Krystal, stron sporo, ale faktycznie, wiedza rzetelna. Wniosek jeden - każda z nas jest indywidualna i niepowtarzalna, co jednej pomoże, drugiej zaszkodzi. Ale do tego dochodzi się metodą prób i błędów. Dla mnie najlepsza okazała się dieta niskowęglowodanowa, jest niestety, dość kosztowna (chude mięso, oliva, tuńczyk), ale skoro widzę efekty, to kontynuuję. Cieszę się szczególnie ze spadku obwodów, ja jestem gruba "po całości", nie mam brzucha, talia wyraźnie zarysowana, tłuszcz rozkłada się równomiernie, to najgorszy do ruszenia rodzaj otyłości, znacznie łatwiej np. zrzucić otyłość brzuszną. Ale się nie poddaję