dzięki skarbeczki, jesteście kochane!!!

kaczuszko twoje trzymanie kciuków chyba działa!!!

maluszku co do 1 zdięcia, to jedy opcja zebym tak wyglądała to otwarcie mojej trumny po roku co się tyczy ostatniego... nigdy więcej!!!

wczoraj znalazłam świetny sposób na odreagowanie - rąbałam drewno!!! świetna sprawa i wszystkie napięcia znikają!!!
potem pomyślałam, ze może by tak poskakac troszkę na skakance no i udało się, szło mi całkiem nieźle!!!
wieczorkiem oczywiście joga - jak nowo narodzona!!!

dzis skoro świt wybrałam się na basen, właśnie wróciłam, zjadłam śniadanko, umyłam włoski i szykuję się do pracy bo mam mało czasu!!!

znów piękne słoneczko za oknem