Witam

Jesli chodzi o tance, to bylo super Jak zwykle bawilam sie do konca, czyli zostalam na parkiecie do 4 rano, az skonczyla sie muzyka Ale sie wyszalalam! Do domku wrocilam ok.10 rano, bo jeszcze wyladowalam na kawie z poznanymi kolegami i bylo bardzo sympatycznie, ale niestety uzyskalam potwierdzenie o tych dupach wolowych.. Czy ja musze miec takie szczescie, ze przyczepil sie do mnie ten super playboy, a nie ten fajny, z ktorym mi sie tak dobrze rozmawialo? Ehh..
Ale coz.. biedak dostal kosza.. a myslal, ze jest taki extra..

Dietkowo nie jest zle.. Od razu jak przyjechalam zjadlam sobie sniadanko (bo przez cala noc nic nie jadlam, tylko sie poilam winem.. ), czyli muesli z jogurtem, potem wstalam o 16 i zjadlam pierogi (oczywiscie w malej ilosci), a potem na kolacje wszamalam fasolka szparagowa z odrobina bulki tartej i olejem i jogurt z muesli.. mniam Wyszlo w sumie jakies 1300 kcal, wiec jest ok..

Jutro chyba zrezygnuje z fitnessu, bo musze wreszcie usiasc na dluzej z ta moja nieszczesna praca magisterska..


patka mi sie udalo wyciagnac jakies kolezanki, ale one wrocily wczesniej, a ja zostalam sama do konca, w sumie zdarzylo mi sie to drugi raz i wcale nie jest to takie zle, naprawde, samemu tez mozna sie swietnie bawic ja ide tanczyc i reszta mnie nie interesuje

ziutkaa czyli sa szanse, ze kiedys skoncza sie dupy wolowe i znajdzie sie jakis porzadny facet?

jumbo jakbym miala z kim zostac w domku i pobyczyc sie na kanapie to tez bym sie wcale nie pogniewala i poswiecilabym tance..

waszka to tylko pozazdroscic witaj w klubie z tym winkiem.. ale postaram sie na czas postu zastosowac okres abstynencji, wiec jeszcze tylko nastepny weekend szalenstwa, a potem grzeczne pisanie pracy

Kassik oj na pewno nie jedna

stillness no i tak trzymac najwazniejsze, zeby sie sobie podobac i zeby o siebie dbac

kaczuszko cos musi byc w tych rozrywkach, ze tak je lubimy


Ok kochane moje, lece spac, bo juz mnie oczy bola..
Buziaki i udanego rozpoczecia nowego tygodnia!