Nie wiem jak Wy, ale bardzo lubie wiosnę i jej się doczekac nie mogę. Tylko nie lubie jednego. Jest coraz cieplej a wiadomo ciuchy się zrzuca i wychodzi, ze to mam za obcisłe, to jeszcze źle leży i trace cały humor. Miałam tak rok temu. Fakt, wtedy ważyłam 9 kg więcej i jest widoczna róznica z tym jak wyglądam teraz, ale jednak moje ciuchy przewidzane sa na wagę około własnie 64 kg.
chciałabym tak pstryknąc palcami i już... waże sobie kilka kilo mniej ale to nie jest możliwe...a szkoda
Znów napisze, ze MUSZĘ, wiem , ze musze, ze chcę zrzucic jeszcze conajmniej 5 kg. Ale jak mam tak słaba wolę???Tak trudno mi schudnąć, tak trudno mi się tzrymać. Tyle pokus. A to mam zły humor, a to tłusty czwartek, a to, siamto i zawsze znajdzie się wytłumaczenie. A potem jest kac morlany. Że tak naprawde moje SŁOWO to moge sobie do śmietnika wrzucić.
Eh.
Zakładki