HEJ!
Wpadam tylko na chwilkę życzyć miłego popołudnia! :D Życzę miłej zabawy na spotkaniu i dietkowego rozsądku w knajpie :wink:
Papatki!
Wersja do druku
HEJ!
Wpadam tylko na chwilkę życzyć miłego popołudnia! :D Życzę miłej zabawy na spotkaniu i dietkowego rozsądku w knajpie :wink:
Papatki!
i jak tam wieczor w knajpie sie udal? ja bylam na 18 brata ciotecznego - smiesznie bylo, przypominalsmy sobie nasze dziecinstwo ("starszyzny") - ale nic nie wypilam, bo caly czas leki biore na przeziebienie, takze nie ma mnie z czeho rzogrzeszac... a Tyjak tam?? piwko pewnie bylo, co? ;) pozdrawiam :*
piwka nie było ,
ale za to była gigant pizza, której nawet do końca nie zdązyłysmy zjeść - bo już nam się w brzuchach nie miesciło :lol: , ale norma kaloryczna pewnie przekroczona - choc nie sprawdzalam - bo nie jestem w stanie powiedzieć ile zjadłam :lol:
a dzis też mało dietetycznie - choc limit kalorii pewni nie przekroczę, to dania dzisejszego dnia są bardzo nie zdrowe :wink: na śniadanie jabłko w pośpiechu zdążyłam zjeść, a potem kawałaek ciatka tortowego u kolezanki, przed chwila wyjadłam resztki kremu do tortu - bo akurat dzis mój tatko ma urodziny - i mnie przypadł zaszczyt robienia tortu - czego efektem ubocznym jest duża ilośc spozytego kremu cytrynowego :oops: , no i jeszcze pewnie będę musiała kawałek toru zjeść - co chyba zakańcza mój limit jedzonka na dziś :roll:
Ale myslę, że zjem poprostu jakąs zupkę jeszcze i go przekrocze - bo co to za dzień na samych słodkościach :?: :lol:
a i najważniejsze : WIOSNA PRZYSZŁA :!: :!: :!: :D :D :D :D :D
Przyszła, przyszła :D Mam tylko nadzieję, że rzeczywiście będzie się robić coraz cieplej...
Nie miałam dziś zajęć, a Pierwszy Dzień Wiosny uczciłam z chłopakiem wielkim ciachem francuskim z apetycznymi owockami w galaretce i czerwonym winem :) No i z Dnia Wiosny zrobił się Dzień Łasucha znów ;)
Oprócz tego spacer, bo słonko świeciło. Ćwiczyłam wczoraj nogi i fat burning, dziś mam w planach znów serię "8 min". A na zakwasy kupiłam sobie witaminę E - zobaczymy czy działa. Podobno na przesilenie wiosenne też jest dobra (dotlenia).
Zeusko, zdradź mi gdzie są w Czewie jakieś fajne knajpki - tak właśnie zeby posiedzieć z koleżanką czy chłopakiem przy kawce, soczku albo piwku :D
Olifko jest dość duzo knaj w częstochowie i wszystko zależy od tego jakie klimaty preferujesz. Jeśli chodzi o kawę i ciacho - to np. Secesja W III alei za kuria w stornę Jasnej Góry - po przeciwnej stronie tez jest bardzo fajna klimatyczna cukierenka. Po za tym Consoni przy cepeli i na Dąbrowskiego. Jeśli chesz do tego dodać jakiś alkohol typu wnko czy piwko plus jakies dobre jedzonko np. nalesniki na słodko lub ostro - to jest na rogu kilińskiego i dekabrystów - West - tez fajny klimat - ciemna czerwień - lampki oliwne , itp - hoc malutka to knajpka. Niezłe jedzonko - tylko drogo - jest w Chacie, w Pasażu. Ja nie moge odżałowac zamknięcia mojej ulubionej knajpy w Sece , która się zwała "Baba Jaga" W biznes centrum mozna wyskoczyc na piwko - tam masz do wyboru do koloru - różne klimaty - mnie najlepiej odpowidaja tam dwie : jedna jest w ostatniej alejcew kolejności druga, albo trzecia za "Spoko" - tam sa świeczniki na ławach i daja gratis do piwa orzeszki - i choc przesiedziałm tam kiedys z moją sympatia 7h - to nie wiem jak się ta knajpka nazywa :lol:, i lubię Tiamo - o ile nie pmyliłam nazwy - są tam bardzo fajne fotki, które poruszają moja artystyczna duszę.
Jeśli lubisz takie typowe kanjpy to np. Grota - tam też często bywam. Co do pizzerii - to najlepiej smakuje mi w Dagrasso - ale tam nei ma żadnego klimatu - lepiej juz jest w Alegro tym pomiędzy Aleją N.M.P a Jasnogórską albo w nowootwartej Mega-Pizzy też na Dąbrowskiego - choć obsługa dziwnie zapomina np. o podaniu herbaty, którą zamówiłam 0.5h temu, albo o sosach, które sa gratis od pizzy, no i spody często maja przypalone :wink: , ale klimat jest dość przyjemny - wszystko w drewnie. Jęsli lubisz Jazz - to w Paradoksie możesz sie go nasłuchac do woli - ostrzegam tylko, że jest tam dość duzo dymu - i jesli nie lubisz zapachu tytoniu - to nie polecam.
Mogłabym tak jeszcze pisac i pisać. O np. Skrzynka przy Gaude Mater - tam tez lubię chodzić, albo Dekadencja - tu znów mozna spotkac duzo dymu, ale wystrój jest the Best :wink: Mroczny klimat i zapach kadzideł spotkasz w Alchemii - niedalego Alegro, o którym wspomniałam. Zreszta radzę samemu pochodzic popróbowac - na pewno znajdziesz kilka kanjp, które będa akurat tobie odpowiadać.
pozdrawiam
dziś w ramach ćwiczeń za wczorajszy torcik - 1 godzinka na basenie :D
no po za ym waga trzyma mi sie w granicach 60 - 61kg. nie wiem dokładnie, bo moja waga łazienkowa troszkę szwnkuje i dziś np. pokazywała ciut poniżej 60kg, ale to nie jest możliwe, bo jem ostatnio coraz wiecej :lol:
Najwspanialsze w tym wszystkim jest to, że teraz sobie jem to co chcę, i o dziwo samo przez się wybieram mniejsze porcje - może dlatego, że zołądek mi sie skurczył i wrzucanie duzych ilości powoduje tylko ból,a ja lubię rozkosz smaku, wiec lepiej mało a smacznie :D
Teraz dla przykładu piję piwo :D i tak jak w latach nastoletnich po jednym mam takie halo.. :lol: , że więcej do szczęscia mi nie potrzeba.
Dziś juz bez słodyczy było - i nawet mnie do nich nie ciągnie - wczorajsze wybryki dały mi sytość na jakiś czas :wink:
pozdrowionka dla wszystkich
Zeusko!! Zaskoczyłaś mnie :shock: Dzięki wielkie za tak wyczerpującą odpowiedź :D
Ja jak do tej pory odiwedzałam głównie Ti Amo (kiedyś mieli tam pyszny koktajl bananowy - z kulkami bananów nawet, ale zepsuli się obecnie i skąpią :/ ), Romeo i Julię na Dąbrowskiego (desery lodowe - pycha) i Alegro oczywiście :) Grotę i Piwnicę również się zdarzyło, ale jakoś nie czuję się najlepiej wśród kamiennych sklepień ;)
Naprawdę nie ma już Baby Jagi? Ale jestem nie na czasie!
Dziwne, że do tej pory nie trafiłąm na Secesję (ba - nawet nie orientuję się gdzie dokładnie jest), choc sporo o niej słyszałam. Zaintrygowałaś mnie Westem - wkońcu mam rzut beretem od uczelni, moze zajrzę tam w czasie któregos okienka :) Mam nadzieję że nie trzeba tam zasobnego portfela.
Wracając do tematyki dietowej - to różnie to bywa, choć staram się jak mogę :) Zaplanowałam sobie do Wielkanocy schudnąć powolusiu 2 kg - mam miesiąc, więc naprawdę powinno się udać bezstresowo, potem w Wielkanoc nie przytyć ( w zesżłym roku się udało, uda się i w tym 8) ), a potem jesczez kilogram. Pozostanie mi tylko do wakacji dołożyć starań by skóra na udach (odwieczny problem) prezentowała się znośnie i żebym mogła pokazać się w kostiumie :roll:
Dziś wszystko na odwrót - wróciłam z zajęć i zapadłam w sen, niedawno się obudziłam, a ćwiczenie były o pólnocy - na nogi.
Witajcie!!!
Ehh...też bym sobie zrobiłą chetnie taką "wycieczke" po częstochowksich knajpkach.....dawne czasy mi sie przypomniały...a na hasło Grota, az łezka w oczku się zakręciła...spędziłąm tam więcej czasu niz na uczelni i w akademiku razem wziętych :lol: :lol: :lol: Nie myslcie, że byłam jakiś leser...ale po prostu lubiłam tam chodzic... :roll: Zwłaszcza jak były jakies koncerty ( wtedy to było w czwartki).
Zeusko fajnie , że Ci sie tak to łądnie ukłąda, ta dietka no i w ogóle praktyki, uczelnia...idziesz do przodu....trzeba iśc. Ja też mam jakieś takie zmęczenie po tej zimie, ale byłam nad morzem naszym pięknym i troche odpczęłąm, nałykałam się jodu, nasłoneczniłam....no i troche się tym sposobem naenergetyzowałam, a też czeka mnie w najbliższym czasie troche wysiłku intelektualnego :D Tak więc tzreba sobie z tym przesileniem jakoś poradzić, a wiosny uroki już nam zrekompensują wszelkie trudny tej lekko przydługeij zimy
8)
Pozdrowionka
Oooo, ja też chętnie pojechałabym sobie nad morze. Wystarczyłby dzień, dwa - naładowałabym sobie akumulatory i mogłabym normalnie funcjonować. Niestety za daleko mam :( I nie wiem czy w tym roku w ogóle nad morze pojadę.
Wczoraj jakieś 970 kcal, czyli całkiem nieźle (pierwszy raz od paru dni zmieściłam się w limicie :oops: ), ćwiczyłam ramiona i brzuch. Dzisiaj zostawiłam sobie ćwiczenia na popłudnie, a na razie jestem po sniadaniu - chleb razowy z twarożkiem i rzodkiewką :P
Słońce świeci i jakoś wizja spedzenia kilku godzin w auli nie napawa mnie optymizmem. Dobrze, ze już piątek!
Oliffko skoro jesteś z Czestochowy...to masz bliżej morze niż ja
Ja jestem spod Krakowa :D TYlko, że nad morzem mam chłopaka więc jechałąm w podwójnym celu, że tak powiem,Przyjemne z pożytecznym :D :D :D Albo raczej przyjemne z przyjemnym...tyle tylko, że po tym wypadzie nad mozre jest mnie o 2 kg więcej :x Nie wiem czy ten jod tyle waży????
Pozdrawiam