Wątek: Dobry czas na zmianę...

DZIĘKI ZA WSPARCIE I ŻE O MNIE PAMIĘTACIE WSZYSTKIE
Nie poddam się przynajmniej narazie , dołeczek minął ale wiem też dlaczego, ponieważ tak jak pisłam wcześniej mój organizm ostatnioo warjuje, mój okres rządzi się swoim prawem więc dziś dostałam. Jutro dzwonię do szpitala i w końcu może uda mi się zrobić te badania. A teraz raporcik, wizytka u mojej kochanej siostrzyczki(mam ja tylko jedną) super jajeczko, suwróka, plaster szynki ale nie było tak do końca kolorowo bo skusiłam się na 3-4 cuksy czekoladowe z kokosem, moje ulubione (sobota),
a niedziela dietkowa-bardzo , ale zakończona 2 drinami z żubrówki z sokiem jabłowym . Nie jest to chyba wielka zbrodnia

Wszystkim ewace, krysial, foczce, poziomce, toshi, bardzo dziękuję i wszystkim którzy tu zaglądają ale nie klikają DZIĘKI

Rudeczko
Wspaniale, ze trzymasz dietkę cały dzień, tylko dlaczego na dobranoc to psujesz
Ja tez bardzo lubie pitną szarlotkę, ale 100g wódki to 220 kcal + 100g soku jabłkowego 42 kcal, a drink napewno miał wiecej niz 100g soku, wiec takie dwa drinki mają tyle kalori ile obiad z przekaską a jak dołożysz te cukiereczki to i kolację załatwisz
Jak dietkujemy to dietkujemy - bez zadnych odpustów ...wypijemy sobie jak osiagniemy cel i nawet ciacho w nagrodę
Zbrodnia to żadna, tylko szkoda troszkę hę

Trzymaj sie dzielnie i nie daj sie pokusom, Buziaczki [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Pewnie Poziomka ma rację, w końcu ktoś musi nas w ryzach trzymać. Ale myślę Rudasku, że"to nie zbrodnia", w końcu była niesłoneczna niedziela.Ja też troszkę nagrzeszyłam.
Jutro na szczęście idziemy do pracy i nie będzie czasu łasuchować.
Tylko WIECZOREM - NIE WOLNO POJADAĆ

Pozdrawiam serdecznie.
:P :P :P

Powrót, poziomeczko dzięki za poskromienie, jestem już dziś grzeczna i nie będę grzeszyć , jutro idę na badania wracam w środę (nareszcie będę miała to z głowy)

Foczko masz rację ktoś musi nas sprowadzać na ziemie, i też podzielam Twoje zdanie powrót do pracy jest super jeśli chodzi oczywiście o dietkę mniej pokus i woda smakuje

Trzymajcie się cieplutko i walczcie ze swoimi pokusami

No, no, a to mi się dostanie. Zjadłam faworki, Poziomko ratuj. A najlepiej przyjedź i zjedz trochę. Muszę chyba wyrzucić to cholerstwo
Ruda, trzymaj się

Ruda, chcieć to móc ...jesteś na dobrej drodze do szczupłości, tylko nie zbaczaj !


......te trzy kg to będzie mój zapas na imprezy ...żeby nie odmawiać sobie wszystkiego...

Pozdrawiam , trzymaj się ...i dziękuję

witaj
Ja sobie dziisaj sledzi zrobiłam ,będzie na nocne zmory .
wiem ,ze nie powinno sie nic -ale to chwilowa alternatywa zamiast czekoladki.
Z tym grzeszeniem jest tak jak z wydawaniem pieniędzy .
Zawsze obiecuje sobie ,ze wydam mniej -nawet chodze z kartkami ,ale
zawsze diabeł do czegoś podkusi . Najgorsze ,ze w domu dopiero przychodzi opamietanie i moralniak.

Rudeczko - dzisiaj wpadam z buziakami tylko, bo pieknie sie prowadzisz , a za machanie paluszkiem sie nie gniewaj - ja tak z dobrego serca

Cmokasy wielgachne [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

A, przestrzegał Rudasek, przestrzegał. Ale Foczka nie słuchała, nawtrząchała się słodyczy i ma nadal powyżej 72 a nie poniżej i nie może zmienić suwaczka...

Pozdrawiam

:P :P

Wróciłam . Następna faza badań luty Ważenie szpitalne- drgnęło 400 w dół.
Jestem tym szpitalem zmęczona i głodna na cały pobyt tam zjadłam 4 plasterki szynki 2 listki sałaty 3 pierogi z serem (bo nic innego na objad nie było), i 1 soczek pomidorowy.

Dziś powinnam zakończyć I fazę ale przedłże ją . :P