Jakoś tak łatwiej , jak się wie , że nie jest się odosobnionym w problemie , z którym tak trudno sobie samemu poradzić !.
W zasadzie wszystkie techniki i zalecenia żywieniowe znam na pamięć i mogłabym robić z tego doktorat , jednak powiedzcie mi jak zmusić psychikę , żeby zamias po batonika zechciała łaskawie sięgnąć po pomidora..... a potem i tak marzy o batoniku....