Bożenko, to u Ciebie tak jak u mnie Mój mąż podpytuje i nie bardzo dowierza, że ja tak o tym odchudzaniu. Ale widzę, że popiera moje starania o poprawę figury. A ja jak mogę napisać, bo wiem, że tu będę zrozumiana, to co chwilę bym zaglądała - i z ciekawości i z sympatii.
Udanego tygodnia życzę