Wątek: Szczupła "46 i pół" na wakacjach

Witajcie Dziewczęta ! Jestem na stronce już trzy lata, zeszczupłałam, utyłam, znowu szczupłałam. Nie miałam swojego wątku, bo z systematycznością u mnie krucho, a i czasu raczej niewiele. Ale teraz się zawzięłam, w sierpniu jadę na wakacje i albo pojadę szczupła albo... gruba. I wybieram to pierwsze.
Dieta 1000 kalorii. Już ją stosowałam i mam nadzieję, że mnie nie zabije Ale moją piętą Achillesową jest ruch, leniwa jestem bardzo i głównie siedzę w samochodzie. No i rośnie mi d... Będę więcej chodzić i co najmniej 15 min. dziennie na steperze. Zaczynam od dziś.
Niektóre z Was już znam "wirtualnie". Wiem, że można liczyć na Wasze wsparcie. Pozdrawiam i ... idę na spacer.
Buziaki

Witaj Puma Ja również chcę do wakacji schudnąć, tyle że juz zaczynam watpic czy mi wyjdzie. Ruszam się dużo ale chyba jej za dużo. Może należe do tych ludzi, którzy powinni jeść wyłącznie 100kcal. dziennie Napisz co jadasz na dietce. Pozdrowienia

No cześć Pumko. To Ty chcesz być laseczka nie z tej Ziemi. ale popieram bardzo dobrze. Mnie też nie chce sie ruszać niestety a to jest klucz do sukcesu.Ja jestem na 1000 już 1,5 miesiąca różnie mi idzie, ale staram się. Chociaż to nie takie proste, to da się wytrwać. powodzenia , będę do Ciebie zaglądać.

Lomatko.....................65 kg i jeszcze chcesz sie odchudzac Tak zrozumialam z suwaczka . Twoja wola -zycze samych sukcesow . A z tym ruchem to mamy podobnie -boc ja to taki sam leniwiec . A zatem witaj w klubie .
Wprawdzie mam bardzo duzo ruchu,ale przydaloby sie troche pocwiczyc . Nie potrafie sie zmobilizowac . Inna tez sprawa ze zganiam wszystko na chorobe serducha i wysokie tetno . Ale mysle ze ten ruch w ktorym jestem non stop tez mi pomaga . Zycze wytrwalosci w zamierzeniach -trzymaj sie .

O, jak miło od razu znaleźć się w pomocnym gronie.
Toshi - jeszcze nie wiem, co jadam, bo dopiero jutro usiądę nad jakimś racjonalnym jadłospisem. Dziś twarożek, jajko, surówka, znów twarożek. Mam 504 kalorie i wieczór w perspektywie - czyli najlepszą porę do jedzenia Ale się zawzięłam !
Tamira - dzięki za wizytę. Ta dieta jest niezła, już ją z powodzeniem stosowałam. Jest mały problem z jojem, ale tym się będziemy martwić, jak będziemy szczupłe..
Podstolinko - ten suwaczek ustawiałm rano "na oko", godzinę temu stanęłam z potworem twarzą w twarz i suwak się zmienił. Nie na lepsze. Wiem, może moja waga nie jest bardzo duża, ale zawsze byłam szczupła, źle się teraz czuję, taka kluchowata. I nie mam się w co ubrać, bo to, co mi się podoba - fatalnie leży. A spodnie w rozmiarze 38 wchodzą mi do połowy uda, a to przecież głupio wygląda i jest ciężko się poruszać
Buziaki

Witam , ja tak samo jak u Ciebie zero ćwiczeń , ale waga powoli idzie w dół , jestem na diecie nie łączenia i bardzo mi taka odpowiada , jem co chcę i nie chodzę głodna Pozdrawiam

Witaj, Dora
O diecie niełączenia oczywiście słyszałam, ale nie mogę zrezygnować z mleczka z musli, bo moje życie będzie do bani Może jednak poćwiczymy ?
Śliczny kotek - ja tez mam, nawet dwa :P
Dzięki za odwiedziny :P

Ćwiczcie oczywiście ale pamiętajcie, że ćwiczenia wzmagają apetyt i ochotę na niedozwolone rzeczy. Bez surowej diety nici z odchudzania . Może pojedziesz do Paryża na rowerku?

TRZYMAM KCIUKI

Pozdrawiam i życzę sukcesów Miłej niedzieli