Siódme poty wylałam już z rana na orbiku - cieszę się bo już zaliczone .
Waga jakby coś tam mniej pokazywała - ale za karę za mój wekend obżarty na razie nie zmienię suwaka aż się nie upewnię .Przede mną gorsza sprawa bo wyjazd na 2 dni i znów dietkowo może być różnie , ale po powrocie biorę się ostro za siebie - zero podjadania i mam w planie zwiększenie ilości ćwiczeń . Co z tego wyjdzie zobaczymy .
Pozdrawiam dietkowo.