Odp: ..........bliżej pięćdziesiątki
I znowu tu jestem..........większa, bardziej apatyczna, zła na siebie z kolejnym postanowieniem "oczywiście jak zawsze od jutra" walki o siebie. nie wiem który to już raz, nie wiem czy dam radę, nie wiem czy starczy mi sił, determinacji, samozaparcia, ale chyba warto spróbować.........
Więc od jutra ?????????????
Odp: ..........bliżej pięćdziesiątki
dziś powinno być to jutro :). Trochę jest, trochę nie.
Najgorszy jest do przetrwania wieczór. Lody kuszą od paru godzin............kto będzie górą?????
Odp: ..........bliżej pięćdziesiątki
wczoraj zwyciężyłam ja, ale dziś to chyba lody............
Odp: ..........bliżej pięćdziesiątki
to ja sie dołączam do tej nierównej walki:)
we dwie zawsze rażniej:)
Jakąs określoną dietę stosujesz czy tylko MŻ???
Powodzonka, ja od nowa zaczynam:)
Odp: ..........bliżej pięćdziesiątki
Zima nie sprzyjała odchudzaniu, dwoje świąt po drodze, i waga deczko się odbiła w górę. Ale z wiosna trzeba więcej się ruszać, no i dalej gubić kilogramy.
Niby sporo się ruszam np. w niedzielę dwie godziny byłam na rowerze, wczoraj godzinę maszerowałam i godzinę ćwiczyłam, dziś 20 minut rano gimnastykowałam się, no i częściowo marsz a częśsiowo bieg do pracy - w sumie ze 20 minut, a jutro mam mój ulubiony aquaaerobik.
Gubią mnie, niestety, grzeszki żywieniowe, a to paczka orzeszków w karmelu, a to pyszna beza z kremem kawowym, którym ni potrafię się oprzeć.... Na szczęście można to zniwelować większą dawką ruchu.
Odp: ..........bliżej pięćdziesiątki
hej:)
jak się komuś nie chce, to każa]da pora roku nie bedzie odpowiednia:P
ale wiosna faktycznie jakoś mam więcej motywacji:P
wszystkim walczącym życzę wytrwałosci:)
Odp: ..........bliżej pięćdziesiątki
Witam milo, podepne sie do waszego watku bo czytajac tytul poczulam sie swojsko.
Juz kiedys tu bywalam, ladnie schudlam...oj kiedy to bylo. Teraz wracam z wieksza iloscia lat i kilogramow.
50-siatka na karku, juz czuje cieply oddech na plecach, bedzie impreza , moze do tego czasu uda mi sie zrzucic pare kilogramow.
Po imprezie dalej ...az do 70 kg. Taki mam plan, mam nadzieje, ze mi sie uda.
Piszcie jaka diete robicie, co skutkuje wiecej a co mniej. :razz:
Odp: ..........bliżej pięćdziesiątki
Witam wojowniczkę:) pogodę:)
pewnie zaraz zostanę zlinczowana za to co napiszę, ale dla mnie najlepszą dietą był Dukan
i teraz wróciłam na tą dietę. Troszkę ją zmodyfikowałam ale to jedyna jak dla mnie dieta która daje efekty
po 6 latach znowu mam ochotę na to dietetyczne żarełko, zobaczymy ile wytrzymam.
6 lat temu przez 7 mcy schudłam 24 kg teraz chce tylko 20:grin:
Odp: ..........bliżej pięćdziesiątki
Witaj arabesko:-)) co do dukana, to przyznam sie szczerze....kiedys tym jak tu lata temu bywalam....schudlam na diecie Pana D 15 kg w 3 miesiace a moj Niemaz 21 kg ...robilsimy wspolnie. szybko szlo, byly efekty.
Wiem wiem, ze niezdrowa wysokobialkowa, szkodzi na nerki itp...ale bardzo efektywna.
Wtedy bylam mlodza, zdrowsza..i ta dieta mi nie zaszkodzila. dzis juz troche uwazam.
Aktualnie po prostu ograniczam kalorycznosc posilkow, a wieczorkiem po "dukanowsku" tylko bialko. Od poniedzialku poszlo 300 gram :-) nie jest zle.
Odp: ..........bliżej pięćdziesiątki
ja przy D bardzo dbałam o wyniki i co mc konsultowałam wszysrko z lekarzem, który był po wrazeniem. Żle wypowiadaja sie tylko osoby, które zupełnie nie były merytorycznie przygotowane do diety. Myslały, ze jak cały mc bedą na jogurcie owocowym to schydną. Dieta do najzdrowszych nie nalezy ale jak się madrze postepuje to nie ma prawa nam sie nic stac. u mnie jeszcze nic nie poszło:( ale co tam grunt, ze mniej żre tzn inaczej żre, w koncu musi cosik zejsc:)