Cześć,

co mnie motywuje?

- widok swojej fotki z czasów sprzed paru miesięcy, kiedy ważyłem więcej (no, bolało jak zobaczyłem, ale trzeba to zrobić, żeby czuć zapęd)

- oczywiście efekty,

- facet na horyzoncie to tylko kumpel, który chudnie i wkurza, że on może się okazać lepszy niż ja w tej robocie,

- bardzo mocno działa na mnie wizja ogólnych planów zmiany swojego życia, których to planów odchudzanie jest ważną częścią na początek - ważna nie tylko dla wizerunku, jaki bedę 'sprzedawał' na zewnątrz, ale i jako sposób uczenia sie walki o siebie,

- uśmiejesz się: czytanie historii tych, którzy schudli w "Super Linii"

- oczywiście ludzie z forum - czasami naprawdę się przydaje.

Polecam bardzo gorąco codzienne prowadzenie dziennika kalorii, rozliczanie siebie z pracy, pisanie dziennika tutaj lub w formie jakiegoś pliku w Wordzie, i w ogóle wszelkie formy aktywności utrwalające NAWYKI dbania o swoją wagę.

MAXicho