Wątek: Na "Dieta.pl" łatwiej...

To ja, foczka. Sorki Foczka_, ale nie wiedziałam o Tobie, jak się rejestrowałam.
W ubiegłym roku udało mi się na dieta.pl zrzucić parę kilo, ale potem zabrakło mi silnej woli, no i stanęłam na wadze, no a jeszcze potem trochę przybrałam. Na szczęście nie wróciłam do wagi wyjściowej, a mianowicie 80 kg. Zawsze to trochę mniej, hihi.
Mimo usilnych starań nie udadło mi ię aktywować starego konta, pod starym imieniem, trudno.
Od wiosny usiłuję wrócić do diety, ćwiczeń, pływania - ale nic z tego. Za słabą mam wolę.
Mam nadzieję, że na forum, z innymi, łatwiej się zmobilizuję i powtórzę sukces z zeszłego roku. Takie mam plany.

Dziś jeden sukces - nie zjadłam w pracy ciacha, którym częstowano. Wypiłam tylko kawę. Ale też porażka wsunęłam kolację, w dodatku po 21-szej. Wcale nie byłam taka głodna, po prostu zrobiłam sobie i zjadłam. Natomiast zupełnie zapomniałam o wodzie .
No to odchudzanko - do jutra :P

Cześć Foczko! Jestem zupełnie nowa i zielona, bo dopiero niedawno odkryłam to forum. Nie zawsze niestety potrafię sie oprzeć pokusom. Zmierzam właśnie do Twojej wagi i mam nadzieje, że mi się uda.
Pozdrowienia''

Cześć Toshi, ale śmiesznie - byłam u Ciebie, nie wiedząc że Ty byłaś u mnie. Strasznie się cieszę że do mnie zajrzałaś.
MUSI NAM SIĘ UDAĆ Nie wątp w to Ja wierzę.
I tak Ci "zazdroszczę" że odchudzasz się pierwszy raz. Ja się odchudzam odkąd pamiętam
Efekty w załączeniu

Cześć foczko. Do zrzucenia nie masz zbyt wiele więc pewnie Ci się uda.Trzymam mocno kciuki. Te kolacje niestety nie pomoga ale to takie miłe. Ja też odchudzam się od zawsze. Czasami jest łatwiej czasami trudniej. Teraz się zawziełam. Pozdrawiam serdecznie i miłego dnia życzę

ciesze się że nie tylko ja jestem tu nowicjuszem ale tu Toshi tez i inni powrócili ja tez postanowiłam zgubić kilka dkg od tego tygodnia narazie sie trzymam ale jak zwykle zapał tylko w początkowej fazie moze wspólnie będzie się łatwiej mobilizować życzę sukcesów

Dziewczyny na pewno Wam się uda. Ważne jest aby mieć dobrą motywację, a przede wszystkim uświadomić sobie, że zmiana nawyków żywieniowych tak naprawdę powinna być długotrwała i nie można wracać do nawyków żywieniowych sprzed diety. Sama dieta nie musi być męczarnią, warto traktować ją przyjaźnie jak coś dobrego dla swojego organizmu.

Ja staram się jeść 4 posiłki dziennie, większość z nich zjadam w pracy, a ostatni zostawiam sobie do domu. Przyznam szczerze, że nie mam co narzekać na masę ciała, choć różnie to bywało...

Zajadałam się słodyczami. Wtedy myślałam, że inaczej się nie da, że nie da się bez nich żyć. Teraz od czasu do czasu pozwalam sobie na słodkości, ale od kiedy jem regularnie nie mam już takich do nich ciągot

Trzymam za Was kciuki. Razem na pewno uda Wam/nam się chudnąć a tym którym już się udało utrzymać swoją aktualną masę ciała. Motywacja i wsparcie to najważniejsze i najtrudniejsze elementy prawidłowego odżywiania, a my często o nich zapominamy.

boszka47 i inni walczący jestem nowicjuszem powiedzcie jak zdobyć taki piękny suwak kontroli wagi

Foczko! Wpadnę do Ciebie później, bo nagrzeszyłam i zgodnie z radami dziewczyn idę spalić kalorie!
W suwak można sie zaopatrzyć wchodząc na forum diety XXL. Tam jest ogłoszenie - zatrudnij strażnika wagi. Dalej trzeba postępować zgodnie ze wskazówkami.Chyba, że jest jakiś prostszy sposób?

witaj
No tak schudnąc jest prościej ale trudniej jest wage utrzymać .
wszystkie przechodzimy kryzysy . mnie na poczatku -trzy lata temu troche sie udało
,ale przez te trzy lata nic jednak nie robie tylko miele ozorem ,przepraszam
przebieram paluchami i sie wymądrzam . Co strace kilo to je odzyskuje .
co zrobić jak tyle dobroci i pokus .
Podpowiem ci tylko ,ze jak jest tragicznie ze mną to szybko robie herbate
no i w supersamach czekoladki ,ciasteczka ,dotykam patrze ,
i mówie ,ze oczka już sie najadły .
zycze sukcesu -bo swięta niedługo ,Andrzejki już prawie na plecach.