Dziękuję Zeusko

Dlaczego weekendowe odchudaczki jeszcze się nie odezwały??

Ja dzisiaj zauważyłam, ze jak mam na sobie kupione przed Świętami spodnie, to brzydko odznacza się linia bielizny z tyłu Poszło w pupę, i w oponkę na brzuchu. Martwię się że nie wejdę w letnie ciuchy! Na szczęście jest jeszcze trochę czasu do wakacji...

Postawiłam na nieco inną formę ruchu - chodzę z chłopakiem na pieszcze wycieczki. o ile oczywiscie czas i pogoda pozwala. Wczoraj spacerowaliśmy po lasach blisko skrajnicy, dzisiaj powędrowaliśmy zielonym, później czarnym szlakiem do Olsztyna. Pogoda jest cudna

Wybrałam sie też z siostrą wrescie do fitness klubu - już strasznie dawno chwaliłam sie ze mam karnety, ale nie mogłysmy się zgrać zeby poćwiczyć Ja mam uczelnie, ona pracuje na rózne zmiany.
No, ale w czwartek się udało. Nie było źle - dzięki temu ze ruszam się troszkę w domu, i łykam witaminę E, nie byłam taka całkiem zmordowana. Ćwiczyłam godzinkę TBC i godzinkę far burning (chyba nie było na slai większych nieudaczników mylacych kroki ). W przerwie sauna i naprzemienne prysznice - tzreba doprowadzić ciałko do przyzwoitego wyglądu

Kcal:
czwartek: 1047 kcal
piątek: 917 kcal