wesele jest w ostatnią sobotę lutego, w łodzi. jeżeli nie zostaniemy na noc, to zapewne będę robić za kierowcę. jeszcze nie wiem kogo mogłabym zaprosić, moi znajomi to same oszołomy i musiałabym wyciągać ich rano z pod stołów, więc brak kandydatów na partnerów
sukienkę mam z tamtego roku, kupiłam ją na wesele do kumpeli z pracy, jest w mniejszym rozmiarze, bo wtedy byłam po diecie, więc będzie w sam raz

dziś wróciłam troszkę wcześniej z pracy bo chyba wcześniej będzie zamknięte ( z powodu mrozu). rano zamarzły drzwi i dopiero po kopniaku puściły a w środku był taki mróz, że siedziałyśmy w płaszczach (podkoszylek, gruby golf i gruby swetr podspodem!!!) więc szefowa się zlitowała, jutro chyba też krócej

wieczorkiem joga

dziś dietka w normie, trochę większe śniadanko z racji mrozów:
2 kromeczki żytnie, 2 plasterki wędliny, pomidorek, ogórek, papryka (sałatka)

jabłko i mandarynka

sałatka owocowa (pomarańcza, mandarynka, kiwi)

o 16 zjem jeszcze coś lekkiego i na dziś tyle bo przed jogą już nie będe mogła jeść a wracam późno więc tylko herbatka