Nie odzywam się, bo się wstydzę swoich poczynań, czyli braku odchudzania jednym słowem. Na razie codziennie zaczynam od jutra. To chyba dlatego, że dopiero wieczorem mam czas nad tym pomyśleć. A w ciągu dnia łapie do jedzenia cokolwiek, bo jestem dość zajęta i zestresowana. Odezwe się, jak tylko coś zgubię.