-
Jednak wracam do diety A.Lukoszka-Zapraszam
Witam
Przeszłam wiele diet,chudłam i tyłam.I z doświadczenia mogę napisać że tylko dieta Lukoszka,była smaczna i zdrowa.Po poważnych rodzinnych przejściach,powiedziałam sobie dosyć.Mam dopiero 46 lat i chcę żyć.Zapraszam do wspólnego odchudzania.Ja zaczynam dopiero w czwartek.Postaram się pisać codziennie.Z moimi kilogramami zostałam ja sama i moje choroby.Postanowiłam nie dać się i na nowo stać się kobietą a nie małym grubym potworkiem,przez wszystkich poniżanym.
Pozdrawiam
-
Odp: Jednak wracam do diety A.Lukoszka-Zapraszam
Jeszcze 3 dni i zaczyna się moja przygoda
Marzę aby do sierpnia schudnąć chociaż 15 kg
-
Odp: Jednak wracam do diety A.Lukoszka-Zapraszam
Witam
Niestety nie udało mi się przejść na dietę......wciąż chodzi mi po głowie myśl,czy w ogóle dam rade.Choruje na cukrzyce 2 i silną nerwicę.Wiem że dieta przedłużyła by mi życie,dała by mi lepsze i zdrowsze życie.Kiedyś potrafiłam przejść na dietę,teraz nie daje rady.Mimo że jestem kobietą,nie czuje się nią.Może po prostu,zażyć trochę więcej tabletek na spanie i już się nie obudzić?Za chwile wiosna i lato a ja znowu nie wyjdę z domu,bo i po co? po to aby sąsiedzi wytykali mnie palcami że jestem w ciąży?nie mam siły się tłumaczyć,że to moja otyłość,bo od razu słyszę,trzeba mniej jeść,a czemu nikt nie pomyśli że może grubaski nie zawsze są grube od jedzenia.
-
Odp: Jednak wracam do diety A.Lukoszka-Zapraszam
Dziś było lepiej chyba dlatego że nie miałam czasu jeść.....właśnie gotuje sobie na jutro zupkę ogórkową z ryżem....może jutro dam rade i będzie o dużo lepiej.
-
Odp: Jednak wracam do diety A.Lukoszka-Zapraszam
Udało się.......śniadanie 1 bułka razowa,kura w galarecie 2 plasterki i mały kawałek papryki plus herbatka malinowa.....na obiad 1 ziemniak plus śledź w jogurcie z marchewką i cebulką
-
Odp: Jednak wracam do diety A.Lukoszka-Zapraszam
Witaj Nie znam diety Lukoszka, ale od dziś zaczęłam 1200 kalorii plus dużo ruchu. Będę do Ciebie zaglądać, jeśli pozwolisz.
Nie wiem ile ważę, bo boję się zważyć. Ale muszę wiedzieć z czym walczę, więc zrobię to jutro rano.
Poczytałam Twoje wcześniejsze posty. Wiem, co to depresja i niechęć do wychodzenia z domu. Ale jeśli uda się to przełamać, to super sprawa. Chociaż czasem się nie da bez pomocy.
Powodzenia, jutro zaglądnę zrobić suwaczek i skorzystać z licznika kalorii
-
Odp: Jednak wracam do diety A.Lukoszka-Zapraszam
Witaj Kluska
Cieszę się że napisałaś.Ja w sobotę i niedziele przeszłam kryzys nerwowy i cukier z tego powodu podskoczył mi do 400-a mam cukrzyce typu 2 i cukry przy diecie zawsze miałam dobre.Teraz nie mogę spać i weszłam tutaj bo chciałam napisać że mimo, przez te 2 dni malutko jadłam to waga stoi Myślałam że będę pisała tylko do siebie samej a tu taka niespodzianka.Ja dawno temu odchudzałam się tak jak Adrian i fajnie chudłam....a to że przytyłam zawdzięczam sobie i mojej nerwicy.Próbowałam różnych diet,ale odżywianie się Adriana mi najlepiej odpowiada.Z tego co pamiętam on wyliczał sobie 1000 kalorii.Ja teraz zaczynam odchudzanie,ale nie od razu rzucam się na głęboką wodę,bo boję się że polegnę.Myślę że też będę na diecie 1200. W kleje Ci przykład co jadł Adrian...Śniadanie - chrupki chleb, zamiast masła przecier pomidorowy, białko jajka, ale nie całe jajko, drugie - jogurt, owoce, sok bez cukru, obiad - 100-150 g piersi indyka czy kurczaka, gotowane, kasza, ryż, do wyboru i mnóstwo surówek, surówki, jeszcze raz surówki. Podwieczorek i kolacja - owoce, soki......ja tylko mam problem z kolacją bo jak zjem same owoce to cukier mi spada....a z innej diety dowiedziałam się,że na kolacje powinno się jeść nabiał.
Pozdrawiam i pisz jak najczęściej.
-
Odp: Jednak wracam do diety A.Lukoszka-Zapraszam
Witaj
Jak Ci idą zmagania z kilogramami?
Ja niedawno byłam na trzytygodniowym turnusie z dietą owocowo-warzywną dr Ewy Dąbrowskiej. Było tam około czterdziestu osób i ponad połowa z poważnymi problemami zdrowotnymi związanymi z cukrzycą. Polecam Ci zrobić sobie tą dietę na początek. Jest co prawda restrykcyjna, ale bardzo zdrowa, nie chodzi się głodnym a do tego odzyskuje się zdrowie.
Pieczywo, kasze i w ogóle produkty zbożowe najlepiej wyeliminować z diety na jakiś czas.
Pozdrawiam i trzymam kciuki za Twój sukces.
Ania
-
Odp: Jednak wracam do diety A.Lukoszka-Zapraszam
Witaj
Ciężko mi idzie tym bardziej że mam grypę i czuje się okropnie.W jakim byłaś ośrodku?Ja znam dietę dr.Dąbrowskiej,ponieważ jeździłam na rekolekcje z tą dietą,ale to było dawno.Wybieram się na taki wyjazd ale dopiero jesienią,ponieważ do sierpnia mam duże wydatki.Ile schudłaś jak byłaś w tym ośrodku???
Pozdrawiam i również trzymam kciuki.
-
Odp: Jednak wracam do diety A.Lukoszka-Zapraszam
Witaj Kamilo
Przepraszam, ale będzie długo
Nie znam diety A. Lukoszka, ale słyszałam, że facet schudł dużo. Ja schudłam na liczeniu kalorii i ćwiczeniach.
Nie powinnaś, a nawet nie możesz przejmować się innymi. Sama pisałaś, że zostałaś sama ze swoimi chorobami i kilogramami. Inni się tym nie przejęli, dlaczego ty masz się przejmować ich zdaniem. Olać. Jeszcze będą zazdrościć. Jak zaczniesz olewać, to i nerwy się uspokoją. Ja się uparłam na schudnięcie, ze względów zdrowotnych. Jak nie chciałam jeść ciasta na imieninach to się wszyscy ze mnie śmieli, że znów się odchudzam. W ćwiczeniach pomogło mi rodzeństwo – chodzili ze mną na siłownię dopiero później zaczęłam chodzić sama. Jak mówili , że nie mogą to szłam sama i tak powoli przyzwyczaiłam się. Jak schudłam 15 kg i zaczęło być widać, to się wszyscy (sąsiedzi i rodzina) zaczęli pytać jak to zrobiłam. Jak mówiłam im (i powtarzam) MŻ i dużo ćwiczeń, to i tak nie wierzą. Nie ma cudownej recepty, suplementu – jest determinacja i konsekwencja. Organizm się przyzwyczaja po pewnym czasie. Są wzloty, upadki i przestoje. Trzeba zacisnąć zęby i pójść na siłownię/spacer/rower/pobiegać/basen/łyżwy/cokolwiek, aby się ruszać. Nie przejmować się innymi. Teraz się śmieją i obgadują. Potem będą zazdrościć i … obgadywać. Bo przecież, masz tajny/sekretny, cudowny sposób na schudnięcie, którym nie chcesz się z nimi podzielić. A jak się śmieli, że biegasz wokół parku i sapiesz – miesiąc wcześniej – to już zdążyli zapomnieć.
Niestety, jeśli chodzi o otyłość, to jest się grubym od jedzenia. Spożywany nadmiar kalorii odkłada się i kilogramów przybywa. Różnica polega na tym, że jedni mogą zjeść 1350 kcal żeby wyjść w bilansie na „0” i nie przytyć, a innym 3500 będzie za mało by przytyć. Odpowiedzialny za to jest indywidualny metabolizm.
Dieta – to słowo oznacza sposób odżywiania się. Będziesz na diecie do końca życia. Chyba, że przestaniesz jeść Można się przyzwyczaić do diety. Do zdrowej i zbilansowanej (dostosowanej do indywidualnych potrzeb organizmu) też.
Co do nabiału na kolację – każdy powinien wypróbować na sobie, co mu pasuje. Ty już wiesz, że owoce na kolację Ci nie służą. Spróbuj zjeść porcję nabiału i zobacz, co będzie.
Dlaczego owoce Ci nie służą - zawierają głównie węglowodany proste – masz po tym wyrzut insuliny, kiedy organizm usiłuje opanować dostarczone cukry i wyrównać poziom glukozy. Po wyrzucie mocno spada Ci poziom glukozy we krwi, ponadto po 2 godzinach jesteś głodna i mamy mniejsze lub większe błędne koło. Sok owocowy odpada zupełnie, chyba, że masz niedocukrzenie – wtedy ratunkowo 0,5 szklanki soku. Nie ma czegoś takiego jak sok owocowy bez cukru. Fortuna sok jabłkowy 100% bez cukru (co oznacza, że jest bez dodatku cukru) – zawartość węglowodanów 11g/100ml. Szklanka soku (250ml) zawiera 5,5 łyżeczki cukru. Spróbuj powiedzieć diabetologowi, ze osłodziłaś herbatę 2 łyżeczkami cukru – opieprz gwarantowany! A tu masz 5,5 łyżeczki. Sok z buraka czy marchewki także zawiera dużo węglowodanów. Najlepsze są soki wielowarzywne oparte na pomidorach. Niestety pijąc sok, zamiast zjeść owoc/warzywo, pozbawiasz się błonnika pokarmowego i części witamin, ponadto pokarm stały bardziej syci.
Trzeba jeść wszystko tj. węglowodany, białka i tłuszcze. Wyrzucenie zupełnie, któregoś z komponentów odbija się negatywnie na organizmie. Dieta dr Dąbrowskiej, to rodzaj głodówki leczniczej, która ma za zadanie oczyścić organizm – dlatego wyjazd z taka dietą może być fajną alternatywą, ale potem należy wrócić do prawidłowego odżywiania się. Wg dr Dąbrowskiej prawidłowa dieta powinna być oparta na warzywach, owocach, ziarnach i roślinach strączkowych. Czyli węglowodany, tłuszcze i białko - wszystko roślinne. Co kto lubi – ja lubię mięsko i jajka, więc dieta dr Dąbrowskiej mi nie odpowiada.
Pozdrawiam i polecam tumiwisizm
Ania
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki