Witajcie!
Dzięki WSZYSTKIM, którzy do mnie zaglądali, zostawili ślad, lub nie.

U mnie do bani. Nie tylko niedziela ale cały tydzień. Zakwasy rzeczywiście i na szczęście minęły, ale jak na razie to nigdzie się nie wybrałam (poza dzisiejszym spacerem - było pięknie) no i zero ruchu. Diety też specjalnie nie trzymałam, na wagę nie włażę.
Jestem strasznie zdołowana i nie wiem czy się jeszcze "dietowo" podniosę.