedy w kinach nic nie sprzedawano do jedzenia :roll:
NO tak, kiedyś nic nie sprzedawali do jedzenia w kinie ,ale kiedyś za moich młodziutkich lat, były dwie kategorie wizyt w kinie :szło się na fim , lub do kina :lol: :lol: :lol: i w tym drugim wypadku zazwyczaj była to randka i ostatni rząd :lol: :lol: :lol:
Och jak miło powspominać................... :lol: :lol: :lol: :lol:
Pozdrawiam
Pozdrawiam serdecznie Urszulko!!
Ach...te czasy.... no ja lubiłam chodzic "do kina", kurcze i zapomniałam o tym, a moja córka była w weekend pierwszy raz z chłopakiem właśnie w kinie!!! O kurcze :shock: :!: Musze zapytac o czym był film???? Ona ma 16 lat!!! Ha ha ha.... Ciekawe to??
http://images21.fotosik.pl/379/61a59ef3ac2dcd77.jpg
Dzisiaj nie wypisuję co zjadłam ale nie było tego dużo. W dodatku zero ryżu, makaronu, ziemniaków, owoców. Przeszłam obojętnie obok mojej ulubionej drożdżówki z jabłkiem, jabłecznika i na dodatek nie kupiłam truskawek. Czy jestem chora :roll:
Na razie przejechałam 20 km., mam nadzieję na więcej bo pędzę do Paryża :D
Toshi gratulacje, jesteś barbdzo, bardzo, bardzo dzielna!!!!!!!!!!!
tak trzymaj, to nie choroba a może chęc osiągniecia sukcesu???!!!
Buziaki..
Brawa dla Ciebie!!
http://images31.fotosik.pl/237/ea4832eec7c26a6b.gif
Witaj Toshi serdecznie :D :D :D :D :D widzę,że przechodziłaś wzloty i upadki podczas mojej
niebytności na forum ale i szybko wracasz na właściwy tor :) :) :) :) :) gratuluje.
Jeśli chodzi o niemiecką stronę to oczywiście zapędziliśmy się tam również :) :) :) :) bo jakby miało być inaczej,od kwatery do granicy było 2km.a jak babcię kocham miałam taką szwędaczkę :wink: :wink: :wink:że mążuś strasznie się dziwił :shock: :shock: :shock:
Nawet podejrzewał,że jestem na podglądzie satelitarnym przez Was a tak poważnie to
stwierdził iż ta wirtualna znajomość z Wami mocno mnie mobilizuje :D :D :D :D :D :D :D
(no w końcu zauważył)myślę ,że zasłużę na rowerek stacjonarny już w lipcu na moje imieniny
Pozdrawiam cieplutko i śle gorące buziaczki :D :D :D :D :D
Witam Toshi
Smolił całą kapustę , cieszę się że poćwiczyłam , dzisiaj też planuję co najmniej taką samą dawkę ruchu.
U Ciebie dietkowo więc biję brawo.
Pozdrawiam .