halo jest tu kto!!! skarbie co się dzieje??? miejmy nadzieje, że to tylko jakies problemy z netem...
kotku jesteśmy z tobą pamietaj o tym :!: :D
Wersja do druku
halo jest tu kto!!! skarbie co się dzieje??? miejmy nadzieje, że to tylko jakies problemy z netem...
kotku jesteśmy z tobą pamietaj o tym :!: :D
czemu nie piszesz?????? :(
Hej hej nic sie nie dzieje, ale nie chce przesadzac z netem, bo boje sie rachunku, ktory niedlugo przyjdzie.. :? :roll:
Ale strasznie sie ciesze, ze ze mna jestescie i pamietacie.. :) Ja o Was tez pamietam i nieustannie trzymam kciuki 8)
Jesli chodzi o dietke to jest ok, jem ok.1300 kcal dziennie, bo sporo nadal cwicze, aczkolwiek dzisiaj opuscilam cwiczenia.. :roll: Ale za to napisalam wreszcie 12 stron pracy magisterskiej :lol: 8)
Jutro ciag dalszy pisania, a wieczorem salsa i tbc i moze wreszcie wejde tu na dluzej, zeby Was poodwiedzac i bardziej aktywnie sie poudzielac.. :?
Sciskam Was wszystkich mocno i przesylam gorace pozdrowionka! Mam nadzieje, ze u Was wzystko ok, a niedlugo wreszcie to sprawdze czytajac Wasze wateczki :twisted:
Ciekawe, ile kcal spalasz na kazda napisana kartke pracy mgr? ;) Powodzenia zrowno w diecie, jak i pisaniu :)
ciszę się, że OK :D
u mnie jedzeniowo też ok, tylko waga stoi.....
praca umysłowa też podobno sporo spala
Pozdrowionka... czekam na szczegółową relacje ;)
witaj giovaninka :P
to supeeer ze dietka idzie ci ladnie :wink:
bo z moja sa ostatnio ciagle problemy :evil:
ale walcze :wink:
udanego piatkowego dietkowania :wink:
Buziak Sobotni
Dzisiaj ostatnia sobota karnawalu.. 8) Jestem juz po winku i zaraz ide na tance :twisted:
W sumie bylo dzis nawet dietkowo, z wyjatkiem tego winka i ciastek.. :roll:
Ale wiecie co Wam powiem moje kochane? Warto ryzykowac! :lol: Tydzien temu poderwal mnie ten plejboj, o ktorym Wam pisalam, ale mi sie podobal jego "normalny" kolega.. Poprosilam wiec o numer do jego kolegi, napisalam do niego i dzis sie z nim spotkalam :lol: Bylo super.. Co prawda on kogos ma, ale nie zaluje, bo poznalam super chlopaka.. Ehh.. rozmarzylam sie, ale warto bylo, naprawde 8) Przynajmniej teraz wierze, ze normalni faceci tez sa na swiecie ;)
Ok ide potanczyc salse, buziaki i milego weekendu :!: 8)
ach ty to jestes kokietka :D podrywasz facetow, ach gdzie te czasy, kiedy wabilo sie przystojniakow wzrokiem, zagadywalo w knajpie... ach rozmarzylam sie, krucze przeciez wcale taka stara nie jestem, meza nie mam... hmmmm :D
baw sie skarbek co sil w nogach, skacz i krzycz!! u nas dzis gra zakopaler i kaja :) ale to raczej nie moje klimaty, to teraz jest ostatni weekend karnawalu, a ja myslalam, ze byl dwa tygodnie temu hahaha ZAKRECONA
:D mam nadzieję, że się dobrze bawiłaś???
Ja tam mam męża i się cieszę, ze mam normalnego superktosia w domciu :D
I jak bylo na tancach i hulankach? :D
Buziaczek na nowy tydzień
( wisi kilka zjątek w moim topiku)
(*_*) udanego PONIEDZIALKOWEGO dietkowania (*_*)
Giovaninko, a kiedy 'wroci' Ci lacze radiowe?
Buziaczek
szkoda, że rzadko bywasz
http://www.foto-przyroda.pl/zdjecia/14184.jpg
Hej hej :)
Niestety lacze radiowe chyba nie wroci :( Ale kombinuje, zeby sobie uruchomic jakies stale lacze, tylko jest problem, bo ja wynajmuje mieszkanie i umowe musialaby podpisac wlascicielka, a ona nie za bardzo chce.. :?
Ostatnio wreszcie pisze swoja prace mgr i szkoda mi czasu, zeby jezdzic na uczelnie na internet, ale moze w weekend podjade i wiecej czasu Wam poswiece.. :roll:
Dietkowo nie jest zle, w kazdym razie wiecej niz 1500 kcal nie jem dziennie :twisted: Co prawda wiem, ze idealnie by bylo 1000, ale cos mi nie wychodzi.. :oops: No ale nadal namietnie cwicze - niedlugo lece na ATB, Thai Bo (pierwszy raz bede - zobacze co to!) i step, wiec sie wyskacze 8)
Ale co mi z tego podrywania wyszlo? Ciagle tylko o nim mysle, a to zupelnie nie ma sensu :( Mam nadzieje, ze niedlugo mi przejdzie.. Buu.. a jeszcze niedlugo wiosna i sami zakochani wokolo :(
Dzieki kochane, ze ze mna jestescie :D
Sciskam Was mocno i pozdrawiam cieplo!
P.S.Nie gniewajcie sie, jesli nic nie pisze na Waszych watkach, ale jak moge to chociaz je czytam :)
giovanina i tak dobrze ze jest 1500 kcal a jesli cwiczysz to wszystko Ok nie ma sie co przejmowac jestes zalatana to tez swoje robi ;) czasem inne sprawy sa wazniejsze niz dietka, byle tylko sie nie opychac
POZDRAWIAM :)
Jestes wytrwala i cwiczysz, a to najwazniejsze. Juz niedlugo powalisz nas na kolana wynikami.
Ziutka prawdę mówi - :D:D:D:D ( nic jej nie dawać)
Mam nadzieję kochana, że już niedługo zawitasz na dłużej ;) Super, ze dietka tak dobrze Ci idzie... u mnie też w końcu nastały jasne dni :) A zakochanymi się nie przejmuj... kto powiedział, ze bycie singlem jest gorsze? ;)
Pozdrawiam :)
witaj kochana, proponuje ci zastosowac troszke bardziej radykalne srodki wobec wlascicielki mieszkania odnosnie tego internetu :wink: , przeciez nawet gdy kiedys sie wyprowadzic, wprowadzi sie tam ktos inny, kto myslac, ze zyje w cywilizowanym swiecie tez bedzie chcial miec mozliwosc korzystania z internetu, przeciez tej kobiety to nic a nic nie kosztuje. ach, szkoda slow, za to co wydajesz na tych kilka godzin miesiecznie na internet, moglabys miec internet cala dobe.
to prawda :D
Znalazłam nareszcie trochę czasu, by poprzeglądać inne pamiętniki...
Przepraszam za tak długą nieobecność i nadrabiam zaległości :D
:D Udanego niedzielnego dietkowania :D
Giovi, zrob cos z tym internetem, bo sie tu zatesknimy.
witaj giovaninka :wink:
jak tam dietkowanie idzie :?: mam nadzieje ze dobrze,wpadaj czesciej :!:
powodzenia :wink:
Hej hej.. jeszcze zyje ;)
Sama chcialabym tu czesciej bywac, ale cos za cos.. :( Ale wiecie co? W nastepny czwartek jade do domku a tam mam internet bez ograniczen, wiec ponadrabiam zaleglosci :lol:
Z dietka bylo roznie.. musze sie przyznac, ze ostatnio bylo troche za duzo slodyczy :oops: Powiem Wam, ze jesli nie musze sie tu codziennie spowiadac to duzo latwiej jest zlamac zasady dietki.. :roll:
Moge sie tylko pochwalic, ze nadal cwicze i tu sie nie oszczedzam :twisted: Takze tyc nie tyje, ale chudnac na razie tez nie..
Ale wiecie co? Biustu to ja juz prawie nie mam :( Nawet ostatnio kolezanka, ktora mnie dlugo nie widziala przyznala, ze sporo schudlam, ale potem dodala, ze widac nie tylko po spodniach, ale tez po biuscie.. :roll: super, co? :evil:
Mam nadzieje, ze u Was wszystko ok, trzymacie sie dzielnie i macie tylko dobre humory :d
Buziaki i cieplutkie pozdrowionka kochane!
nie przejmuj sie tym biustem! wazny jest, ale nie najwazniejszy przeciez, masz sie poprostu dobrze czuc w swojej skorze, a z biustem to mozna na rozne sposoby oszukiwac :twisted: jakies specjalne staniczki, wkladki, nikt niepozadany sie nie domysli :D
ja to bym sie nie pogniewala gdyby moj biust troszke zmalal
nie jest wielki bo jest C,ale ja zawsze o malutkim marzylam :wink:
takie A albo :P
no ale zawsze jest zle, bo jak by bylo A to bym chciala C,zawsze sie chce miec to czego sie nie ma :lol:
Ja tez zazwyczaj najpierw z biustu chudne. A najtrudniej mi sie zrzuca tam, gdzie mnie najwiecej - z bioder i tylka. :twisted: I gdzie tu sprawiedliwosc? :lol:
A mój jest mały... i niech taki pozostanie ;) Mnie ostatnio cieżko jest nawet gdy muszę się spowiadac... mały kryzys przyszedł, ale mam nadzieję, że szybko minie :)
Pozdrawiam i wciaż czekam ;*
Oj mój biust też jest maleńki, a w czasie odchudzania to już prawie w ogóle zanika... Mi najtrudniej jest zrzucić ciałko z tyłka i ud :evil:
U mnie najgorszy jest brzuch i oponka
A u mnie chwilowo najgorszy jest brak internetu :evil:
Ale wiecie co dziewczynki? W czwartek na noc jade do domku (cala noc w autobusie.. buu.. :( ) i od piatku bede miala necik non stop :D 8) Potem w srode lece do Madrytu na 6 dni a stamtad do rodzinki do Irlandii 8) Mam nadzieje, ze troche odpoczne wreszcie od tego pisania pracy i codziennych spraw :twisted:
Boje sie co prawda troszke o diete, bo wiadomo jak to jest na wyjezdzie, no i nie bede przez miesiac chodzic do swojego klubu, ale juz sobie obiecalam basen i rowerek, wiec moze nie bedzie tak zle ;)
Dziekuje kochane, ze ze mna jestescie, nawet gdy mnie nie ma :roll:
jumboshrimp masz racje :D a ja ostatnio, choc chwilowo nie chudne, ale trzymam wage, nawet sie sobie podobam i czuje sie ze soba dobrze 8) a co inni mysla, to ich sprawa :twisted:
kaczuszko a moze chcesz sie zamienic? ;) szkoda, ze nie moge sobie tego tluszczyku z bioderek przerzucic do gory hihi :lol:
ziutkaa no wlasnie nie wiem, gdzie ta sprawiedliwosc :evil: bo tak sobie mysle, ze jesli juz mam byc troche grubsza, to w biuscie tez, a nie tylko w nogach ;)
stillness oby minal jak najszybciej.. ale po to sa kryzysy, zeby mijaly.. no bo niby po co innego? :roll: 8)
nusiaaa znamy te problemy.. :? jedyne co mi pomaga to push-upy, ale ile mozna oszukiwac hihi ;)
waszko kochana to pewnie przez te makarony ;) aczkolwiek ja zadnej oponki na Twoich zdjeciach nie widze.. :roll:
Caluski sloneczne i usciski prawie wiosenne! ;)
Jejku... ale Ci zazdroszcze... takie wakacje w środku roku :) Marzenie ;) Miłego odpoczynku ;*
cudnie, ze jedziesz na wakacje!! :D odpoczywaj sobie tam ile tylko bedzie sie dalo, bo jeszcze duzo pracy cie czeka, ale jeszcze pewnie tylko niecale pol roku sie pomeczysz i bedziesz wolnaaaa :P teraz jak bedziesz miala internet zagladaj tutaj codziennie, bede cie pilnowala :twisted: a wogole to rozmawialas juz z ta wlascicielka mieszkania o internecie? przeciez to chore, zeby sie na to nie chciala zgodzic, toz to 21 wiek :shock: :D a nie sredniowiecze
Buziaczki
No i jestem w domku :D
Spedzilam cala noc w autobusie, a odespalam tylko 2 godzinki, wiec jestem troche zmeczona, ale przynajmniej mam internet :lol: 8)
Ostatnio przyszedl rachunek za laczenie sie przez modem i padlam z wrazenia - za 24 godziny polaczen musialam zaplacic 167 zl :!: :? Przeciez to rozboj w bialy dzien :shock: :evil: To tak, jakbym jedna dobe byla podlaczona, a musialabym zaplacic za 2 miesiace stalego lacza.. Dobrze, ze juz jestem w domku..
Ale niestety jest tez druga strona medalu.. :? Mam tu pewne problemy, ktore troche przezywam i.. zajadam.. :oops: Poza tym w domu zawsze pelna lodowka i moja silna wola slabnie.. :? Mam nadzieje, ze to tylko chwilowe..
stillness dzieki, postaram sie, zeby bylo co opowiadac.. ;)
jumbo problem w tym, ze taka umowe podpisuje sie na co najmniej rok, a my od wrzesnia sie przwdopodobnie bedziemy wyprowadzac i wlascicielka nie za bardzo chce sie pakowac w dodatkowe umowy.. :( Ale faktycznie czuje sie jak w pierwszej klasie liceum, kiedy internet byl dobrem rzadkim i rodzice krzyczeli, ze tyle w nim siedze i nabijam rachunek ;)
waszka dla Ciebie rowniez caluski :D
Wreszcie moge Was poodwiedzac bez obawy o czas spedzany w necie, ale szczerze mowiac caly czas jeszcze robie wszystko szybciutko, tak z przyzwyczajenia ;)
Buziaczki!
No to nie rób tego szybciutko - nie musisz i bedziesz z daleka od lodówki