Ja też jakoś nie mogę dać rady - tak jak kiedyś... nie wiem czemu.Wtedy miałam więcej motywacji, teraz nie mam jej w ogóle. Za to co dzień mam 100 nowych pomysłów, żeby się sama przed sobą usprawiedliwić. Najlepiej jakbym wyszła z siebie i stała obok. O tak, wtedy jestem bardzo mądra - w dawaniu rad przodownik po prostu.Jeśli mnie ta wiosna nie zmobilizuje, to latem green peace zepchnie mnie z plaży do morza... I myślę,że mój mąż nie zaprotestuje... a być też tak może, że im pomoże!