Witam w Walentynki..

Dzisiaj III dzien kapuścianej.. ogolnie nie jest zle, ale wczoraj zdarzyly się male grzeszki..
Pierwszy dzien był ok – same owocki i zupka (plus kawka zbozowa z mlekiem, bo z niej nie zrezygnuje), ale wczoraj oprocz zalecanych warzywek było tez ciacho i kawa waniliowa (ale bez cukru!).. Znowu moja silna wola przegrala, ale jak miala wygrac, jak spotkałam się z koleżankami i burczalo mi w brzuchu? Nie usprawiedliwiam się, ale nie mogę tez obwiniac, bo dopiero się zdoluje..

Dzisiaj jest jak na razie w porządku. Na śniadanko była zupka (jak ja mogę to jesc?? hmm.. jeszcze jakos daje rade.. ), potem fasolka szparagowa i mandarynka, a teraz pieka sie jabłuszka w piekarniku
Pozniej ide na step i na stretching, wiec może spale wczorajsze ciastko

Obawiam się tylko jednego.. w fitness klubie jest dzis impreza walentynkowa i maja być czekoladki.. Postaram się jakos szybko uciec, ale nie wiem czy się uda..
W każdym razie przynajmniej nie doluje mnie już dzis to święto Zakochani sa wśród nas i to ich święto, wiec maja prawo świętować.. A ja się mogę tylko za nich cieszyc..
Ja tez mam wiele osob, które kocham, i które mnie kochaja, a ze nie ma wśród nich na razie tego jedynego, to nie znaczy, ze go nigdy nie będzie

A co do diety kapuścianej, to ciesze się, ze trwa tylko 7 dni, bo szczerze mówiąc jest troche nudna.. Stosuje ja w ramach oczyszczenia organizmu i przyzwyczajenia się do mniejszych ilości jedzenia. Ale już mysle, co będzie potem. Doszlam do wniosku, ze będę po prostu stosowac druga faze SB starając się zmieścić w 1000-1200 kcal dziennie. A to dlatego, ze SB mi odpowiada, a także ze względów oszczędnościowych – zakupie dziki ryz, razowy makaron, jabłka i inne tego typu tanie zapychacze i będę je sobie rozsadnie dawkowac z odpowiednimi dodatkami typu warzywka, rybki, miesko, czasem jakis serek (żeby z nim nie przesadzic, bo mam słabość do serow.. ). I już nie mogę się doczekac powrotu moich ukochanych śniadań – jogurtu naturalnego z muesli Co prawda takie śniadanko ma ze 400 kcal i potem już nieduzo zostaje na reszte dnia, ale je uwielbiam, a poza tym po jego zjedzeniu długo nie jestem glodna i nie musze jesc drugiego sniadania

Oj ale się dzisiaj rozpisałam.. nie spicie jeszcze czytając te wypociny?


ziutkaa a jak myslisz co wazniejsza - dieta kapusciana czy ten jedyny? w kazdym razie dziekuje

Kassik83 rowniez dziekuje i mam nadzieje, ze sie uda..

stillness no wlasnie te wahania nastrojow tez mnie denrwuja.. Ale podobno kobiety tak maja Minie minie, bo zawsze mija.. zreszta chyba juz mi chyba minelo

jumbo zupka wchodzi, ale tylko dlatego, ze jem ja maksymalnie 2 razy dziennie, i na rozne sposoby - raz zimna, raz ciepla, raz letnie ale cos czuje, ze po 7 dniach bede jej miala serdecznie dosc..
zaczelam kapusciana w niedziele, wiec dopiero trzeci dzien dzisiaj..

MAXicho ja mam wahania nastrojow i bez zupek i diet A tak na powaznie to wiem o czym mowisz.. Mam tylko nadzieje, ze moje przerzucanie sie z diety na diete (choc nie jest to az tak szybki bieg) nie rozreguluje calkiem mojego organizmu.. Jak na razie nie jest zle.. Obawialam sie dzisiejszego dnia, ale mam wyjatkowo dobry humor

waszka sliczny obrazek.. jaki slodki wlasnie w Walentynki zrobie sobie taki prezent, ze nie bede sie zamartwiac brakiem faceta, tylko cieszyc z tego, co mam I najlepiej niech ta radosc zostanie juz na pozostale dni wzajemnie udanego dnia zycze

patko moja droga, dzisiaj jest juz naprawde dobrze co prawda od rana sie obijam zamiast pisac prace.. .. ale przynajmniej zrobilam pranie, posprzatalam, potanczylam sobie i humor poprawilam

Kirke87 a mi takie diety wychodza, o ile nie sa za dlugie i nie za ostre.. bo na przyklad na kopenhaskiej nigdy nie udalo mi sie wytrwac.. ale kapusciana jeszcze ujdzie na szczescie to tylko 7 dni, a ja lubie warzywka i owoce, miesko zreszta tez


Kochane moje robaczki! Podobno swiety Walenty to tez patron oblakanych Wiec zakladajac, ze wszyscy jestesmy oblakani gubieniem kilogramow, zycze Wam wszystkim radosnego dnia a na co dzien mnostwo milosci i usmiechu
A dzisiaj daje Wam dyspenze od diety (kto chce oczywiscie) bo co jak co, ale winko i spaghetti z ukochanym/ukochana trzeba dzis skonsumowac

Buziaki! :*