-
Kochane dziewczynki, juz dzis lepiej
Dziękuje wam za wszystkie ciepłe słowa i rady
Ze mną jest tak..... prawie 10 lat temu odkryłam guzek w piersi, wpadłam w popłoch zrobiłam rachunek sumienia, rozliczyłam się z życiem, przygotowałam na rychłe odejście i znalazłam panią onkolog-cytolog, która w try miga zrobiła mi badania i wykluczyła najgorsze paskudztwo. Po terapii przez nią zaordynowanej przez kilka lat był spokój, ale kontrolowałam praktycznie raz w roku ich stan. Od kilku lat mam robioną raz, dwa razy w roku mammografie i USG. Mam tzw. mastopatię, ale najgorsze że i mikrozwapnienia, które w każdej chwili mogą zezłośliwic. Trafiłam do fantastycznego radiologa. Badanie u niego trawa ponad godzinę, później ponad pół godz. rozmowa, diagnoza, opis. Piersi wiec mam przebadane skrupulatnie. W tej chwili pojawił się problem taki, że tych mikrozwapnień zrobiło się więcej i stworzyły skupiska w górnym zewnętrznym kwadrancie, który jest takim newralgicznym obszarem, tam najczęściej lokuje się to paskudztwo. Otóż ten radiolog zasugerował to samo co wy…….. zmianę chirurga onkologa. Właśnie jestem po wstępnych rozmowach ze znajomi lekarzami, mam już namiary. 2 marca jestem umówiona na biopsję cienkoigłowa. Gruboigłową miałam dokładnie rok temu. Moje obawy i radiologa są takie, że prawdopodobnie czeka mnie wycięcie tego zagrożonego miejsca, wszystko zależy od biopsji i decyzji innego niż dotychczas lekarza. Siedzę więc na bombie z opóźnionym zapłonem
Nie mam sily podwiedzac was dziś, może jutro wpadne
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki